Makowscy policjanci otrzymali informację o zaginięciu 66-letniego mieszkańca gminy Różan. Mężczyzna wyszedł z domu po godzinie 13. Widziany był po raz ostatni około 15 przez mieszkańców Chełst. Zaginiony cierpi na zaburzenia pamięci, dlatego komendant powiatowy policji w Makowie Mazowieckim ogłosił alarm dla całej jednostki.
- 43 makowskich policjantów, strażacy z PSP w Makowie Mazowieckim, strażacy ochotnicy z Chełst, Szyg i Różana z dronem z termowizją, przewodnik z psem policyjnym z Komendy Miejskiej Policji w Płocku, leśniczy Janusz Kaźmierczak z Nadleśnictwa Pułtusk, rodzina i sąsiedzi przeszukiwali zabudowania, okoliczne pola i łąki – przekazuje w komunikacie podkom. Monika Winnik z policji w Makowie Mazowieckim.
Poszukiwania w trudnych warunkach atmosferycznych trwały do godz. 3:30. Wznowiono je w sobotę po godz. 7 i brało w nich 25 policjantów w tym policjanci III Plutonu SPP w Ostrołęce, policyjny pies z przewodnikiem z KMP Płock oraz strażacy ochotnicy z dronem i łódką.
- Poszukiwania prowadzone były przy współpracy policjantów z Wydziału Poszukiwań i Identyfikacji Osób z Komendy Wojewódzkiej Policji z siedzibą w Radomiu – dodaje podkom. Monika Winnik
Odnaleźli go na łące, był wyziębiony
Dzięki jednej z otrzymanych informacji zawężono obszar poszukiwań. O godz. 10:40 zaginionego mężczyznę odnaleziono przytomnego, lecz wyziębionego na łące w promieniu kilometra od miejsca jego zamieszkania. Na miejsce wezwano karetkę pogotowia, która zabrała 66-latka do szpitala.
- Na szczęście pomoc dotarła w ostatniej chwili. Dziękujemy wszystkim zaangażowanym w poszukiwania, a szczególnie okolicznym mieszkańcom za przekazywanie informacji i udostępnianie postu w mediach społecznościowych – mówi podkom. Monika Winnik.
"Jeśli mamy w domu osobę cierpiącą na zaniki pamięci, warto wyposażyć ją np. w zegarek z GPS, który będzie pomocny w jej szybkim odnalezieniu" - podpowiadają funkcjonariusze.
Źródło: tvnwarszawa.pl
Źródło zdjęcia głównego: Policja Maków Mazowiecki