W czwartek po 16.00 zakończyły się działania policjantów przy Hali Marymonckiej. Funkcjonariusze zabezpieczyli ślady po napadzie na pracownika ochrony kantoru. Ukradziono mu torbę z pieniędzmi. Ze wstępnych ustaleń policji wynika, że ochroniarz użył broni.
- Obecnie działania prowadzone są w komendzie - poinformował po 16.00 Robert Opas ze stołecznej policji. - Na razie nic więcej nie mogę powiedzieć - dodał.
Kilkudziesięciu policjantów na miejscu
Do zdarzenia doszło w czwartek około 14.00. - Na parkingu przy ul. Słowackiego wygrodzono przy kantorze teren mniej więcej 20 na 30 metrów, policjanci zbierają odciski palców i różne rzeczy – relacjonował przed 15.00 Lech Marcinczak, reporter tvnwarszawa.pl. Na miejscu pracowało kilkudziesięciu funkcjonariuszy w mundurach i w cywilu.
- Doszło do kradzieży na ulicy w okolicach kantoru. Policjanci zabezpieczają miejsce zdarzenia i zbierają wszelkie ślady - powiedziała Elwira Brzostowska z komendy rejonowej policji. - Okradziono pracownika ochrony, który szedł do kantoru z torbą, w której miał pieniądze – dodała.
"Oddał strzały z broni"
Jak do tego doszło? - Do pracownika ochrony kantoru podbiegło dwóch nieznanych mężczyzn, wyrwali mu torbę z pieniędzmi i oddalili się samochodem. Ze wstępnych ustaleń wynika, że ochroniarz oddał strzały z broni. Nie mamy informacji o rannych - poinformowała Edyta Adamus z biura prasowego stołecznej policji.
ran/b