Nieporozumienie skończyło się wybuchem agresji. Kierowca Ubera poturbował pasażerki

Źródło:
tvnwarszawa.pl
Pasażerki zostały zaatakowane przez kierowcę przewozu na aplikację

Nieporozumienie pomiędzy pasażerkami Ubera a kierowcą zakończyło się szarpaniną i obrażeniami ciała. Mężczyzna upierał się, że kobiety są mu winne pieniądze za przejazd, one twierdziły, że zapłaciły aplikacją. Jak opisała nam jedna z poszkodowanych, kierowca pchnął ją na ziemię i wyrwał telefon. - Zdziwił mnie poziom agresji tego człowieka, widziałam w jego oczach szał. Nigdy nie znalazłam się w takiej sytuacji. To narodziło się w sekundę ze zwykłego niedogadania - opowiada. W szpitalu okazało się, że doznała poważnego złamania palca.

Do zdarzenia doszło w niedzielę około godziny 5.30 na ulicy Suwak. Jedna z poszkodowanych opowiedziała o nim tvnwarszawa.pl. Zgodnie z prośbą kobiety nie ujawniamy jej danych osobowych.

Jak wyjaśniła, razem z koleżanką wracały z wesela. Początkowo miały jechać osobno, więc obie zamówiły w tym samym czasie przewóz przez aplikację. Ale jej koleżanka powiedziała, że wezwany przez nią kierowca już nadjeżdża, więc nasza rozmówczyni postanowiła anulować swój przejazd i wrócić razem ze znajomą na Mokotów.

- Razem ruszyłyśmy pod jej adres, przekonane, że jedziemy z jej aplikacją - podkreśliła. - Już na miejscu kierowca powiedział, że mamy zapłacić 50 złotych. Nie ma takiej możliwości, żeby cena za przejechany przez nas odcinek była tak wysoka. Powiedziałyśmy, że nie zapłacimy, bo mamy przejazd opłacony w aplikacji. Kierowca bardzo się zdenerwował i stał się agresywny. Mówił w obcym języku, krzyczał do nas, i nie był w stanie porozumieć się z nami po polsku czy po angielsku - relacjonowała.

Jak podkreślała, chciały z koleżanką ustalić, skąd taka kwota za przejazd, ale nie były w stanie dogadać się z mężczyzną. - Nie miałyśmy przy sobie gotówki. Chciałyśmy wyjąć pieniądze z bankomatu, ale jak tylko wyszłyśmy z samochodu, on się na nas rzucił. Nie pozwolił nam nawet dojść do bankomatu, tylko od razu zaczął nas bić - opisywała.

Pasażerka: widziałam w jego oczach szał

- Najpierw rzucił się na mnie, ponieważ w trakcie jazdy siedziałam na siedzeniu bezpośrednio za nim. Pchnął mnie na ziemię, zabrał mi telefon, przed czym próbowałam się obronić i odjechał - opowiadała. - Wcześniej koleżanka ruszyła mi na pomoc i też została przez tego pana poturbowana. Była cała we krwi - dodała.

Pasażerki zadzwoniły na numer alarmowy 112. Pomoc wezwała też przypadkowa kobieta, która przechodziła ulicą. - Mężczyzna po chwili wrócił, oddał mi telefon i znów zaczął wrzeszczeć. Tym razem, że mamy zapłacić mu 500 złotych za rozbitą szybę w samochodzie - powiedziała poszkodowana. W rozmowie z naszą redakcją przyznała, że w trakcie szarpaniny coś stało się z oknem pojazdu, ale nie wie, jak do tego doszło. Jej koleżankę miały zranić w palce szklane odłamki.

- Zdziwił mnie poziom agresji tego człowieka, widziałam w jego oczach szał. Nigdy nie znalazłam się w takiej sytuacji. To narodziło się w sekundę ze zwykłego niedogadania - oceniła kobieta.

Wyjaśniła też, że już po całym incydencie kobiety sprawdziły, że z konta koleżanki aplikacja faktycznie nie pobrała pieniędzy za przejazd. Został on wykonany przez innego kierowcę niż ten ze zlecenia. Prawdopodobnie pasażerki odebrał mężczyzna, którego kurs został w ostatniej chwili anulowany przez jedną z nich. - Mężczyzna nie poinformował nas na początku, w jaki sposób będziemy płacić. Jak gdyby nigdy nic, rozpoczął przejazd - zaznaczyła.

Policjanci zapowiadają, że zbadają sprawę

Nasza rozmówczyni opisywała, że potłukła prawą rękę i nogę. Ma na nich otarcia i siniaki. Zraniła też dwa palce, jeden z nich zaczął od razu mocno puchnąć. Wyjaśniła, że z tego powodu postanowiła nie czekać na przyjazd służb i samodzielnie dotrzeć do szpitala. - Zamówiłam drugą taksówkę i pojechałam szybko na SOR, żeby tego palca uratować. Na szczęście się udało, ale to były już ostatnie momenty na to, żeby zdjąć uciskające go pierścionki i uniknąć amputacji - zaznaczyła. Lekarze stwierdzili, że jeden z palców jest mocno stłuczony, drugi zaś został złamany w kilku miejscach, doszło też do zerwania ścięgna prostownika. Kobieta przeszła już operację. - Na chwilę obecną nie ma szans na powrót do pełnej sprawności - przekazała.

- W niedzielę poszłam na policję, bo uważam, że jeżeli ktoś zrobił coś takiego raz, to może zdarzyć się ponownie. Ten wypadek mógł się skończyć o wiele gorzej, gdybym uderzyła głową o ulicę, a nie upadła na ręce i nogi. Chciałam nadać tej sprawie bieg, by ktoś tego pana zaczął szukać - podkreśliła.

Pasażerka zjawiła się w niedzielę po południu w komendzie na Malczewskiego, ale jej zgłoszenie nie zostało przyjęte. Policjanci odmówili, ponieważ badanie alkomatem wykazało, że spożywała wcześniej alkohol - wykazało około ćwierć promila.

- Kobieta zgłosiła się do nas w stanie po użyciu alkoholu, w związku z czym niemożliwe było przyjęcie zawiadomienia. Została pouczona o możliwości jego złożenia. W każdej chwili może to zrobić. Przyjmiemy wówczas zawiadomienie o przestępstwie i będziemy wyjaśniali tę sytuację - powiedział nam Robert Koniuszy z Komendy Rejonowej Policji Warszawa II.

Potwierdził też, że do centrum powiadamiania ratunkowego wpłynęły w niedzielę rano dwa zgłoszenia w tej sprawie. - Policjanci podjęli interwencję w związku z awanturą pomiędzy kierowcą taksówki a pasażerką w związku z tym, iż nie chciała zapłacić za kurs - tak wynikało z treści zgłoszenia - zaznacza Koniuszy.

- Gdy patrol dotarł na miejsce, zgłaszającej już tam nie było. Policjanci zastali za to kierowcę, który wyjaśnił, że zamówiony został kurs, natomiast pasażerka miała nie uiścić opłaty, w związku z tym doszło między nimi do kłótni - przekazał.

Podkreślił też, że na miejscu interwencji policjanci sporządzili dokumentację i wylegitymowali kierowcę.

Pasażerki zostały zaatakowane przez kierowcę przewozu na aplikacjęArchiwum prywatne

Uber: zawiesiliśmy dostęp kierowcy do aplikacji

Nasza rozmówczyni przekazała nam, że złożyła skargę na zachowanie kierowcy do przewoźnika, czyli firmy Uber.

- Firma Uber ma politykę zerowej tolerancji dla przemocy. Jakiekolwiek agresywne zachowanie, spowodowane przez pasażera lub kierowcę, jest nie do przyjęcia i traktujemy je niezwykle poważnie - podkreśliła Iwona Kruk, rzeczniczka Ubera w Polsce. - Gdy dowiedzieliśmy się o tej sytuacji, natychmiast zawiesiliśmy dostęp kierowcy do aplikacji. Jesteśmy także gotowi udzielić organom ścigania wszelkich informacji pomocnych w prowadzeniu śledztwa - zapowiedziała.

Jak dodała rzeczniczka, kierowcy są zobowiązani do przestrzegania prawa, a wszelkie sytuacje z ich udziałem, w których podczas korzystania z aplikacji dochodzi do nadużycia, powinny być zgłaszane na policję. - Uber zawsze zachęca i przypomina o zgłaszaniu wszelkich nieprawidłowości oraz oceny przejazdu - po zgłoszeniu specjaliści z krakowskiego Centrum Bezpieczeństwa podejmują działania adekwatne do zaistniałej sytuacji - wyjaśniła.

Co ważne, o nieprawidłowościach może zaalarmować pasażer, kierowca, świadek wydarzenia lub przedstawiciel odpowiednich służb. - Zgłoszone przewinienie może doprowadzić do trwałej utraty dostępu kierowcy do konta Uber. Trwałe zablokowanie kierowcy jest możliwe również, jeśli Uber uzyska informacje odnośnie innych przewinień zaistniałych poza platformą - wskazała Kruk.

Podała też, że Uber jako jedyna platforma na rynku ma zespół do współpracy z organami ścigania oraz zdrowia publicznego - LERT. Dodatkowo w ramach firmy funkcjonuje też całodobowo przez siedem dni w tygodniu zespół przyjmujący zgłoszenia dotyczące incydentów związanych z bezpieczeństwem. - Każdy przypadek jest rozpatrywany indywidualnie przez ekspertów z Działu Wsparcia, a najpoważniejsze zgłoszenia związane z bezpieczeństwem są identyfikowane do 15 minut - zaznaczyła Kruk.  

Przestępstwa w przewozach na aplikację

W lipcu informowaliśmy o sprawie pasażerek Ubera ze Stanów Zjednoczonych. Ponad pół tysiąca kobiet złożyło pozew przeciwko przewoźnikowi w sądzie w San Francisco. Twierdzą one, że padły ofiarami napastowania seksualnego ze strony kierowców świadczących usługi w ramach aplikacji. Autorzy pozwu oskarżają firmę o stawianie swojego rozwoju ponad bezpieczeństwem pasażerów. Twierdzą, że już w 2014 roku władze Ubera wiedziały o przemocy, jakiej dopuszczali się kierowcy, ale na nią nie reagowały.

Do treści pozwu dotarło BBC. Z treści cytowanego przez nie dokumentu wynika, że pasażerki były "porywane, napastowane seksualnie, maltretowane seksualnie, gwałcone, fałszywie uwięzione, prześladowane, nękane lub atakowane w inny sposób przez kierowców Ubera".

Miesiąc temu informowaliśmy o aresztowaniu kierowcy innej firmy - Bolt, który miał wykorzystać seksualnie młodą kobietę. Angelika swoją historię opisała w mediach społecznościowych. Jak relacjonowała, wracała z imprezy, była pod wpływem alkoholu. W zamówionym przez aplikację aucie zasnęła. Ocknęła się w pobliżu mieszkania. Wciąż znajdowała się w aucie, od pasa w dół rozebrana. Obok siedział kierowca, również półnagi.

W maju opisywaliśmy też losy dwóch głośnych postępowań prowadzonych przez Prokuraturę Okręgową w Warszawie. W jednym z nich do sądu skierowano akt oskarżenia przeciwko kierowcy Bolta, który miał dopuścić się molestowania pasażerki. Kobieta opisała tę sytuację na profilu firmy w mediach społecznościowych. Wyjaśniła, że zasnęła podczas nocnego powrotu ze spotkania ze znajomymi na Świętokrzyskiej do domu na Wolę. Przebudziła się na parkingu na obrzeżach miasta.

"Silnik zgaszony, zapalone światło w samochodzie i on przekraczający granice mojej prywatności i nietykalności cielesnej. Gdy się ocknęłam i dotarło do mnie, co się dzieje, wpadłam w taki szał ze strachu, że myślałam, że go rozszarpię. Powiedziałam jemu, że albo mnie zawiezie do domu, albo dzwonię na policję" - dodała.

Druga sprawa dotyczyła 22-letniej cudzoziemki studiującej w Warszawie. Jej historię opisał na Instagramie ratownik medyczny. Z opowieści kobiety wynikało, że 27 stycznia nad ranem zamówiła taksówkę przez aplikację Bolt. Kierowca miał nagle skręcić do parku, wyciągnąć ją z samochodu, dotkliwie pobić, zgwałcić i pozostawić zakrwawioną. Ratownicy odnaleźli ją "całą w błocie i we krwi". "Nie radziła sobie z niczym, na chwile przestawała płakać, żeby odpowiedzieć na pytanie, a później widać było, że sobie przypomniała sytuację i znów zaczynała płakać" - opisał.

Prokuratura badała tę sprawę, ale zapadła decyzja o umorzeniu postępowania. Śledczy stwierdzili, że nie doszło do popełnienia przestępstwa. Nieoficjalnie udało nam się ustalić, że w sprawie wypowiedział się biegły, który orzekł, że kobieta nie została zgwałcona. Dodatkowo został zabezpieczony monitoring, z którego wynika, że mężczyzna podbiegł do kobiety, kiedy ta się przewróciła. Sama podróż miała trwać sześć minut, bez przystanków.

"W ostatnim okresie mieliśmy kilka takich zdarzeń"
"W ostatnim okresie mieliśmy kilka takich zdarzeń"Dzień Dobry TVN

Autorka/Autor:Klaudia Kamieniarz

Źródło: tvnwarszawa.pl

Źródło zdjęcia głównego: Archiwum prywatne

Pozostałe wiadomości

Poważny wypadek w Kolonii Warszawskiej pod Wólką Kosowską. Kierowca volkswagena potrącił na przejściu 40-letniego mężczyznę. Pieszy trafił do szpitala

Pieszy potrącony na przejściu. Kierowcy zatrzymano prawo jazdy

Pieszy potrącony na przejściu. Kierowcy zatrzymano prawo jazdy

Źródło:
tvnwarszawa.pl

26-latka zamawiała ubrania przez internet do sklepu, w którym pracowała. Potem zdekompletowane paczki odsyłała. Jak wyliczyła policja, straty z tego procederu wyniosły ponad 12 tysięcy złotych. Podejrzana przyznała się do winy.

Z zamawianych przesyłek wyjmowała część ubrań,niekompletne paczki odsyłała

Z zamawianych przesyłek wyjmowała część ubrań,niekompletne paczki odsyłała

Źródło:
tvnwarszawa.pl

52-latek został zatrzymany do kontroli przez drogówkę z Piaseczna. Okazało się, że prowadził pijany, miał w organizmie dwa promile. Prawo jazdy stracił w 2020 roku za kierowanie w stanie nietrzeźwości.

Jechał pijany, prawo jazdy stracił kilka lat temu

Jechał pijany, prawo jazdy stracił kilka lat temu

Źródło:
tvnwarszawa.pl

Na Piaskach zderzyły się dwa samochody osobowe. Jeden z nich wpadł na torowisko i przewrócił sygnalizator. Jedna osoba została przebadana w karetce.

"Siła uderzenia wyrzuciła samochód na torowisko"

"Siła uderzenia wyrzuciła samochód na torowisko"

Źródło:
tvnwarszawa.pl

Naczelny Sąd Administracyjny uchylił wyrok dotyczący decyzji środowiskowej dla Wschodniej Obwodnicy Warszawy. Sporem o to, który z oddziałów Regionalnej Dyrekcji Ochrony Środowiska powinien wydać decyzję dla brakującego fragmentu obwodnicy, ponownie będzie musiał zająć się Wojewódzki Sąd Administracyjny.

Wschodnia Obwodnica Warszawy w zawieszeniu. Kolejny wyrok oddala rozpoczęcie budowy

Wschodnia Obwodnica Warszawy w zawieszeniu. Kolejny wyrok oddala rozpoczęcie budowy

Źródło:
tvnwarszawa.pl

Po wykreśleniu z rejestru zabytków najstarszej czynszówki na warszawskiej Woli, Mazowiecki Wojewódzki Konserwator Zabytków wszczął postępowanie administracyjne w sprawie wpisu do rejestru zabytków reliktów kamienicy przy Łuckiej 8. Do czasu zakończenia procedury budynek jest objęty ochroną tymczasową.

Konserwator reaguje w sprawie najstarszej kamienicy na Woli. Dostała tymczasową ochronę

Konserwator reaguje w sprawie najstarszej kamienicy na Woli. Dostała tymczasową ochronę

Źródło:
tvnwarszawa.pl, PAP

23-latek sam wpędził się w kłopoty, dosłownie. Jak podała policja, w obszarze zabudowanym pędził z prędkością 131 kilometrów na godzinę. Spotkanie z funkcjonariuszami uszczupliło stan jego konta o 2500 złotych, przybyło mu też punktów karnych. Stracił prawo jazdy.

Pędził 131 kilometrów na godzinę w obszarze zabudowanym

Pędził 131 kilometrów na godzinę w obszarze zabudowanym

Źródło:
tvnwarszawa.pl

Awanturujący się w samolocie pasażer nie odleciał z Lotniska Chopina. Zamiast tego trafił do izby wytrzeźwień. "Dowieziony samochodem, a nie samolotem, z pomocą strażników miejskich, a nie pilotów" - podała straż miejska.

Pijany awanturował się na pokładzie. Z Okęcia nie odleciał, pojechał na Kolską

Pijany awanturował się na pokładzie. Z Okęcia nie odleciał, pojechał na Kolską

Źródło:
tvnwarszawa.pl

W Otwocku pieszy przebiegał przez pasy i został potrącony przez nadjeżdżający samochód. Za całe zajście obwiniał kierowcę. Przejście było objęte monitoringiem, a zarejestrowane wideo rozwiało wątpliwości policji. 23-letni pieszy został ukarany mandatem. Policja pokazuje też nagranie ze zdarzenia.

Przebiegał przez pasy tuż przed autem, został potrącony i obwiniał kierowcę. Monitoring wszystko wyjaśnił

Przebiegał przez pasy tuż przed autem, został potrącony i obwiniał kierowcę. Monitoring wszystko wyjaśnił

Źródło:
tvnwarszawa.pl

Prokuratura Okręgowa w Warszawie poinformowała w czwartek, że wyznaczono termin ekstradycji Łukasza Ż. Niemcy zgodziły się wydać polskim służbom podejrzanego o spowodowanie tragicznego wypadku na Trasie Łazienkowskiej, do którego doszło w połowie września.

Ekstradycja Łukasza Ż. Jest zgoda niemieckiego sądu na wydanie Polsce sprawcy wypadku na Trasie Łazienkowskiej

Ekstradycja Łukasza Ż. Jest zgoda niemieckiego sądu na wydanie Polsce sprawcy wypadku na Trasie Łazienkowskiej

Źródło:
tvnwarszawa.pl

Funkcjonariusze Centralnego Biura Antykorupcyjnego zatrzymali trzy kobiety z uczelni w Odessie. Jak ustalili, w zamian za łapówkę chciały uzyskać fałszywe dokumenty ukończenia studiów w Collegium Humanum dla ponad 60 osób. Usłyszały zarzuty udziału w zorganizowanej grupie przestępczej.

Trzy kobiety z uniwersytetu w Odessie zatrzymane w sprawie Collegium Humanum

Trzy kobiety z uniwersytetu w Odessie zatrzymane w sprawie Collegium Humanum

Źródło:
PAP

Na Krakowskim Przedmieściu trzy sceny - muzyczna, taneczne i dziecięca - oraz kolorowe parady. Na Cytadeli Warszawskiej wyjątkowy koncert folkowy i możliwość darmowego zwiedzenia znajdujących się tam dwóch muzeów. W Łazienkach Królewskich pokazy kawaleryjskie. Warszawskie instytucje przygotowały szereg atrakcji z okazji 106. rocznicy odzyskania niepodległości przez Polskę. Oto przegląd najważniejszych.

Radosne świętowanie niepodległości. 11 listopada w Warszawie

Radosne świętowanie niepodległości. 11 listopada w Warszawie

Źródło:
tvnwarszawa.pl, PAP

Schronisko na Paluchu udostępniło zdjęcie biało-czarnego koziołka, który został znaleziony na ulicy Głębockiej. Zwierzęciem zaopiekowała się na razie Szkoła Główna Gospodarstwa Wiejskiego.

Koziołek znaleziony na ulicy. Na właściciela czeka na uczelni

Koziołek znaleziony na ulicy. Na właściciela czeka na uczelni

Źródło:
tvnwarszawa.pl

Policjanci z Piaseczna zatrzymali do kontroli 21-latka kierującego bmw. Auto nie miało przedniej rejestracji i było niesprawne technicznie. Mężczyzna wrócił do stolicy biedniejszy o 1500 złotych i bez dowodu rejestracyjnego.

Nie miał przedniej tablicy rejestracyjnej. "Nie był w stanie tego wyjaśnić"

Nie miał przedniej tablicy rejestracyjnej. "Nie był w stanie tego wyjaśnić"

Źródło:
tvnwarszawa.pl

Rok temu zmarła mama ośmioletniego Emila. Później okrutną diagnozę usłyszał również jego tata - u ojca chłopca zdiagnozowano nowotwór płuc w zaawansowanym stadium. Umierający ojciec szuka teraz dla swojego synka nowej, kochającej rodziny. Materiał "Uwagi!" TVN.

Ciężko chory ojciec szuka kochającej rodziny dla swojego ośmioletniego synka

Ciężko chory ojciec szuka kochającej rodziny dla swojego ośmioletniego synka

Źródło:
TVN Uwaga!

Straż Graniczna w Warszawie zatrzymała czterech cudzoziemców. To efekt kontroli przeprowadzonej przez funkcjonariuszy na terenie stolicy i powiatu pruszkowskiego.

Przebywali w Polsce nielegalnie. Czterech cudzoziemców zatrzymanych

Przebywali w Polsce nielegalnie. Czterech cudzoziemców zatrzymanych

Źródło:
tvnwarszawa.pl

Stanowisko wiceprezydenta pozostaje nieobsadzone. Zgodnie z umową powinno przypaść osobie z klubu Polski 2050. Tu kandydatem jest Jacek Wiśnicki, który obecnie pracuje w Centrum Komunikacji Społecznej. - Jestem kandydatem, ale na dziś przede wszystkim jestem urzędnikiem stołecznego ratusza - podkreślił sam zainteresowany.

Fotel wiceprezydenta stolicy pozostaje nieobsadzony. Kto może go zająć?

Fotel wiceprezydenta stolicy pozostaje nieobsadzony. Kto może go zająć?

Źródło:
PAP

Z nowej trasy tramwajowej do Wilanowa skorzystało w tydzień prawie pół miliona osób. Prawie 75 tysięcy pasażerów podróżowało nią w dniu otwarcia. Największą popularnością cieszy się przystanek Miasteczko Wilanów. Z kolei z dwóch linii obsługujących trasę: 14 i 16, ta druga ma więcej podróżnych.

Wyniki nowej trasy tramwajowej do Wilanowa

Wyniki nowej trasy tramwajowej do Wilanowa

Źródło:
tvnwarszawa.pl