Do mrożących krew w żyłach scen doszło w Grodzisku Mazowieckim. Jak informuje policja, 66-latek celowo potrącił samochodem swojego sąsiada, z którym był w konflikcie. Do leżącego na ulicy mężczyzny wyszedł z tłuczkiem do mięsa w ręku. W porę zareagował przebywający w pobliżu dzielnicowy.
Aspirant sztabowy Katarzyna Zych z Komendy Powiatowej Policji w Grodzisku Mazowieckim poinformowała we wtorek, że dzielnicowy, który jechał do innych zadań, zauważył nietypową sytuację na drodze.
- Na ulicy zobaczył leżącego rowerzystę, a chwilę później wychodzącego z samochodu kierowcę z tłuczkiem do mięsa w ręku. Policjant natychmiast zareagował i wezwał na miejsce pomoc medyczną do rowerzysty oraz innych funkcjonariuszy. Na szczęście upadek z jednośladu zakończył się lekkimi obrażeniami - podała Zych.
Długotrwały konflikt
Przekazała, że jak się potem okazało, potrącenie rowerzysty nie było przypadkowe. - Jego sprawcą był kierujący autem sąsiad, z którym był w długotrwałym konflikcie. Mężczyzna miał umyślnie uderzyć w niego samochodem, co doprowadziło do upadku. Kierowca trafił do policyjnej celi - poinformowała Zych.
66-latek usłyszał zarzut narażenia pokrzywdzonego na niebezpieczeństwo utraty życia lub poważnego uszczerbku na zdrowiu i spowodowanie obrażeń ciała. Decyzją prokuratora został objęty policyjnym dozorem.
Źródło: PAP
Źródło zdjęcia głównego: KPP w Grodzisku Mazowieckim