Szpital Narodowy opublikował we wtorek listę kryteriów, które muszą spełniać przyjmowani do niego pacjenci. Na liście znalazło się także 14 dyskwalifikujących schorzeń i sytuacji. Szef kancelarii premiera Michał Dworczyk zapowiedział, że w niedzielę pula łóżek dostępnych w tymczasowej placówce zostanie zwiększona do 500.
- Chcielibyśmy dziś przekazać, że kolejne 200 łóżek zostanie oddane w niedzielę do użytkowania. W związku z tym zdolność operacyjną będzie miało już pół tysiąca łóżek w Szpitalu Narodowym. Oczywiście prace będą trwały dalej, żeby osiągnąć docelowo tę liczbę 1200 łóżek - poinformował podczas konferencji prasowej na Stadionie Narodowym Michał Dworczyk, szef Kancelarii Prezesa Rady Ministrów.
- To pierwszy szpital tymczasowy uruchomiony w Polsce. Jak mówił wielokrotnie premier Mateusz Morawiecki, te szpitale budowane w całym kraju są naszą czwartą, ostatnią linią obrony. Są budowane po to, by w sytuacji przeciążenia systemu, można było przyjąć pacjentów covidowych. One nie są po to, by zastąpić normalne szpitale - przypomniał Dworczyk. Dodał też, że w całym kraju budowanych jest w sumie 20 placówek tymczasowych.
Kryteria przyjmowania pacjentów do Szpitala Narodowego
O roli szpitala tymczasowego mówił także jego kierownik doktor Artur Zaczyński ze szpitala MSWiA. Jak opisywał, jest on "wentylem bezpieczeństwa". - Musimy to jednoznacznie powiedzieć: ten obiekt jest po to, by skompensować zbyt dużą liczbę zachorowań w stosunku do wydolności systemu ochrony zdrowia. Jeśli pamiętamy taki wykres z linią odcięcia, to my jesteśmy właśnie taką linią. My kompensujemy tę nadmiarowość pacjentów zarówno w szpitalach, jak i w szpitalnych oddziałach ratunkowych i izbach przyjęć, by bezpiecznie mogły dać miejsce kolejnym przywożonym pacjentom - wyjaśniał.
We wtorek na stronie Szpitala Narodowego zostały opublikowane zasady i kryteria przyjmowania pacjentów. Osoba, która trafi do tej placówki musi spełniać cztery kryteria. Po pierwsze konieczne jest rozpoznanie zakażenia koronawirusem na podstawie testu PCR lub testu antygenowego. Pozytywny wynik musi być potwierdzony nie później niż w ciągu 10 dni od początku objawów klinicznych. Pacjent może być w stanie wymagającym lub niewymagającym tlenoterapii, potrzebna jest informacja o jego saturacji. Skierowana do tej placówki osoba musi też mieć wynik badania obrazowego płuc z ostatnich pięciu dni (RTG lub tomografia komputerowa). Ostatni warunek to brak ostrych i przewlekłych chorób współistniejących, które wymagają specjalistycznego leczenia. Nie będą też przyjmowani pacjenci, którzy dopiero co zakończyli leczenie specjalistyczne lub są tuż po operacjach.
Dodatkowo pacjent nie może mieć żadnego spośród 14 kryteriów wymienionych jako dyskwalifikującego go do przyjęcia. Pośród nich wymieniono między innymi ciążę, niestabilność krążeniowo-oddechową, obraz ciężkiego zapalenia płuc, choroby psychiczne, odurzenie alkoholem czy współistniejące inne choroby zakaźne.
- Na stronie jest też podany telefon do centrum koordynacji, ale proszę tego numeru nie nadużywać niewłaściwymi zapytaniami. To centrum jest po to, by pomagać obywatelom i jest ściśle profesjonalną grupą osób, którzy konsultują każdy przypadek z województwa mazowieckiego - mówił doktor Zaczyński.
Jak dodał, zwiększa się lista szpitali zgłaszających się do centrum koordynacji Szpitala Narodowego. Precyzował też, jaki był cel utworzenia tego rodzaju dyspozytorni. - Są to stanowiska gotowe do szybkiej reakcji, nie tylko w zakresie kwalifikacji, ale też ewentualnie wspomagania i przekazywania do ośrodków o wyższej referencyjności - opisał.
"Nie przyjmujemy pacjentów bezpośrednio z miasta"
Kierownik szpitala tymczasowego przekonywał też, że spełnia on wszelkie kryteria bezpieczeństwa pod względem diagnostyki pacjentów z COVID-19. Jak wyliczał, wyposażono go w tomograf komputerowy, są stanowiska do badań RTG oraz USG, sprzęt do wspomagania oddechu. - Natomiast nie jest to szpital profesjonalnie wyposażony w stanowiska intensywnej terapii, jeżeli chodzi o dostęp do łóżek w szpitalach standardowych. Ten dostęp nadal jest w zakresie działalności szpitali standardowych, te łóżka się wypełniają. My jesteśmy po to, by kompensować nadmiar chorych przywożonych do szpitalnych oddziałów ratunkowych i blokujących zespoły ratownictwa medycznego - podkreślił.
- Nie przyjmujemy pacjentów bezpośrednio z miasta, niestabilnych, o których nie wiemy, czy wymagają operacji, czy działań jakichkolwiek interwencyjnych w postaci koronarografii, leczenia wewnątrznaczyniowego, leczenia udarów. Do tego działania są predysponowane szpitalne oddziały ratunkowe, my jesteśmy po to, by udrażniać drogę do tych miejsc - dodał.
Na Stadion Narodowy trafiają więc pacjenci, u których nie stwierdzono bezpośredniego zagrożenia życia. - W tej chwili skompensowaliśmy pojemność jednego oddziału, 30 łóżek. Mamy już dwie osoby wypisane, które są ozdrowieńcami - poinformował Zaczyński. Są jednak pacjenci, którzy musieli z powrotem wrócić do normalnych szpitali. Jak tłumaczy, doszło u nich do "załamania oddechowego, czyli tak zwanego przełomu koronawirusowego". - Musieliśmy szybko reagować. Mamy tak zwany stały most łączący szpital tymczasowy ze szpitalem MSWiA przy Wołoskiej. Każdy pacjent jest przewożony karetkami o typie "S" (specjalistycznymi - red.) z pełną obsadą anestezjologiczną - przekazał.
Szpital Narodowy jest filią Centralnego Szpitala Klinicznego MSWiA przy Wołoskiej. Ma przyjmować pacjentów z całego województwa mazowieckiego.
Źródło: tvnwarszawa.pl
Źródło zdjęcia głównego: Krystian Maj / KPRM