Informacja o pożegnaniu Arrowa pojawiła się w mediach społecznościowych w poniedziałek.
"Nie napiszemy, że przegrał tę walkę, bo przez cały czas był mega dzielny i się nie poddawał. Chociaż wyniki w ostatnim czasie mówiły co innego, on całym sobą mówił, że to nic, że da radę. Arrow był wspaniałym partnerem, przyjacielem i bohaterem na czterech łapach. Przez lata swojej służby pomagał odnajdywać zaginionych i niósł pomoc tam, gdzie liczyła się każda sekunda. Zawsze gotowy, zawsze oddany" - czytamy w pożegnalnym poście zamieszczonym przez Ochotniczą Straż Pożarną Ratownictwo Wodne w Nowym Dworze Mazowieckim.
Szkolenie zaczął w wieku czterech miesięcy
Owczarek holenderski Arrow urodził się w 2017 roku i od czwartego miesiąca życia był szkolony na psa ratowniczego. Pierwszy egzamin terenowy zdał w 2019 roku. Od tego czasu nieustająco uczestniczył w akcjach poszukiwawczych. A w czasie wolnym "uwielbiał bawić się szarpakami, biegać za piłką i wcinać parówki"
W lipcu 2025 roku u Arrowa zdiagnozowano chłoniaka szpiku.
Nawet chory, zdawał wszystkie egzaminy
- Mamy sześć psów poszukiwawczych w naszej grupie, w tym jest jeden gruzowiskowy. W zależności od tego, gdzie jesteśmy zadysponowani, tam jeździmy. Nasze psy szukają na zasadzie górnego wiatru, czyli każdą żywą osobę w okolicy, na przykład w lesie - wyjaśnił w rozmowie z tvnwarszawa.pl rzecznik OSP Ratownictwa Wodnego w Nowym Dworze Mazowieckim Marek Karpowicz.
Jak dodał, pies daje znać o znalezieniu zaginionego na dwa sposoby. Albo szczeka, albo przynosi rolkę. Arrow był psem rolkowym. Jak to działa? - Gdy pies znajdzie osobę zaginioną, bierze rolkę, którą ma przypiętą do obroży i przybiega z nią do ratownika, dając w ten sposób sygnał, że kogoś znalazł i chce zaprowadzić przewodnika do zaginionego - opisał Karpowicz.
Gdy Arrow zaczął chorować, nie jeździł już na akcje, ale nadal zdawał wszystkie egzaminy. Co roku odnawiał swoje uprawnienia na psa ratownika.
Autorka/Autor: Katarzyna Kędra/b
Źródło: tvnwarszawa.pl
Źródło zdjęcia głównego: Psy Ratownicze OSP RW