Kierowca osobowego renault, który w poniedziałek zderzył się z karetką pogotowia ratunkowego na skrzyżowaniu Słowackiego z Popiełuszki w Warszawie, zarejestrował moment wypadku kamerą zamontowaną w swoim samochodzie. Jak twierdzi, ambulans wjechał na skrzyżowanie bez włączonych sygnałów. - Nie było go ani widać, ani słychać - napisał do redakcji Kontaktu 24.
- Karetki nie było widać ani słychać, co można zobaczyć na załączonym filmie - napisał do redakcji Kontaktu 24 Jacek, autor nagrania. Mężczyzna twierdzi, że karetka wyjechała z bazy ze straży pożarnej, przejechała przez dwa pasy ulicy Słowackiego, po czym włączyła sygnalizację dźwiękową. Mogło to być, zdaniem kierowcy, na dwie sekundy przed zderzeniem.
- Nic nie jechało ulicą Słowackiego w stronę metra Marymont, jedynie samochody skręcające w ulicę Potocką, po zapaleniu się zielonego światła ustąpiły pierwszeństwa, ale ja nie byłem w stanie tego zauważyć - relacjonował @Jacek.
Policja "bada okoliczności"
Sprawą zajmuje się policja, która również obejrzała nagranie zamieszczone w sieci przez samego autora.
- Badamy okoliczności zdarzenia - poinformowała we wtorek w rozmowie z redakcją Kontaktu 24 Edyta Adamus z Komendy Stołecznej Policji. Jak dodała, przesłuchiwani są też świadkowie.
Nie wiadomo, czy to zdarzenie zostanie zakwalifikowane jako wypadek, czy kolizja. Kierowca renault trafił w poniedziałek do szpitala. Jak napisał, po przebadaniu został wypisany do domu. - Dopiero wieczorem zacząłem odczuwać bóle głowy, dziś mam lekkie bóle kręgosłupa szyjnego - napisał.
Karetka jechała do pacjenta
Do zdarzenia doszło o godz. 8.46 na skrzyżowaniu ul. Słowackiego z Popiełuszki.
- Samochód osobowy zderzył się z karetką - powiedziała Edyta Adamus z zespołu prasowego stołecznej policji.
Jak informowaliśmy w poniedziałek, na podstawie relacji świadków, karetka z włączonymi sygnałami jechała do pacjenta. Czytaj więcej.
Wypadek na Żoliborzu
mmt,js/aw/lata