75-latkę osaczali przez kilka dni. Przekonali ją, że bierze udział w policyjnej obławie i jest świadkiem incognito. Byli tak wiarygodni, że nie wierzyła prawdziwym policjantom i swoim bliskim, którzy sygnał o jej dziwnym zachowaniu dostali od pracownika banku. Przekazała oszustom ponad pół miliona złotych. Na jej szczęście prawdziwi policjanci działali. Oszuści wpadli w zasadzkę, a teraz zostali oskarżeni o oszustwo, grozi im do 10 lat więzienia.
Prokurator rejonowy w Żyrardowie skierował do Sądu Okręgowego w Płocku akt oskarżenia w sprawie przeciwko dwóm sprawcom - mieszkańcom Mazowsza, podejrzanym o popełnienie przestępstwa oszustwa "na policjanta".
"Sprawcy, kilkukrotnie telefonowali do pokrzywdzonej (ur. w 1949 r.), podając się za funkcjonariuszy policji z Rawy Mazowieckiej. Poinformowali, że jej pieniądze zgromadzone na rachunkach bankowych są zagrożone działalnością przestępczą. Sugerowali je wypłacić i przekazać określonej osobie w umówionych miejscach - w pobliżu sklepu i cmentarza. Pokrzywdzona wypłaciła zgromadzone na rachunkach bankowych oszczędności i zostawiła w miejscach wskazanych przez sprawców. Funkcjonariusze policji w Żyrardowie zorganizowali zasadzkę. W jej wyniku udało się odzyskać kwotę ponad pół miliona złotych, a także zatrzymać sprawców. Oskarżonym grozi do 10 lat pozbawienia wolności" – przekazała w komunikacie Prokuratura Okręgowa w Płocku.
O tej historii informowaliśmy 26 kwietnia. Do 75-letniej mieszkanki powiatu żyrardowskiego kilka dni wcześniej zadzwonił mężczyzna, który podał się za oficera policji i poinformował ją, że jej pieniądze w banku są zagrożone. Przekazał, że musi je wypłacić, aby nikt ich nie przejął.
Nie słuchała nikogo
- Policjanci z komendy w Żyrardowie otrzymali sygnał od pracowników banku o podejrzanym zachowaniu seniorki. Skontaktowali się z 75-latką, informując ją o tym, że jest to próba wyłudzenia pieniędzy. Wielokrotnie próbowali wytłumaczyć kobiecie, że jest to oszustwo. Niestety, nie przekonały ją rozmowy z prawdziwymi funkcjonariuszami policji, a nawet z najbliższymi osobami z rodziny. 75-latka była zmanipulowana przez oszustów do tego stopnia, że do końca uważała, iż postępuje właściwie – informowała wówczas starszy sierżant Patrycja Sochacka z policji w Żyrardowie.
Policjanci nigdy nie informują osób postronnych o swoich działaniach, nigdy też nie żądają przekazania pieniędzy ani nie pośredniczą w ich przekazywaniu.
Jakie działają oszuści: - udają kogoś innego np. policjantów, członków rodziny, pracowników banków czy instytucji, by skłonić nas do ujawnienia poufnych informacji (hasło do konta, kodu PIN) lub przekazania pieniędzy; - dzwonią lub wysyłają fałszywe e-maile albo wiadomości tekstowe, które wyglądają jak wiadomości od zaufanych źródeł, np. banków, firm czy serwisów internetowych; - straszą konsekwencjami i wykorzystują presję czasu, np. mogą twierdzić, że twoje konto bankowe jest zagrożone lub że musisz działać natychmiast, aby uniknąć konsekwencji; - manipulują naszymi emocjami i wykorzystują uczucia innych ludzi, np. udają, że są osobą potrzebującą pomocy finansowej lub emocjonalnej; - obiecują atrakcyjne nagrody, zniżki lub oferty na tanie leki lub cudowne środki na różne dolegliwości zdrowotne albo znakomite urządzenia domowe, a następnie proszę o płatność, dostęp do konta bankowego lub inne informacje, aby skorzystać z tych pozornie korzystnych ofert.
Źródło: tvnwarszawa.pl
Źródło zdjęcia głównego: policja