Nie zatrzymał się do kontroli, policjanci ruszyli w pościg. "W organizmie trzy rodzaje narkotyków"

Policja zatrzymała kierowcę, który kierował pod wpływem trzech narkotyków

Policja zatrzymała kierowcę, który kierował pod wpływem trzech narkotyków
Policja zatrzymała kierowcę, który prowadził pod wpływem trzech narkotyków
Źródło: Policja Otwock

Otwoccy policjanci zatrzymali po pościgu mężczyznę, który nie zatrzymał się do kontroli. Testy wykazały, że prowadził pod wpływem trzech różnych narkotyków. 29-latek usłyszał dwa zarzuty, przyznał się do przestępstw i dobrowolnie poddał karze.

Jak relacjonuje oficer prasowy otwockiej komendy Daniel Niezdropa, policjanci z wydziału ruchu drogowego zauważyli w trakcie patrolu osobowego opla, którego kierowca na widok radiowozu zaczął się nerwowo rozglądać. Sprawiał wrażenie jakby znajdował się od wpływem alkoholu lub narkotyków.

"Wysiedli z auta i rzucili się do ucieczki"

- Kiedy policjanci dali znak kierowcy, używając sygnałów i dźwięków, aby zatrzymał się do kontroli, ten przyspieszył i zaczął uciekać. Kiedy samochód wjechał w osiedlową uliczkę, kierowca z pasażerem, wysiedli z auta i rzucili się do ucieczki - opisuje przebieg wydarzeń policjant.

Funkcjonariusze ruszyli w pościg. Po kilkuset metrach zatrzymali dwójkę uciekinierów: 29-letniego kierowcę, mieszkańca powiatu otwockiego, oraz jego kolegę.

- Aby zweryfikować swoje wcześniejsze podejrzenia, mundurowi sprawdzili 29-latka alkosensorem. Był trzeźwy. Kolejne badanie przeprowadzili natomiast analizatorem DrugTest, otrzymując wynik pozytywny, który świadczył o zażyciu aż trzech narkotyków: amfetaminy, metaamfetaminy i marihuany - podaje Niezdropa.

"Przyznał się do zarzucanych czynów"

Kierowca trafił do policyjnego aresztu. Niezdropa informuje, że policjanci z wydziału dochodzeniowo-śledczego zgromadzili materiał dowodowy, który pozwolił na postawienie kierowcy dwóch zarzutów karnych.

- Chodzi o kierowania pojazdem mechanicznym pod wpływem środków odurzających i niezatrzymania się do policyjnej kontroli - precyzuje. - Przyznał się do wszystkich zarzucanych mu czynów i skorzystał z możliwości dobrowolnego oddania się karze - podsumowuje.

Czytaj także: