"Florentynka" wycofana z licytacji. Dom aukcyjny oburzony zachowaniem policji

Źródło:
tvnwarszawa.pl
Policjanci udaremnili sprzedaż zaginionego obrazu
Policjanci udaremnili sprzedaż zaginionego obrazu
KRP I
Policjanci udaremnili sprzedaż zaginionego obrazuKRP I

"Florentynka" autorstwa Edwarda Okunia została wycofana z aukcji. Policja ogłosiła, że obraz został "zrabowany przez hitlerowców", dlatego nie powinien zostać sprzedany. Policyjny komunikat oburzył właścicieli domu aukcyjnego, którzy twierdzą, że dzieło nie znajduje się na liście strat wojennych, a jego dotychczasowy właściciel przedstawił notarialne potwierdzenie legalnego zakupu. Przypomnieli również, że obraz był pokazywany publicznie na wystawach w Polsce i Słowenii.

O sprawie informowaliśmy we wtorek na tvnwarszawa.pl. Zabezpieczony obraz to "Donzella" z 1910 roku autorstwa Edwarda Okunia, jednego z najwybitniejszych przedstawicieli polskiego modernizmu. Dzieło jest znane szerzej jako "Florentynka", bo przedstawiona na nim kobieta - poetka Compiuta Donzelli - tworzyła w XIII-wiecznej Florencji.

Jego licytacja miała odbyć się w niedzielę, 20 marca. Śródmiejski dom aukcyjny wyznaczył cenę wywoławczą dzieła na 400 tysięcy złotych, a jego szacunkową wartość określono na kwotę od 600 tysięcy do 1,2 miliona złotych. Ale obraz nie trafił ostatecznie na aukcję, bo przejęła go policja. Rzecznik Komendy Rejonowej Policji w Śródmieściu Robert Szumiata informował, że działania funkcjonariuszy były prowadzone na podstawie postanowienia o przeszukaniu, wydanego przez prokuraturę. Wyjaśniał też, że pod koniec II wojny światowej obraz "został zrabowany przez hitlerowców z warszawskiej galerii sztuki" i "gdyby nie policjanci, odnalezione dzieło sztuki mogłoby znowu zniknąć bezpowrotnie z rynku, dlatego tak ważne było niedopuszczenie do jego sprzedaży".

OGLĄDAJ TVN24 W INTERNECIE W TVN24 GO

Dom aukcyjny oburzony komunikatem policji

Do działań służb odniosło się kierownictwo domu aukcyjnego Agra-Art. "Z ogromnym oburzeniem i niedowierzaniem przyjęliśmy fakt, że policja przekazała mediom informację o swoim rzekomym sukcesie, jakim jest zajęcie obrazu 'Donzella' Edwarda Okunia, który miał być licytowany na aukcji 20 marca. Stanowczo przeciwstawiamy się wprowadzaniu opinii publicznej w błąd. Należy podkreślić, że zajęcie obrazu, który miał być zlicytowany, nie jest jednoznaczne z odzyskaniem obrazu zrabowanego w czasie wojny" - czytamy w oświadczeniu przesłanym do naszej redakcji.

Przedstawiciele domu aukcyjnego podkreślają, że dzieło nie było nigdy ukrywane, a jego licytacja była publicznie zapowiadana. "Wystawiliśmy obraz zapoznawszy się z wszelkimi dostępnymi nam dokumentami na temat jego pochodzenia i jego historią. W przypadku tego obrazu również standardowo sprawdziliśmy dostępne bazy strat wojennych" - zapewniono.

Dom aukcyjny podaje, że Donzella po raz pierwszy pojawiła się na rynku aukcyjnym w roku 2006, a notowania z tej aukcji są cały czas dostępne na portalu artinfo.pl. "Jedna z ekspertek pracujących aktualnie w Agra-Art była wówczas świadkiem przyjmowania tej pracy, od osoby pochodzącej z bliskiej rodziny Okunia" - podkreślono.

Do Agra-Art dzieło trafiło w marcu 2022 roku. Właściciel miał okazać pracownikom domu aukcyjnego notarialnie potwierdzone oświadczenie, jakie otrzymał podczas zakupu obrazu w 2006 roku. "Zostało ono podpisane przez ówczesnego właściciela - spadkobiercę malarza. Wynika z niego, że w 1939 roku obraz był własnością Okuniów, a następnie przeszedł w posiadanie rodziny artysty" - zaznaczono.

Według "Gazety Stołecznej", dzieło zostało wystawione w 2022 roku na aukcję przez znanego warszawskiego kolekcjonera.

Policjanci zapobiegli licytacji zaginionego obrazu "Florentynka"KRP I

"Donzella" była wystawiana w muzeach

W oświadczeniu wyjaśniono, że obraz był dotychczas dobrze znany w środowisku historyków sztuki i udostępniany przez właściciela do opracowań naukowych oraz na publiczne wystawy w państwowych instytucjach muzealnych. Jak wyliczają przedstawiciele domu aukcyjnego, w 2007 roku "Donzellę" wystawiono w warszawskim Muzeum Literatury im. Adama Mickiewicza, a w 2009 roku w Narodnej Galeriji w Ljubljanie na wystawie zorganizowanej we współpracy z Muzeum Narodowym w Warszawie.

Dodatkowo, według wiedzy pracowników domu aukcyjnego, obraz nie figurował w katalogu strat wojennych prowadzonym przez Ministerstwo Kultury i Dziedzictwa Narodowego. Katalog prowadzony jest w wersji drukowanej i online. Ta druga jest obecnie niedostępna (ostatnią próbę wejścia na witrynę podjęliśmy 30 marca około godziny 14.00).

"Niestety nie po raz pierwszy zdarza się, że dzieło sztuki umieszczone w katalogu aukcyjnym jest przez policję zabezpieczane jako rzekoma strata wojenna. Takie czynności są dopiero początkowym etapem postępowania i dopiero po jego zakończeniu zapada przed sądem rozstrzygnięcie, czy zajęte dzieło rzeczywiście jest dziełem zaginionym. Nierzadko bywa tak, że obraz zajęty przez policję wraca do prawowitego właściciela - czyli klienta domu aukcyjnego. Przykładem mogą być choćby głośne medialnie zajęcia obrazów Jana Matejki 'Koń jasnogniady' czy 'Patrol polski w 1830 r.' Maksymiliana Gierymskiego. W obu przypadkach działania służb zostały uznane za nadgorliwość, zaś dzieła zwrócone ich właścicielom" - przypomina Agra-Art.

"Sposób postępowania państwowych służb, szczególnie zaś robienie szumu medialnego na takim etapie postępowania uznajemy za bardzo krzywdzący oraz wysoce szkodliwy. Uderza on zarówno w interes właściciela oraz wizerunek domu aukcyjnego, jak i w rozwijający się dopiero polski rynek sztuki" - dodano.

Policjanci zapobiegli licytacji zaginionego obrazu "Florentynka"KRP I Śródmieście

Policja: osoba trzecia zgłosiła roszczenia do obrazu

Oficer prasowy śródmiejskiej policji zapowiadał wcześniej, że śledczy zamierzają teraz wyjaśnić, w jaki sposób osoba, która przekazała obraz do domu aukcyjnego, weszła w jego posiadanie. - Od tego będzie zależał charakter przyszłych zarzutów - informował Szumiata.

W środę zapytaliśmy, dlaczego "Donzella" stała się przedmiotem śledztwa i skąd podejrzenie, że jest dziełem zaginionym. Szumiata odpowiedział, że postępowanie zostało podjęte z powodu roszczeń do obrazu "zgłaszanych przez osobę trzecią". - Dlatego obraz został zabezpieczony i wycofany z licytacji do czasu wyjaśnienia sprawy - powiedział. Zaznaczył też, że policjanci będą teraz weryfikowali prawdziwość dokumentów przedstawianych przez obecnego właściciela oraz wszystkie inne informacje dotyczące przeszłości dzieła.

Do momentu wyjaśnienia sprawy obraz ma pozostać zdeponowany w Muzeum Narodowym w Warszawie.

Autorka/Autor:kk/b

Źródło: tvnwarszawa.pl

Źródło zdjęcia głównego: KRP I

Pozostałe wiadomości

Saturn - kundel z podwarszawskiego schroniska - stał się dawcą nerki dla rasowego owczarka z hodowli. Fundacja zajmująca się ochroną zwierząt informuje teraz, że lekarz weterynarii, który okaleczył psa, usłyszał wyrok.

Wyciął nerkę Saturnowi i przeszczepił innemu psu. Sąd skazał lekarza weterynarii

Wyciął nerkę Saturnowi i przeszczepił innemu psu. Sąd skazał lekarza weterynarii

Źródło:
tvnwarszawa.pl

Pięć tysięcy złotych mandatu i 10 punktów karnych kosztowało 20-latka driftowanie na parkingu przed sklepem w Piasecznie. Wszystkiemu przyglądali się członkowie jego rodziny, a ojciec tłumaczył, że "młody tylko uczy się jeździć".

Driftował na parkingu. Jego ojciec tłumaczył, że "młody tylko uczy się jeździć"

Driftował na parkingu. Jego ojciec tłumaczył, że "młody tylko uczy się jeździć"

Źródło:
tvnwarszawa.pl

- Skrzywdził rodzinę, odebrał ojca dzieciom - mówią o Łukaszu Ż. żona i matka zmarłego 37-letniego Rafała. Podejrzany o spowodowanie śmiertelnego wypadku na Trasie Łazienkowskiej w czwartek zostanie przewieziony z Niemiec do Polski. Prokuratura przedstawi mu zarzuty.

Matka ofiary wypadku na Trasie Łazienkowskiej o Łukaszu Ż.: zasługuje na najwyższą karę, jaka jest w Polsce

Matka ofiary wypadku na Trasie Łazienkowskiej o Łukaszu Ż.: zasługuje na najwyższą karę, jaka jest w Polsce

Źródło:
"Uwaga!" TVN, tvnwarszawa.pl

- Moją rolą, jako mamy, jest zadbać o to, żeby dzieci nie zapomniały, jaki był tatuś. Każdej nocy o tym rozmawiamy, krzyczymy: "tatusiu, kochamy cię" - tak mówi wdowa po panu Rafale, który zginął dwa miesiące temu w wypadku na Trasie Łazienkowskiej w Warszawie. Auto, którym jechała cała rodzina, staranował swoim samochodem Łukasz Ż. 14 listopada mężczyzna trafi z Niemiec prosto w ręce polskich służb.

"Każdej nocy krzyczymy do taty: dobranoc, tatusiu, kochamy cię"

"Każdej nocy krzyczymy do taty: dobranoc, tatusiu, kochamy cię"

Źródło:
Fakty TVN

W miejscowości Jedlińsk pod Radomiem dachowała karetka, która wracała z wezwania, bez pacjenta. "Jechało nią dwóch mężczyzn, jeden z nich poniósł śmierć na miejscu, drugi trafił do szpitala" - podała policja. Prokuratura wyjaśnia, kto był sprawcą wypadku.

Dachowała karetka, zginął ratownik. Prokuratura: ambulans wjechał na czerwonym świetle

Dachowała karetka, zginął ratownik. Prokuratura: ambulans wjechał na czerwonym świetle

Aktualizacja:
Źródło:
tvnwarszawa.pl, PAP

Policjant z Ostrołęki wracał po służbie do domu, gdy zobaczył siedzącego na poboczu mężczyznę. Pieszy był wyraźnie zdezorientowany, na nogach miał klapki. Funkcjonariusz pomógł wyziębionemu mężczyźnie, który miał zamiar pieszo dotrzeć do domu. Miał jeszcze 30 kilometrów.

Siedział na poboczu, na nogach miał klapki. Mówił, że idzie do domu

Siedział na poboczu, na nogach miał klapki. Mówił, że idzie do domu

Źródło:
tvnwarszawa.pl

Twarz miał zakrytą szalikiem, a na głowie kaptur. Groził pracownikom stacji paliw przedmiotem przypominającym broń palną. Ukradł pieniądze z kasy i uciekł w kierunku drogi wojewódzkiej numer 7.

Pracownikom stacji paliw groził bronią, uciekł z gotówką

Pracownikom stacji paliw groził bronią, uciekł z gotówką

Źródło:
tvnwarszawa.pl

Zakończyło się śledztwo w sprawie ataku w szkole w Kadzidle (Mazowieckie). 18-letni Albert G. zaatakował uczniów. Do szpitali trafiły trzy osoby. Tuż po zdarzeniu nożownik usłyszał zarzut usiłowania zabójstwa wielu osób. Po roku od zdarzenia stanie przed sądem.

"Planował zabójstwo co najmniej ośmiu uczniów"

"Planował zabójstwo co najmniej ośmiu uczniów"

Źródło:
tvnwarszawa.pl

W środę przed Sądem Okręgowym w Warszawie mowy końcowe wygłosili obrońcy oskarżonych w sprawie o zabójstwo byłego premiera Piotra Jaroszewicza i jego żony. To jedna z najgłośniejszych zbrodni początku lat 90. Sąd wyznaczył datę ogłoszenia wyroku.

Zabójstwo Jaroszewiczów. Sąd wyznaczył datę ogłoszenia wyroku

Zabójstwo Jaroszewiczów. Sąd wyznaczył datę ogłoszenia wyroku

Źródło:
PAP

Policjanci wyjaśniają okoliczności poważnego wypadku pod Legionowem. Ranni zostali mężczyźni wykonujący prace na drodze. Obaj stali przed autem, w które wjechał inny kierowca.

Malowali pasy na drodze, w ich auto uderzył inny kierowca. Ranni

Malowali pasy na drodze, w ich auto uderzył inny kierowca. Ranni

Aktualizacja:
Źródło:
tvnwarszawa.pl

"Decyzją Mazowieckiego Konserwatora Zabytków wpisem objęte zostały brama główna wraz ogrodzeniem (trzy przęsła), budynek dyrekcji, hala kolebkowa, części hali spawalni, części hali tłoczni wraz z rampą wjazdową oraz główne ciągi komunikacyjne i teren położony przy ul. Jagiellońskiej w Warszawie" - poinformowano w środę.

Brama główna FSO wpisana do rejestru zabytków

Brama główna FSO wpisana do rejestru zabytków

Źródło:
PAP

Jak wynika z danych ratusza, przemoc domowa w dalszym ciągu jest silnie związana z płcią i zdecydowana większość osób jej doświadczających to kobiety. A w skrajnych przypadkach może być przyczyną bezdomności. Kobiety stanowią 20 procent osób w kryzysie bezdomności. One bardzo potrzebują wsparcia.

"Kobiety stanowią 20 procent osób w kryzysie bezdomności"

"Kobiety stanowią 20 procent osób w kryzysie bezdomności"

Źródło:
tvnwarszawa.pl

Parking P+R przy stacji metra Młociny przejdzie kompleksową przebudowę. Wymieniona zostanie nawierzchnia, a obiekt zyska rozwiązania, które ograniczą zużycie energii.

Największy parking P+R do przebudowy

Największy parking P+R do przebudowy

Źródło:
tvnwarszawa.pl

Prokuratura przesłuchała już wszystkich świadków w sprawie śmierci 31-latka na plebanii w Drobinie niedaleko Płocka (Mazowieckie). Śledczy mają otrzymać na początku lutego przyszłego roku wyniki badań toksykologicznych zmarłego.

Śmierć na plebanii. Przesłuchali wszystkich świadków, czekają na wyniki badań

Śmierć na plebanii. Przesłuchali wszystkich świadków, czekają na wyniki badań

Źródło:
PAP

75-latkę osaczali przez kilka dni. Przekonali ją, że bierze udział w policyjnej obławie i jest świadkiem incognito. Byli tak wiarygodni, że nie wierzyła prawdziwym policjantom i swoim bliskim, którzy sygnał o jej dziwnym zachowaniu dostali od pracownika banku. Przekazała oszustom ponad pół miliona złotych. Na jej szczęście prawdziwi policjanci działali. Oszuści wpadli w zasadzkę, a teraz zostali oskarżeni o oszustwo, grozi im do 10 lat więzienia.

Zmanipulowali ją tak, że tylko im ufała. Oddała oszustom pół miliona. Wpadli w zasadzkę, staną przed sądem

Zmanipulowali ją tak, że tylko im ufała. Oddała oszustom pół miliona. Wpadli w zasadzkę, staną przed sądem

Źródło:
tvnwarszawa.pl

Na terenie powiatu kozienickiego doszło do dwóch groźnych wypadków z udziałem dzikich zwierząt. W Magnuszewie kierowca zderzył się z łosiem, który wbiegł na jezdnię. W Zajezierzu kobieta potrąciła sarnę. Policja przestrzega przed wzmożonym ruchem zwierząt w rejonach zalesionych.

Groźne wypadki z udziałem dzikich zwierząt

Groźne wypadki z udziałem dzikich zwierząt

Źródło:
tvnwarszawa.pl

Studenci, którzy nie kupowali dyplomów, ale rzetelnie na nie zapracowali, mają poważne problemy. Po aferze korupcyjnej Collegium Humanum zmieniło nazwę, ale to tylko spotęgowało kłopoty. Część studentów zdecydowała się już na pozew zbiorowy przeciwko uczelni. Materiał Łukasza Łubiana z programu "Polska i Świat" TVN24.

Uczciwi oberwali rykoszetem. Problemy studentów byłego Collegium Humanum

Uczciwi oberwali rykoszetem. Problemy studentów byłego Collegium Humanum

Źródło:
TVN24

Urząd dzielnicy Mokotów zapowiedział, że w najbliższych miesiącach wybudowane zostanie 650 metrów nowej drogi rowerowej w ciągu ulic Domaniewskiej i Suwak. W ramach prac przebudowane zostaną chodniki oraz jedno z przejść dla pieszych.

Przedłużą ścieżkę rowerową w "Mordorze". Zbudują wyniesione skrzyżowanie

Przedłużą ścieżkę rowerową w "Mordorze". Zbudują wyniesione skrzyżowanie

Źródło:
tvnwarszawa.pl

Policja zatrzymała 23-letnią mieszkankę warszawskiego Targówka podejrzaną o posiadanie znacznej ilości mefedronu i marihuany. W mieszkaniu kobiety znaleziono m.in. pojemniki z poporcjowanymi narkotykami oraz wagę elektroniczną.

Marihuana i mefedron w mieszkaniu 23-latki. Miały trafić na praskie ulice

Marihuana i mefedron w mieszkaniu 23-latki. Miały trafić na praskie ulice

Źródło:
tvnwarszawa.pl

Policjanci z Piaseczna w niecałą godzinę dwukrotnie zatrzymali 44-letniego mężczyznę, który prowadził samochód nietrzeźwy i bez prawa jazdy. - Musiałem odwieźć partnerkę do domu - tłumaczył.

Nietrzeźwy, bez prawa jazdy, zakochany. Zatrzymali go dwa razy w ciągu godziny

Nietrzeźwy, bez prawa jazdy, zakochany. Zatrzymali go dwa razy w ciągu godziny

Źródło:
PAP

Auto ciężarowe, dwa busy i samochód osobowy. W środę rano na autostradzie A2 doszło do poważnego wypadku. Są ranni.

Zderzenie kilku aut na A2. Ranni

Zderzenie kilku aut na A2. Ranni

Źródło:
tvnwarszawa.pl, PAP

Policjanci ze Śródmieścia zatrzymali czterech obywateli Turcji, w tym podejrzanego o brutalny atak nożem. 23-latek usłyszał już zarzuty: usiłowania spowodowania ciężkiego uszczerbku na zdrowiu, posiadania narkotyków oraz kierowania samochodem pod ich wpływem.

"Wyciągnął nóż i brutalnie dźgnął nim 35-latka w klatkę piersiową"

"Wyciągnął nóż i brutalnie dźgnął nim 35-latka w klatkę piersiową"

Źródło:
tvnwarszawa.pl