Skazany za brutalne gwałty chciał zmiany wyroku

Dziecko powiadomiło policję o awanturze w domu (zdj. ilustracyjne)
Do zdarzenia doszło w powiecie wyszkowskim
Źródło: Google Earth
Został prawomocnie skazany za brutalne gwałty, pobicie i pozbawienie wolności młodej kobiety - jego 21-letniej znajomej. Obrońca złożył jednak wniosek o kasację wyroku.

Jeśli doświadczasz problemów emocjonalnych i chciałbyś uzyskać poradę lub wsparcie, tutaj znajdziesz listę organizacji oferujących profesjonalną pomoc. W sytuacji bezpośredniego zagrożenia życia zadzwoń na numer 997 lub 112.

"Sąd postanowił oddalić kasację, jako oczywiście bezzasadną i obciążył skazanego mieszkańca Pułtuska (Mazowieckie) kosztami postępowania kasacyjnego" - poinformowało biuro prasowe Sądu Najwyższego

Długa lista zarzutów

Do zbrodni doszło w marcu 2021 roku w powiecie wyszkowskim. Ofiarą była 21-letnia znajoma oskarżonego. Prokuratura zarzuciła mu trzykrotny, brutalny gwałt, pozbawienie pokrzywdzonej wolności połączone ze szczególnym udręczeniem, w tym biciem z użyciem różnych przedmiotów, kopaniem, wyzywaniem słowami wulgarnymi i groźbami pozbawienia życia. Odpowiadał też za posiadanie amfetaminy i podawanie narkotyków 21-latce oraz za groźby pozbawienia życia partnera i dziecka pokrzywdzonej. Wszystko to w warunkach recydywy.

W apelacji wyrok lekko zmieniony

W grudniu 2021 r. akt oskarżenia trafił do sądu. Proces odbywał się z wyłączeniem jawności. W połowie stycznia 2023 r. ostrołęcki sąd okręgowy nieprawomocnie skazał oskarżonego na karę łączną siedmiu lat więzienia, orzekł też czteroletni zakaz zbliżania się do pokrzywdzonej 21-latki na mniej niż sto metrów i kontaktowania się z nią.

ZOBACZ TAKŻE: Gwałt i morderstwo w centrum Warszawy.

Śledczy uznali ten wyrok za właściwy i nie składali apelacji, ale zrobił to obrońca. Podobnie jak przed Sądem Okręgowym w Ostrołęce ze względu na dobro pokrzywdzonej również proces odwoławczy przed Sądem Apelacyjnym w Białymstoku odbywał się z pełnym wyłączeniem jawności. Niejawne było też uzasadnienie tego wyroku.

Z sentencji tego orzeczenia wynika, że sąd obniżył karę co do jednego z zarzutów, a od kolejnego oskarżonego uniewinnił. Chodziło m.in. o posiadanie narkotyków. Kara za najpoważniejsze przestępstwa została jednak utrzymana.

Ostatecznie skazany ma spędzić w więzieniu 6,5 roku.

Czytaj także: