- Osoby poszukiwane zmieniają miejsca pobytu, pracę, często ukrywają się całymi latami. Do czasu. Świetnym dowodem na to, że prędzej czy później trafią do zakładu karnego, jest zatrzymanie 39-latka oraz 63-latka - podkreśla st. asp. Magdalena Gąsowska, oficer prasowa policji w Piasecznie.
PRZECZYTAJ: "Siedział na fotelu u fryzjera, gdy na jego rękach zatrzasnęły się kajdanki".
Osiem miesięcy za kratami
Pierwszy z mężczyzn był poszukiwany na podstawie nakazu doprowadzenia wydanego przez Sąd Rejonowy w Rybniku w celu odbycia kary ośmiu miesięcy pozbawienia wolności. Nie zamierzał jednak samodzielnie się zgłosić do więzienia. - Piaseczyńscy "poszukiwacze" zatrzymali go w jednym z mieszkań na terenie Grójca, a następnie przewieźli do zakładu karnego – dodaje st. asp. Magdalena Gąsowska.
Był zdziwiony wizytą policji.
ZOBACZ: Pomylił radiowóz z taksówką i z mandatem trafił do więzienia.
Skazany na rok więzienia
Podobnie było w przypadku 63-latka. On z kolei ma za kratami spędzić rok. Próbował tego uniknąć, przeprowadził się na teren gminy Błędów, gdzie podjął dorywczą pracę. - Kiedy w czwartkowy poranek (25 kwietnia) w drzwiach jego domu stanęli policjanci - nie krył zdziwienia. Nie sądził, że policjantom uda się ustalić czym się obecnie zajmuje i gdzie przebywa. Mężczyzna, zgodnie z decyzją Sądu Rejonowego w Piasecznie, został zatrzymany i osadzony w jednostce penitencjarnej - informuje st. asp. Magdalena Gąsowska.
Autorka/Autor: pop
Źródło: tvnwarszawa.pl
Źródło zdjęcia głównego: policja