Arrow tropił zaginionych. "Bohater na czterech łapach" przegrał z chorobą

Odszedł pies ratowniczy Arrow
Psie zawody. "Dobrze wyszkolony pies zastępuje 150 osób przy poszukiwaniach"
Źródło: Marta Kolbus | Fakty po południu
Po długiej walce z chorobą odszedł pies ratowniczy, który przez sześć lat pomagał strażakom ochotnikom z Nowego Dworu Mazowieckiego. "Dziękujemy Ci, Arrow za wszystko, co zrobiłeś dla innych i że byłeś tak wspaniałym psem" - pożegnali przyjaciela druhowie.

Informacja o pożegnaniu Arrowa pojawiła się w mediach społecznościowych w poniedziałek.

Pies ratowniczy Arrow odszedł po chorobie
Pies ratowniczy Arrow odszedł po chorobie
Źródło: Ochotnicza Straż Pożarna - Ratownictwo Wodne

"Nie napiszemy, że przegrał tę walkę, bo przez cały czas był mega dzielny i się nie poddawał. Chociaż wyniki w ostatnim czasie mówiły co innego, on całym sobą mówił, że to nic, że da radę. Arrow był wspaniałym partnerem, przyjacielem i bohaterem na czterech łapach. Przez lata swojej służby pomagał odnajdywać zaginionych i niósł pomoc tam, gdzie liczyła się każda sekunda. Zawsze gotowy, zawsze oddany" - czytamy w pożegnalnym poście zamieszczonym przez Ochotniczą Straż Pożarną Ratownictwo Wodne w Nowym Dworze Mazowieckim.

Szkolenie zaczął w wieku czterech miesięcy

Owczarek holenderski Arrow urodził się w 2017 roku i od czwartego miesiąca życia był szkolony na psa ratowniczego. Pierwszy egzamin terenowy zdał w 2019 roku. Od tego czasu nieustająco uczestniczył w akcjach poszukiwawczych. A w czasie wolnym "uwielbiał bawić się szarpakami, biegać za piłką i wcinać parówki"

W lipcu 2025 roku u Arrowa zdiagnozowano chłoniaka szpiku.

Odszedł pies ratowniczy Arrow
Odszedł pies ratowniczy Arrow
Źródło: Psy Ratownicze OSP RW

Nawet chory, zdawał wszystkie egzaminy

- Mamy sześć psów poszukiwawczych w naszej grupie, w tym jest jeden gruzowiskowy. W zależności od tego, gdzie jesteśmy zadysponowani, tam jeździmy. Nasze psy szukają na zasadzie górnego wiatru, czyli każdą żywą osobę w okolicy, na przykład w lesie - wyjaśnił w rozmowie z tvnwarszawa.pl rzecznik OSP Ratownictwa Wodnego w Nowym Dworze Mazowieckim Marek Karpowicz.

Jak dodał, pies daje znać o znalezieniu zaginionego na dwa sposoby. Albo szczeka, albo przynosi rolkę. Arrow był psem rolkowym. Jak to działa? - Gdy pies znajdzie osobę zaginioną, bierze rolkę, którą ma przypiętą do obroży i przybiega z nią do ratownika, dając w ten sposób sygnał, że kogoś znalazł i chce zaprowadzić przewodnika do zaginionego - opisał Karpowicz.

Gdy Arrow zaczął chorować, nie jeździł już na akcje, ale nadal zdawał wszystkie egzaminy. Co roku odnawiał swoje uprawnienia na psa ratownika.

Czytaj także: