- Poległ na służbie Rzeczypospolitej; oddał za nas, za Ojczyznę życie - w taki sposób w mediach społecznościowych prezydent Andrzej Duda odniósł się do ostatniego pożegnania żołnierza, który zmarł po ugodzeniu nożem na polsko-białoruskiej granicy. Prezydent był obecny na uroczystości pogrzebowej. O godzinie 12 - jako wyraz hołdu dla zmarłego - zawyły syreny Policji, Straży Pożarnej i Straży Granicznej.
Pogrzeb odbył się w miejscowości Nowy Lubiel (woj. mazowieckie). Jeszcze przed uroczystością wojsko w imieniu rodziny przekazało prośbę o uszanowanie niezwykle trudnego dla niej czasu, nienachodzenie rodziny w miejscu zamieszkania i niedokumentowanie czuwania oraz ceremonii pogrzebowej.
"Wspólnie uczcijmy Jego pamięć" - napisała przed uroczystością Straż Graniczna w mediach społecznościowych.
Zmarłego żołnierza na uroczystości pogrzebowej żegnał między innymi prezydent Andrzej Duda. Zdjęcie, na którym widać go przemawiającego nad trumną, zostało opublikowane w mediach społecznościowych. We wpisie przytoczono słowa, które prezydent wypowiedział podczas ostatniego pożegnania:
"Tu spoczywa żołnierz polski, obrońca Ojczyzny. Tu przyjechali ludzie z całej Polski, by oddać mu cześć. Tu spoczywa żołnierz polski z powołania i z wychowania. Wybierając tę służbę wiedział, że jest to związane z ryzykiem. Podjął zadanie i nie zdezerterował. Poległ na służbie Rzeczypospolitej; oddał za nas, za Ojczyznę życie. Nie ma Ojczyzna nic cenniejszego, poza obrońcami, którzy gotowi są własnym życiem zapłacić za jej wolność, suwerenność i niepodległość" - powiedział Andrzej Duda i podziękował w imieniu całego Narodu.
Syreny zawyły w całym kraju
W środę w południe w całym kraju zawyły syreny pojazdów Policji, Straży Pożarnej i Straży Granicznej na znak czci dla żołnierza - śp. Mateusza Sitka. Był to również wyraz solidarności wszystkich służb mundurowych, dbających o bezpieczeństwo. Policja, Państwowa Straż Pożarna i Straż Graniczna poinformowały o tym w mediach społecznościowych. Strażacy zachęcali też druhów z Ochotniczych Straży Pożarnych do przyłączenia się do akcji. "Wasza obecność będzie dowodem na to, że pamięć o naszych bohaterach jest wieczna" - napisali strażacy.
Śmierć po ataku
Żołnierz został raniony nożem 28 maja. Wojskowego zaatakował na odcinku granicy w okolicach Dubicz Cerkiewnych (woj. podlaskie) jeden z mężczyzn, którzy w grupie próbowali sforsować stalową zaporę. Gdy żołnierz, używając tarczy ochronnej, blokował wyłom w stalowej zaporze na granicy, sprawca - po przełożeniu ręki przez płot - ugodził go nożem w klatkę piersiową. W stronę rannego i udzielającej mu pomocy funkcjonariuszki Straży Granicznej rzucano gałęzie i kamienie.
21-latek najpierw trafił do szpitala w Hajnówce, potem został przetransportowany do Wojskowego Instytutu Medycznego w Warszawie. Żołnierz zmarł 6 czerwca. Został pośmiertnie awansowany na stopień sierżanta Wojska Polskiego oraz odznaczony "Złotym Medalem za Zasługi dla Obronności Kraju". Po ataku premier Donald Tusk zapowiedział utworzenie dodatkowej strefy buforowej przy granicy z Białorusią.
Źródło: tvn24.pl, PAP
Źródło zdjęcia głównego: KPRP