Kolejny akt oskarżenia przeciwko aktywistce Katarzynie A. wpłynął do sądu. Kobietę znów oskarżono o naruszenie nietykalności policjanta.
15 marca Prokuratura Rejonowa Warszawa Śródmieście zakończyła śledztwo przeciwko Babci Kasi. Katarzyna A. została oskarżona o naruszenie nietykalności cielesnej funkcjonariusza Policji "podczas wykonywania obowiązków służbowych". Czyn opisany w art. 222 p. 1 Kodeksu karnego zagrożony jest karą grzywny, ograniczenia wolności lub pozbawienia wolności do lat 3.
Prokurator opisał popełniony przez Babcię Kasię występek jako czyn o charakterze chuligańskim, co zgodnie z artykułem 57a Kk oznacza, że skazując sąd "wymierza karę przewidzianą za przypisane sprawcy przestępstwo w wysokości nie niższej od dolnej granicy ustawowego zagrożenia zwiększonego o połowę". Z ustaleń prokuratury wynika, że aktywistka miała uderzyć policjanta w głowę drzewcem flagi. Do zdarzenia doszło 11 stycznia na placu Konstytucji, gdzie trwała manifestacja przeciwko zaostrzaniu prawa aborcyjnego.
Kolejny akt oskarżenia
To już trzeci akt oskarżenia przeciwko Babci Kasi skierowany do Sądu Rejonowego dla Warszawy-Śródmieścia. Pod koniec lutego do tego samego sądu Prokuratura Rejonowa Warszawa Śródmieście-Północ przesłała akt oskarżenia przeciwko Katarzynie A. dotyczący naruszenia nietykalności cielesnej policjanta 10 listopada 2020 roku przy ul. Krakowskie Przedmieście.
Ten sam zarzut ta sama jednostka prokuratury stawiała aktywistce w akcie oskarżenia przesłanym do śródmiejskiego sądu pod koniec stycznia. W tym postępowaniu A. ma odpowiedzieć m.in. za znieważenie funkcjonariuszy policji 19 grudnia podczas protestu "Pamięci ofiar Kościoła Katolickiego" przed kościołem św. Krzyża w Warszawie. Kobieta miała używać wobec funkcjonariuszy "słów wulgarnych i powszechnie uznawanych za obelżywe" oraz opluć mundur jednego z policjantów.
Katarzynie A. zarzucono również naruszenie nietykalności cielesnej funkcjonariuszy "poprzez ich kopanie oraz odpychanie".
Kim jest Babcia Kasia?
Babcia Kasia przedstawia się jako wieloletnia uczestniczka protestów ulicznych. W listopadzie ubiegłego roku wypowiedziała się w Senacie o działaniach funkcjonariuszy podczas demonstracji przeciwko zaostrzeniu prawa aborcyjnego. W czasie manifestacji była już kilkukrotnie zatrzymywana.
O jednym z zatrzymań aktywistka opowiadała na antenie TVN24. Kobieta trafiła na komendę po proteście przed Trybunałem Konstytucyjnym w alei Szucha 28 stycznia. Stwierdziła, że była brutalnie traktowana i obrażana w komisariatach w Pruszkowie i Piastowie. Opowiadała, że na oczach innych funkcjonariuszy miała zostać siłą rozebrana przez dwie policjantki. Z jej wersją zdarzeń nie zgadzają się rzecznicy Komendy Głównej Policji i Komendy Stołecznej Policji. Sprawę wyjaśnia Biuro Kontroli KGP.
Źródło: PAP, tvnwarszawa.pl
Źródło zdjęcia głównego: Shutterstock