Dwie osoby usłyszały zarzuty po środowej awanturze na Ochocie. Podejrzani w dalszym ciągu przebywają w szpitalu. W chwili zatrzymania byli pijani. Odpowiedzą za spowodowanie ciężkiego uszczerbku na zdrowiu 24-latka, którego zaatakowali nożem i tłuczkiem do mięsa.
O awanturze na Siwierskiej informowaliśmy wcześniej na tvnwarszawa.pl. Przed blokiem grupka osób słuchała głośnej muzyki, co przeszkadzało jednemu z mieszkańców. Mężczyzna upomniał ich przez okno. Jakiś czas później kobieta i mężczyzna pojawili się przed jego mieszkaniem. Na klatce schodowej doszło do awantury i rękoczynów, w efekcie cała trójka trafiła do szpitala. Z ustaleń policji wynika, że napastnicy mieli przy sobie nóż oraz tłuczek do mięsa.
Usłyszeli zarzuty za zranienie 24-latka
Poszkodowany został wypisany do domu po opatrzeniu przez lekarzy. Pozostała dwójka nadal jest hospitalizowana. Jak przekazał nam Karol Cebula z Komendy Rejonowej Policji Warszawa III na Ochocie, ich stan zdrowia pozwolił jednak na przesłuchanie i przedstawienie im zarzutów.
- Dwie osoby usłyszały zarzut z artykułu 156 Kodeksu karnego. Są podejrzane o to, że wspólnie i w porozumieniu spowodowały ciężki uszczerbek na zdrowiu poszkodowanego - informuje policjant. Czyn ten zagrożony jest karą więzienia nie krótszą niż trzy lata.
W chwili zatrzymania oboje byli nietrzeźwi. Badania wykazały, że zarówno kobieta, jak i mężczyzna mieli nieco ponad promil alkoholu w organizmie.
Śledczy nie wnioskowali o zastosowanie środków zapobiegawczych. Okoliczności tej sprawy są w dalszym ciągu wyjaśnianie. Policja gromadzi materiał dowodowy.
Miał dość głośnego disco polo
Poszkodowany 24-latek relacjonował w rozmowie "Super Expressem", że tego wieczoru on i jego dziewczyna mieli bardzo dużo nauki, dlatego nie mogli znieść dobiegających z podwórka dźwięków disco polo. Mężczyzna jest studentem ASP, przez kilka lat trenował także MMA i wschodnie sztuki walki.
Jak mówił, kobieta i mężczyzna usiłowali najpierw wtargnąć do jego mieszkania. Gdy powiedział im, że została już wezwana policja, chcieli w odwecie ukraść jego rowery, pozostawione na klatce schodowej. Wtedy 24-latek wyszedł do nich z kluczem francuskim w ręku. Doszło do szarpaniny, w wyniku której został dźgnięty nożem w bark. Napastnicy również zostali ranni.
Początkowo policja przekazała, że w sprawie brane są również pod uwagę usiłowanie kradzieży rowerów oraz zakłócenie miru domowego. Oficer prasowy ochockiej komendy wyjaśnia, że zgromadzony na ten moment materiał dowodowy nie dał podstawy, by przedstawić podejrzanym takie zarzuty.
Źródło: tvnwarszawa.pl
Źródło zdjęcia głównego: Tomasz Zieliński / tvnwarszawa.pl