Do 10 lat więzienia grozi mężczyźnie, którego sąsiedzi nakryli na cudzym balkonie przy ulicy Krasińskiego. Nie przyznał się do stawianych mu zarzutów próby kradzieży z włamaniem.
- Mężczyzna, który przebywał w czwartek na balkonie usłyszał zarzuty usiłowania kradzieży z włamaniem. Grozi mu za to do 10 lat więzienia – mówi nam Elwira Kozłowska z komendy rejonowej na Żoliborzu.
Jak dodaje, mężczyzna nie złożył wyjaśnień i nie przyznał się do winy. Będzie odpowiadał z wolnej stopy - został wypuszczony z policyjnego aresztu.
Zszedł po drabinie
Akcja miała miejsce w czwartek przy Krasińskiego 38. Na jednym z balkonów okoliczni mieszkańcy zauważyli osobę, która - ich zdaniem - nie była lokatorem tego budynku. Na miejsce przyjechały służby. Ustawiono skokochron i drabinę.
Mężczyzna w końcu zszedł. Chwilę później został zakuty w kajdanki i zaprowadzony do policyjnego radiowozu. Jak relacjonował reporter tvnwarszawa.pl, zatrzymany nie był agresywny, nie wyrywał się. Z informacji reportera wynikało, że mężczyzna mieszka w bliskiej okolicy.
Policja podawała jeszcze w czwartek, że zatrzymany to 20-latek, który był wcześniej już notowany.
ran/b