Matka skrajnie wycieńczonego 13-latka pozostanie w areszcie. Sąd oddalił zażalenie

Korytarz w szpitalu (zdjęcie ilustracyjne)
13-letni chłopiec miał mieć odleżyny "aż do kości"
Źródło: TVN24
Matka skrajnie wycieńczonego 13-letniego chłopca z gminy Kadzidło na Mazowszu usłyszała zarzuty znęcania się psychicznego i fizycznego ze szczególnym okrucieństwem nad synem z niepełnosprawnością. Chłopiec był zostawiany bez opieki, jedzenia i picia. Waży niespełna 10 kilogramów. 35-letnia kobieta nie przyznaje się do winy. Jej adwokat złożył zażalenie na areszt tymczasowy. ale sąd je odrzucił.

Jak poinformowała rzeczniczka Komendy Wojewódzkiej Policji w Radomiu podinspektor Katarzyna Kucharska, matka zostawiała syna samego nawet na kilka dni bez jedzenia, picia i opieki higienicznej czy medycznej.

- Swoich bliskich zapewniała, że dziecko jest w ośrodku, gdzie ma zapewnioną opiekę - podała policjantka. Zdaniem policji kobieta wszystkich wprowadzała w błąd. - Dziecko znajdowało się w innym miejscu, niż ona sama mieszkała. I tylko od czasu do czasu, jak wstępnie ustalono, doglądała tego dziecka - wskazała podinspektor Kucharska.

Czytaj też: Chłopiec trafił do szpitala z urazem nogi, lekarz dostrzegł inne rany. Matka aresztowana.

Członkowie rodziny nie do końca wierzyli jednak kobiecie. Byli zaniepokojeni nieobecnością chłopca i powiadomili ośrodek pomocy społecznej w Kadzidle.

- Pracownicy opieki społecznej udali się do domu, gdzie dziecko miało mieszkać. Chłopiec był w stanie wycieńczenia, wygłodzenia, z widocznymi odleżynami. Natychmiast został przewieziony do szpitala - powiedziała podinspektor Kucharska.

Ośrodek pomocy społecznej zapewnił, że "w przedmiotowej sprawie zostały dopełnione wszelkie obowiązki wynikające z przepisów prawa".

Członek rodziny powiadomił ośrodek

Głos w tej sprawie zabrała również wójt gminy Kadzidło Anna Śniadach.

- Tam był konflikt w rodzinie i osoba z rodziny zgłosiła się do nas dzień wcześniej, przed tą całą sytuacją, że nie widziała dawno tego dziecka i chciałaby zobaczyć, bo nie wie, co tam się dzieje - wskazała wójt. Jak dodała, przedstawicielka ośrodka pomocy społecznej sporządziła notatkę służbową, na drugi dzień urzędnicy interweniowali na miejscu wraz z policją.

Wójt przekazała również, że kobieta, kiedy odebrała telefon z ośrodka, miała też stwierdzić, że "nie ma obowiązku pokazywać dziecka".

35-latka ma jeszcze dwójkę dzieci, ale są one pod opieką ojca.

13-latek skrajnie niedożywiony i odwodniony

Z opinii lekarza wynikało, że dziecko było skrajnie niedożywione i odwodnione, a jego stan zdrowia stwarzał dla niego bezpośrednie niebezpieczeństwo utraty życia. 13-latek ważył niespełna 10 kilogramów. Groziła mu śmierć głodowa. Chłopiec nie chodzi i nie mówi. Reporter TVN24 Paweł Popkowski ustalił, że miał "odleżyny aż do kości".

Matka chłopca usłyszała zarzuty znęcania się psychicznego i fizycznego ze szczególnym okrucieństwem nad osobą najbliższą oraz narażenia na bezpośrednie niebezpieczeństwo utraty życia albo ciężkiego uszczerbku na zdrowiu.

Na wniosek Prokuratury Rejonowej w Ostrołęce sąd zastosował wobec 35-latki tymczasowe aresztowanie na okres trzech miesięcy. Kobiecie grozi do 10 lat więzienia. Matka chłopca nie przyznaje się do zarzucanych jej czynów. Złożyła także wyjaśnienia, ale -według śledczych - są one sprzeczne z dotychczas zgromadzonym materiałem dowodowym.

Prokuratura Rejonowa w Ostrołęce nie udziela szczegółowych informacji "ze względu na dobro prowadzonego śledztwa".

Obrońca matki 13-letniego chłopca złożył zażalenie na areszt tymczasowy. W piątek, 23 sierpnia, Sąd Okręgowy w Ostrołęce je oddalił. Kobieta pozostanie więc w areszcie.

ZOBACZ: Nie żyje trzyletnia dziewczynka. Była w "stanie wycieńczenia i niedożywienia".

Czytaj także: