Policja i prokuratura zbadają przyczyny kolejnego pożaru składowiska odpadów pod Płockiem

Źródło:
PAP
Pożar na składowisku odpadów w Nowym Miszewie
Pożar na składowisku odpadów w Nowym Miszewie
Sołectwo Nowe Miszewo
Pożar na składowisku odpadów w Nowym MiszewieSołectwo Nowe Miszewo

W niedzielę wieczorem paliło się składowisko odpadów w Nowym Miszewie pod Płockiem na Mazowszu. Pożar udało się ugasić późnym wieczorem, strażacy w poniedziałek rano dozorowali jeszcze pogorzelisko. To już druga interwencja straży pożarnej w tym miejscu. Przyczyny zdarzenia zbadają śledczy.

Wcześniej pożar wybuchł na tym samym składowisku i objął tę samą stertę odpadów co 27 lipca tego roku.

Według Mazowieckiego Wojewódzkiego Inspektora Ochrony Środowiska (MWIOŚ) prowadzoną tam działalność spółki Loveko w zakresie zbierania i przetwarzania odpadów wstrzymano jeszcze w 2022 roku.

Jak poinformował w poniedziałek PAP rzecznik Komendy Miejskiej Państwowej Straży Pożarnej w Płocku mł. bryg. Edward Mysera, tuż po północy zakończono działania gaśnicze związane z pożarem na składowisku odpadów w Nowym Miszewie, a następnie do godzinie 7 rano dozorowano pogorzelisko, po czym cała akcja została zakończona.

- Po dokładnych pomiarach, które były możliwe po dogaszeniu pożaru, ustalono, że spaliło się około 200 metrów kwadratowych pryzmy odpadów, przy czym pożar wszedł około trzech metrów w jej głąb - powiedział mł. bryg. Mysera.

20 zastępów strażaków w akcji

Jak dodał, w akcji gaszenia ognia brało udział 20 zastępów państwowej i ochotniczej straży pożarnej z terenu powiatu płockiego oraz zastępy zakładowej straży pożarnej Orlenu i PERN, spółek których siedziby znajdują się w Płocku. Podkreślił jednocześnie, iż przyczyny pożaru ustali policja i prokuratura.

Zgłoszenie o pożarze składowiska wpłynęło Komendy Miejskiej Państwowej Straży Pożarnej w Płocku w niedzielę po godz. 18. Na miejscu ustalono, że pożarem objęta została część składowanych tam odpadów, przy czym ogień objąć tę samą pryzmę, co wcześniej.

W gaszeniu pożaru w lipcu brało wówczas udział 19 zastępów strażaków. Nikt nie odniósł obrażeń. W sprawie tej zostało wówczas wszczęte śledztwo, które prowadzi obecnie Prokuratura Okręgowa w Płocku. Postępowanie dotyczy sprowadzenia zdarzenia, które zagraża życiu lub zdrowiu wielu osób albo mieniu w wielkich rozmiarach, mającego postać pożaru.

Składują odpady mimo zakazu

Według MWIOŚ działalność spółki Loveko w zakresie zbierania i przetwarzania odpadów w Nowym Miszewie została wstrzymana decyzją ze stycznia 2022 roku. "Decyzja jest ostateczna i podlega obowiązkowi natychmiastowego wykonania" - podkreślono w informacji po zdarzeniu. MWIOŚ wskazał zarazem, że spółka Loveko nie respektuje tej decyzji i nadal zbiera odpady.

W lipcu 2023 roku MWIOŚ informował, że prowadzone jest postępowanie egzekucyjne i nakładane są kolejne grzywny "w celu przymuszenia Loveko do wstrzymania działalności w zakresie zbierania odpadów". Jak zaznaczono, w postępowaniu tym spółka wykorzystuje "wszelkie dostępne środki zaskarżenia", wydłużając w ten sposób prowadzenie procedury egzekucyjnej.

Na początku września br. MWIOŚ przeprowadził oględziny, m.in. z wykorzystaniem drona, na terenie zakładu w Nowym Miszewie, przy czym "działania te zostały zrealizowane w ramach nadzoru nad stanem zebranych w tym miejscu odpadów". Nie stwierdzono wówczas, aby odpadów przybyło, a stan składowiska oceniono jako "bardzo zbliżony" do tego z połowy sierpnia bieżącego roku.

Po lipcowym pożarze Urząd Marszałkowski Województwa Mazowieckiego oświadczył, że w kwietniu 2022 roku marszałek województwa wszczął postępowanie administracyjne "w celu jak najszybszego cofnięcia decyzji starosty płockiego" dotyczącej zgody na działalność składowiska odpadów Loveko w Nowym Miszewie z 2014 r.

Czekają na wyniki kontroli

"Jednak aby móc podjąć ostateczną decyzję, urząd marszałkowski potrzebuje wyników kontroli przeprowadzonej przez MWIOŚ. Niestety, jak wynika z informacji urzędu marszałkowskiego, kontrola ta ciągle jest prowadzona i do tej pory jej wyniki nie trafiły do urzędu" - zaznaczył wówczas mazowiecki urząd marszałkowski. Zapewnił przy tym, że niezwłocznie po otrzymaniu wyników kontroli marszałek województwa "podejmie odpowiednie decyzje w sprawie Loveko w Nowym Miszewie".

MWIOŚ podał z kolei, że od 18 marca 2022 roku do 26 czerwca 2023 roku przekazał do mazowieckiego urzędu marszałkowskiego 12 pism z bieżącymi własnymi ustaleniami w celu wykorzystania ich w postępowaniu.

"Marszałek województwa mazowieckiego, jako organ prowadzący z urzędu postępowanie w sprawie cofnięcia decyzji starosty płockiego, jest uprawniony do samodzielnego przeprowadzenia postępowania dowodowego z wykorzystaniem własnych uprawnień kontrolnych" - przekazano w informacji. Wskazano w niej też, że "żaden przepis prawa w przypadku postępowania o cofnięcie zezwolenia na gospodarowanie odpadami nie nakazuje zasięgania opinii innych organów lub oczekiwania na wyniki czynności prowadzonych przez WIOŚ w ramach własnych kompetencji".

"Wszelkie dowody, którymi w tej sprawie dysponuje MWIOŚ, były na bieżąco przekazywane marszałkowi województwa mazowieckiego" - podkreślono w komunikacie wydanym po pożarze składowiska odpadów w Nowym Miszewie w lipcu. MWIOŚ zwrócił w nim uwagę, że jednym z działań, które podjął w sprawie stwierdzonych nieprawidłowości w Loveko, było skierowanie jeszcze w maju 2022 roku zawiadomienia do prokuratury o możliwości popełnienia przestępstwa.

W związku z tym zgłoszeniem w Prokuraturze Rejonowej w Płocku wszczęto postępowanie dotyczące składowiska odpadów w Nowym Miszewie i działalności prowadzonej tam przez spółkę Loveko. Postępowanie to obejmuje składowanie odpadów wbrew przepisom i spowodowanie szkody w środowisku. W tym zakresie już wcześniej zarzuty przedstawiono trzem osobom.

Autorka/Autor:katke

Źródło: PAP

Źródło zdjęcia głównego: Sołectwo Nowe Miszewo

Pozostałe wiadomości

Saturn - kundel z podwarszawskiego schroniska - stał się dawcą nerki dla rasowego owczarka z hodowli. Fundacja zajmująca się ochroną zwierząt informuje teraz, że lekarz weterynarii, który okaleczył psa, usłyszał wyrok.

Wyciął nerkę Saturnowi i przeszczepił innemu psu. Sąd skazał lekarza weterynarii

Wyciął nerkę Saturnowi i przeszczepił innemu psu. Sąd skazał lekarza weterynarii

Źródło:
tvnwarszawa.pl

Pięć tysięcy złotych mandatu i 10 punktów karnych kosztowało 20-latka driftowanie na parkingu przed sklepem w Piasecznie. Wszystkiemu przyglądali się członkowie jego rodziny, a ojciec tłumaczył, że "młody tylko uczy się jeździć".

Driftował na parkingu. Jego ojciec tłumaczył, że "młody tylko uczy się jeździć"

Driftował na parkingu. Jego ojciec tłumaczył, że "młody tylko uczy się jeździć"

Źródło:
tvnwarszawa.pl

- Skrzywdził rodzinę, odebrał ojca dzieciom - mówią o Łukaszu Ż. żona i matka zmarłego 37-letniego Rafała. Podejrzany o spowodowanie śmiertelnego wypadku na Trasie Łazienkowskiej w czwartek zostanie przewieziony z Niemiec do Polski. Prokuratura przedstawi mu zarzuty.

Matka ofiary wypadku na Trasie Łazienkowskiej o Łukaszu Ż.: zasługuje na najwyższą karę, jaka jest w Polsce

Matka ofiary wypadku na Trasie Łazienkowskiej o Łukaszu Ż.: zasługuje na najwyższą karę, jaka jest w Polsce

Źródło:
"Uwaga!" TVN, tvnwarszawa.pl

- Moją rolą, jako mamy, jest zadbać o to, żeby dzieci nie zapomniały, jaki był tatuś. Każdej nocy o tym rozmawiamy, krzyczymy: "tatusiu, kochamy cię" - tak mówi wdowa po panu Rafale, który zginął dwa miesiące temu w wypadku na Trasie Łazienkowskiej w Warszawie. Auto, którym jechała cała rodzina, staranował swoim samochodem Łukasz Ż. 14 listopada mężczyzna trafi z Niemiec prosto w ręce polskich służb.

"Każdej nocy krzyczymy do taty: dobranoc, tatusiu, kochamy cię"

"Każdej nocy krzyczymy do taty: dobranoc, tatusiu, kochamy cię"

Źródło:
Fakty TVN

W miejscowości Jedlińsk pod Radomiem dachowała karetka, która wracała z wezwania, bez pacjenta. "Jechało nią dwóch mężczyzn, jeden z nich poniósł śmierć na miejscu, drugi trafił do szpitala" - podała policja. Prokuratura wyjaśnia, kto był sprawcą wypadku.

Dachowała karetka, zginął ratownik. Prokuratura: ambulans wjechał na czerwonym świetle

Dachowała karetka, zginął ratownik. Prokuratura: ambulans wjechał na czerwonym świetle

Aktualizacja:
Źródło:
tvnwarszawa.pl, PAP

Policjant z Ostrołęki wracał po służbie do domu, gdy zobaczył siedzącego na poboczu mężczyznę. Pieszy był wyraźnie zdezorientowany, na nogach miał klapki. Funkcjonariusz pomógł wyziębionemu mężczyźnie, który miał zamiar pieszo dotrzeć do domu. Miał jeszcze 30 kilometrów.

Siedział na poboczu, na nogach miał klapki. Mówił, że idzie do domu

Siedział na poboczu, na nogach miał klapki. Mówił, że idzie do domu

Źródło:
tvnwarszawa.pl

Twarz miał zakrytą szalikiem, a na głowie kaptur. Groził pracownikom stacji paliw przedmiotem przypominającym broń palną. Ukradł pieniądze z kasy i uciekł w kierunku drogi wojewódzkiej numer 7.

Pracownikom stacji paliw groził bronią, uciekł z gotówką

Pracownikom stacji paliw groził bronią, uciekł z gotówką

Źródło:
tvnwarszawa.pl

Zakończyło się śledztwo w sprawie ataku w szkole w Kadzidle (Mazowieckie). 18-letni Albert G. zaatakował uczniów. Do szpitali trafiły trzy osoby. Tuż po zdarzeniu nożownik usłyszał zarzut usiłowania zabójstwa wielu osób. Po roku od zdarzenia stanie przed sądem.

