Wycieczka na grzyby zakończona zarzutami

Kierowca był pijany
Plaga pijanych kierowców. Nie odstrasza ich nawet groźba konfiskaty samochodu
Źródło: Grzegorz Jarecki/Fakty po Południu TVN24
Pod Ciechanowem jednego z kierowców zaniepokoiło auto jadące "wężykiem". Zatrzymał podejrzanego nissana, wyciągnął kluczyki, ale kierowca uciekł do lasu. Dogonili go policjanci. Mężczyzna tłumaczył, że wybrał się na grzyby. Wydmuchał dwa promile.

Po południu w sobotę, 12 października, dyżurni z ciechanowskiej i płońskiej komendy otrzymali zgłoszenie o nietrzeźwym kierowcy, który podczas próby ujęcia przez inne osoby uciekł pieszo do lasu. Do zdarzenia doszło na drodze krajowej nr 60 na granicy dwóch powiatów.

Policjanci z Glinojecka jako pierwsi przyjechali na miejsce. "W rozmowie ze zgłaszającym ustalili, że gdy jechał swoim autem, zauważył przed sobą poruszającego się 'wężykiem' osobowego nissana. Podejrzewając, że kierowca tego auta może być nietrzeźwy, zajechał mu drogę, a gdy ten się zatrzymał, odebrał mu kluczyki i uniemożliwił dalszą jazdę. Kierowca nissana zaczął się szarpać ze zgłaszającym, zabrał ze sobą psa, który z nim podróżował i pobiegł w kierunku pobliskiego lasu" - opisała w komunikacie komisarz Kinga Drężek-Zmysłowska z Komendy Powiatowej Policji w Płońsku.

Policja: wydmuchał dwa promile

Funkcjonariusze zaczęli przeczesywanie terenu. Jak przekazali, w lesie zauważyli mężczyznę, który na ich widok zaczął uciekać. Jednak został zatrzymany. "Okazało się, że jest to 57-letni mieszkaniec pow. ciechanowskiego. Badanie alkomatem wykazało w jego organizmie dwa promile alkoholu" - dodała Drężek-Zmysłowska.

57-latek został doprowadzony do płońskiej jednostki policji. Po wytrzeźwieniu usłyszał zarzut kierowania autem w stanie nietrzeźwości. Grozi mu do trzech lat pozbawienia wolności i co najmniej kilkuletni zakaz prowadzenia pojazdów mechanicznych. "Policjantom wyjaśniał, że alkohol pił tylko rano, a po południu, myśląc, że jest już trzeźwy, wybrał się samochodem na grzyby do lasu na terenie powiatu płońskiego" - opisała Drężek-Zmysłowska.

"Uczucie trzeźwości może być złudne"

Jak podkreślili policjanci, wielu kierowcom wydaje się, że nawet niewielką ilość wypitego wcześniej alkoholu organizm "strawi" przez kilka godzin. "Uczucie trzeźwości może być jednak złudne, a konsekwencje kierowania pojazdem mechanicznym po alkoholu są tragiczne w skutkach. Zanim popełnisz ten błąd, sprawdź, czy na pewno jesteś w stanie umożliwiającym prowadzenie pojazdów" - zaznaczyli.

Przypomnieli, że w wielu jednostkach policji są alkomaty, dzięki którym bez pomocy funkcjonariuszy można zbadać swoją trzeźwość. "Są to urządzenia dostępne przez całą dobę i pozwalają na samodzielne sprawdzenie trzeźwości" - opisali.

Czytaj także: