Policjanci z żyrardowskiej drogówki interweniowali w sprawie psa pozostawionego w nagrzanym samochodzie. - Funkcjonariuszy zaalarmował pracownik ochrony parku wodnego. Uwolnili czworonoga ze śmiertelnej pułapki i przekazali weterynarzowi - opisuje rzeczniczka tamtejszej policji.
W czwartek po południu dyżurny żyrardowskiej komendy odebrał zgłoszenie, że na parkingu przy parku wodnym w nagrzanym samochodzie został pozostawiony mały pies.
"O uwięzionym zwierzęciu policjantów zaalarmował pracownik ochrony, który przechodził obok samochodu. Oficer dyżurny przekazał zgłoszenie patrolowi drogówki, który szybko dojechał na miejsce" - informuje Patrycja Sochacka, rzeczniczka żyrardowskiej policji.
Jak dodaje, w zaparkowanym bmw były minimalnie opuszczone szyby, jednak ze względu na panujący upał nie zapewniło to bezpieczeństwa zwierzęciu.
Pies trafił do lecznicy
"Temperatura na zewnątrz sięgała blisko 30°C, a samochód dodatkowo stał w miejscu częściowo nasłonecznionym. Policjanci przez bagażnik dostali się do wnętrza pojazdu, wyjęli psa i natychmiast podali mu wodę. Właścicieli nie było w pobliżu, w związku z czym pupil został przewieziony do lecznicy weterynaryjnej, gdzie trafił pod fachową opiekę" - opisuje rzeczniczka.
Mimo, iż cała sytuacja zakończyła się szczęśliwie dla psa, to jego właścicielom grożą konsekwencje prawne.
Źródło: tvnwarszawa.pl
Źródło zdjęcia głównego: Mazowiecka Policja