"Planował zabójstwo co najmniej ośmiu uczniów"

"Planował zabójstwo co najmniej ośmiu uczniów"

Źródło:
tvnwarszawa.pl

W środę przed Sądem Okręgowym w Warszawie mowy końcowe wygłosili obrońcy oskarżonych w sprawie o zabójstwo byłego premiera Piotra Jaroszewicza i jego żony. To jedna z najgłośniejszych zbrodni początku lat 90. Sąd wyznaczył datę ogłoszenia wyroku.

Zabójstwo Jaroszewiczów. Sąd wyznaczył datę ogłoszenia wyroku

Zabójstwo Jaroszewiczów. Sąd wyznaczył datę ogłoszenia wyroku

Źródło:
PAP

Policjanci wyjaśniają okoliczności poważnego wypadku pod Legionowem. Ranni zostali mężczyźni wykonujący prace na drodze. Obaj stali przed autem, w które wjechał inny kierowca.

Malowali pasy na drodze, w ich auto uderzył inny kierowca. Ranni

Malowali pasy na drodze, w ich auto uderzył inny kierowca. Ranni

Aktualizacja:
Źródło:
tvnwarszawa.pl

"Decyzją Mazowieckiego Konserwatora Zabytków wpisem objęte zostały brama główna wraz ogrodzeniem (trzy przęsła), budynek dyrekcji, hala kolebkowa, części hali spawalni, części hali tłoczni wraz z rampą wjazdową oraz główne ciągi komunikacyjne i teren położony przy ul. Jagiellońskiej w Warszawie" - poinformowano w środę.

Brama główna FSO wpisana do rejestru zabytków

Brama główna FSO wpisana do rejestru zabytków

Źródło:
PAP

Jak wynika z danych ratusza, przemoc domowa w dalszym ciągu jest silnie związana z płcią i zdecydowana większość osób jej doświadczających to kobiety. A w skrajnych przypadkach może być przyczyną bezdomności. Kobiety stanowią 20 procent osób w kryzysie bezdomności. One bardzo potrzebują wsparcia.

"Kobiety stanowią 20 procent osób w kryzysie bezdomności"

"Kobiety stanowią 20 procent osób w kryzysie bezdomności"

Źródło:
tvnwarszawa.pl

Parking P+R przy stacji metra Młociny przejdzie kompleksową przebudowę. Wymieniona zostanie nawierzchnia, a obiekt zyska rozwiązania, które ograniczą zużycie energii.

Największy parking P+R do przebudowy

Największy parking P+R do przebudowy

Źródło:
tvnwarszawa.pl

Prokuratura przesłuchała już wszystkich świadków w sprawie śmierci 31-latka na plebanii w Drobinie niedaleko Płocka (Mazowieckie). Śledczy mają otrzymać na początku lutego przyszłego roku wyniki badań toksykologicznych zmarłego.

Śmierć na plebanii. Przesłuchali wszystkich świadków, czekają na wyniki badań

Śmierć na plebanii. Przesłuchali wszystkich świadków, czekają na wyniki badań

Źródło:
PAP

75-latkę osaczali przez kilka dni. Przekonali ją, że bierze udział w policyjnej obławie i jest świadkiem incognito. Byli tak wiarygodni, że nie wierzyła prawdziwym policjantom i swoim bliskim, którzy sygnał o jej dziwnym zachowaniu dostali od pracownika banku. Przekazała oszustom ponad pół miliona złotych. Na jej szczęście prawdziwi policjanci działali. Oszuści wpadli w zasadzkę, a teraz zostali oskarżeni o oszustwo, grozi im do 10 lat więzienia.

Zmanipulowali ją tak, że tylko im ufała. Oddała oszustom pół miliona. Wpadli w zasadzkę, staną przed sądem

Zmanipulowali ją tak, że tylko im ufała. Oddała oszustom pół miliona. Wpadli w zasadzkę, staną przed sądem

Źródło:
tvnwarszawa.pl

Na terenie powiatu kozienickiego doszło do dwóch groźnych wypadków z udziałem dzikich zwierząt. W Magnuszewie kierowca zderzył się z łosiem, który wbiegł na jezdnię. W Zajezierzu kobieta potrąciła sarnę. Policja przestrzega przed wzmożonym ruchem zwierząt w rejonach zalesionych.

Groźne wypadki z udziałem dzikich zwierząt

Groźne wypadki z udziałem dzikich zwierząt

Źródło:
tvnwarszawa.pl

Studenci, którzy nie kupowali dyplomów, ale rzetelnie na nie zapracowali, mają poważne problemy. Po aferze korupcyjnej Collegium Humanum zmieniło nazwę, ale to tylko spotęgowało kłopoty. Część studentów zdecydowała się już na pozew zbiorowy przeciwko uczelni. Materiał Łukasza Łubiana z programu "Polska i Świat" TVN24.

Uczciwi oberwali rykoszetem. Problemy studentów byłego Collegium Humanum

Uczciwi oberwali rykoszetem. Problemy studentów byłego Collegium Humanum

Źródło:
TVN24

Urząd dzielnicy Mokotów zapowiedział, że w najbliższych miesiącach wybudowane zostanie 650 metrów nowej drogi rowerowej w ciągu ulic Domaniewskiej i Suwak. W ramach prac przebudowane zostaną chodniki oraz jedno z przejść dla pieszych.

Przedłużą ścieżkę rowerową w "Mordorze". Zbudują wyniesione skrzyżowanie

Przedłużą ścieżkę rowerową w "Mordorze". Zbudują wyniesione skrzyżowanie

Źródło:
tvnwarszawa.pl

Policja zatrzymała 23-letnią mieszkankę warszawskiego Targówka podejrzaną o posiadanie znacznej ilości mefedronu i marihuany. W mieszkaniu kobiety znaleziono m.in. pojemniki z poporcjowanymi narkotykami oraz wagę elektroniczną.

Marihuana i mefedron w mieszkaniu 23-latki. Miały trafić na praskie ulice

Marihuana i mefedron w mieszkaniu 23-latki. Miały trafić na praskie ulice

Źródło:
tvnwarszawa.pl

Policjanci z Piaseczna w niecałą godzinę dwukrotnie zatrzymali 44-letniego mężczyznę, który prowadził samochód nietrzeźwy i bez prawa jazdy. - Musiałem odwieźć partnerkę do domu - tłumaczył.

Nietrzeźwy, bez prawa jazdy, zakochany. Zatrzymali go dwa razy w ciągu godziny

Nietrzeźwy, bez prawa jazdy, zakochany. Zatrzymali go dwa razy w ciągu godziny

Źródło:
PAP

Auto ciężarowe, dwa busy i samochód osobowy. W środę rano na autostradzie A2 doszło do poważnego wypadku. Są ranni.

Zderzenie kilku aut na A2. Ranni

Zderzenie kilku aut na A2. Ranni

Źródło:
tvnwarszawa.pl, PAP

Policjanci ze Śródmieścia zatrzymali czterech obywateli Turcji, w tym podejrzanego o brutalny atak nożem. 23-latek usłyszał już zarzuty: usiłowania spowodowania ciężkiego uszczerbku na zdrowiu, posiadania narkotyków oraz kierowania samochodem pod ich wpływem.

"Wyciągnął nóż i brutalnie dźgnął nim 35-latka w klatkę piersiową"

"Wyciągnął nóż i brutalnie dźgnął nim 35-latka w klatkę piersiową"

Źródło:
tvnwarszawa.pl