Śmierć Jolanty Brzeskiej. Prokuratura przedłuża śledztwo

Jolanta Brzeska miała 64 lata
"Jola była kobietą akcji i działania"
Źródło: Mateusz Dolak, tvnwarszawa.pl
Prokuratura podjęła decyzję w sprawie śledztwa dotyczącego śmierci aktywistki Jolanty Brzeskiej. Jak przekazali śledczy, postępowanie zostanie przedłużone.

Jak przekazała prokurator Marzena Muklewicz, postępowanie w sprawie śmierci Jolanty Brzeskiej pozostaje w toku. - W dalszym ciągu wykonywane są czynności procesowe. Okres trwania śledztwa został przedłużony do 31 marca 2023 roku - podała rzeczniczka prasowa Prokuratury Regionalnej w Gdańsku.

Kim była Jolanta Brzeska?

Jolanta Brzeska mieszkała wraz z rodziną przy ul. Nabielaka 9 w Warszawie. W 2006 roku budynek przekazano trojgu spadkobiercom dawnych właścicieli i skupującemu roszczenia Markowi M. Po wielokrotnych podwyżkach najmu mieszkańcy Nabielaka popadali w spiralę zadłużenia. Lokatorzy byli też nękani i grożono im eksmisją. W konsekwencji Brzeska z innymi rodzinami powołała Warszawskie Stowarzyszenie Lokatorów.

1 marca 2011 roku Jolanta Brzeska wyszła z domu i nigdy do niego nie wróciła. W Parku Kultury w Powsinie znaleziono spalone zwłoki kobiety, które łączono z zaginięciem aktywistki. Tożsamość potwierdziła sekcja zwłok.

Pierwsze śledztwo w tej sprawie umorzono w 2013 roku z powodu niewykrycia sprawców. Jak wskazywali wówczas śledczy, wiele przesłanek wskazuje, że do śmierci kobiety przyczyniły się osoby trzecie, lecz część ujawnionych okoliczności nie pozwala także kategorycznie odrzucić wersji o samobójstwie, choć wydaje się ono mało prawdopodobne.

Nowe śledztwo

W 2016 roku na polecenie prokuratora generalnego Zbigniewa Ziobry śledztwo w sprawie śmierci Brzeskiej zostało podjęte na nowo. Sprawa trafiła do Prokuratury Regionalnej w Gdańsku. We wznowionym postępowaniu zebrano 50 specjalistycznych opinii, przesłuchano 230 świadków i zgromadzono ponad 40 tomów akt. Do tej pory nikt nie usłyszał jednak zarzutów.

Czytaj także: