Sprawą zajmują się policjanci ze stołecznego Wydziału do spraw Odzyskiwania Mienia. Dotyczy ona doprowadzenia do niekorzystnego rozporządzenia mieniem znacznej wartości w okresie od grudnia 2016 roku. Zdaniem śledczych, podejrzani działali w zamiarze osiągnięcia korzyści majątkowych. Kilka dni temu doszło do ich zatrzymania na zlecenie Prokuratury Okręgowej Warszawa Praga. Funkcjonariusze weszli równocześnie do kilku mieszkań i domów na Bemowie, Białołęce i Pradze Północ. W ich ręce wpadło sześć osób.
- Mechanizm działania podejrzanych w prowadzonym śledztwie polegał na wyszukiwaniu osób znajdujących się w trudnej sytuacji finansowej, które z uwagi na brak zdolności kredytowej nie mogły pozyskać źródła finansowania w bankach na inwestycje albo spłatę swoich zobowiązań. Osoby te zbywały na rzecz jednego z podejrzanych nieruchomości, które były zabezpieczeniem faktycznie udzielonych pożyczek - opisuje Edyta Adamus z Komendy Stołecznej Policji.
OGLĄDAJ TVN24 W INTERNECIE W TVN24 GO
Pokrzywdzeni tracili szanse na odzyskanie nieruchomości
Śledczy ustalili, że warunki udzielenia pożyczki, której zabezpieczeniem miały być nieruchomości, główny podejrzany Adam Z. ustalał ustnie. - Podejrzany wiedział, że pokrzywdzeni byli w trudnej sytuacji finansowej i przed podpisaniem aktu notarialnego zaskakiwał ich zapisami, z których wynikało, że nie są to umowy pożyczki pod zastaw nieruchomości, tylko umowy sprzedaży nieruchomości. Podawana w aktach notarialnych nieprawda co do kwot przekazanych sprzedającym sprawiała, że podejrzany kupował je za ułamek ich wartości - wskazuje Adamus.
Dodatkowo mężczyzna miał wyznaczać wysokie raty spłaty pożyczek, które zmieniały się w trakcie trwania umowy i nie kwitować ich odbioru. - Pożyczki udzielane przez podejrzanego były bardzo wysoko oprocentowane - od 30 do 48 procent w skali roku - i obciążone dodatkowymi kosztami. Na podstawie wyłącznie ustnych deklaracji podejrzanego prawo własności nieruchomości miało podlegać zwrotowi po spłacie pożyczki wraz z odsetkami. Pokrzywdzeni przez kilka lat regulowali kolejne wysokie raty, nigdy nie otrzymując w zamian żadnego pokwitowania - wyjaśnia prokurator Katarzyna Skrzeczkowska, rzeczniczka Prokuratury Okręgowej Warszawa Praga.
Jak zaznacza, przez warunki narzucane przez Adama Z. pokrzywdzeni tracili szanse na odzyskanie swoich nieruchomości, podczas gdy ich realna wartość była wielokrotnie większa od kwoty udzielonej pożyczki.
Szkody wynoszą nawet 14 milionów złotych
Do tej pory policjanci ustalili, że poszkodowane w tej sprawie zostały cztery osoby. - Łączna wartość szkody to kwota nie mniejsza niż 14 milionów złotych - informuje Skrzeczkowska. - W toku postępowania prokuratura dokonała zabezpieczenia majątkowego na nieruchomościach podejrzanych o wartości prawie 13 milionów złotych w celu zabezpieczenia roszczeń pokrzywdzonych – dodaje.
Sześcioro zatrzymanych to mężczyźni w wieku od 43 do 70 lat. Prokuratura Okręgowa Warszawa Praga przedstawiła im zarzuty między innymi oszustwa, prania brudnych pieniędzy. Dwóch głównych podejrzanych trafiło do tymczasowego aresztu na trzy miesiące. Dwaj kolejni zatrzymani zostali objęci policyjnym dozorem. Podejrzanym grozi kara do 10 lat więzienia.
- Śledztwo jest w toku, a sprawa ma rozwojowy charakter - zaznacza rzeczniczka prokuratury. - Osoby, które czują się pokrzywdzone w związku z działalnością Artura Z., proszone są o kontakt z Prokuraturą Okręgową Warszawa - Praga w Warszawie 2 Wydział do Spraw Przestępczości Gospodarczej - apeluje.
Autorka/Autor: kk
Źródło: tvnwarszawa.pl
Źródło zdjęcia głównego: KSP