Policja bada sprawę pobicia trzech Włochów. "Na tym etapie można mieć pewne podejrzenia"

Źródło:
tvnwarszawa.pl
Rzecznik KSP o nagraniu z monitoringu
Rzecznik KSP o nagraniu z monitoringuTVN24
wideo 2/3
Rzecznik KSP o nagraniu z monitoringuTVN24

Komenda Stołeczna Policji przejęła śledztwo w sprawie pobicia grupy Włochów przed jednym ze śródmiejskich klubów. Apeluje też do świadków o pomoc w namierzeniu uczestników zdarzenia. Policjanci analizują, czy doszło do napaści, czy była to bójka pomiędzy dwiema grupami. - Można odnieść wrażenie, że zarówno jedna i druga strona jest stroną atakującą i broniącą się - mówił rzecznik KSP Sylwester Marczak, odnosząc się do nagrania z monitoringu.

Do zdarzenia doszło w nocy z piątku na sobotę przed jednym z klubów w okolicy placu Małachowskiego w Warszawie. Jak ustaliła reporterka TVN24 Karolina Wasilewska, policji nie zawiadomiono jednak bezpośrednio po zajściu. Trzej młodzi mężczyźni trafili do szpitala i to pracownicy placówki następnego dnia zgłosili sprawę organom ścigania. Materiały dotyczące śledztwa wpłynęły do Komendy Stołecznej Policji z Komendy Rejonowej Policji w Śródmieściu, która dotychczas zajmowała się tą sprawą.

O ustaleniach w sprawie pobicia mówił podczas wtorkowego briefingu prasowego Sylwester Marczak, rzecznik Komendy Stołecznej Policji. Jak zapowiedział, prawdopodobnie jeszcze we wtorek policjanci opublikują nagrania z zajścia. - Będziemy apelowali do osób, które zapoznają się z materiałem i być może rozpoznają kogoś z tych nagrań. Nie są to nagrania świetnej jakości, jednakże mogą być wystarczające do tego, że ktoś może rozpoznać osoby, które brały udział w zdarzeniu, sprawców tej agresji - zaznaczył.

- Mamy informację, że w trakcie - kiedy całe zajście miało miejsce - świadkami były dwie kobiety, które stały w niedalekiej odległości. Apelujemy zwłaszcza do tych pań, by zgłosiły się do najbliższej jednostki policji celem przesłuchania - dodał.  

Po południu policja przekazała, że na godzinę 16 zaplanowano przesłuchanie "kluczowego świadka". Od treści jego zeznań funkcjonariusze uzależniają to, czy opublikowane zostanie całe nagranie z zajścia, czy też zamieszczą na stronie wyłącznie zdjęcia poszukiwanych osób. Ostatecznie policja nie pokazała nagrania, a decyzję o jego publikacji ma podjąć w środę.

OGLĄDAJ TVN24 W INTERNECIE W TVN24 GO

Rzecznik KSP opisał, co widać na nagraniu z pobicia

Podczas briefingu Marczak opisał też, co znajduje się na nagraniu z monitoringu. - Samo nagranie pokazuje, że najprawdopodobniej mamy do czynienia z wymianą ciosów pomiędzy grupą jedną i grupą drugą. Te czynności są prowadzone w kierunku pobicia - zastrzegł. Jak dodał, zawiadomienia o pobiciu złożyli wyłącznie trzej poszkodowani Włosi. - Zostali oni przesłuchani, nie możemy mówić o szczegółach tych przesłuchań. Pojawiają się tu pewne wątpliwości, ale na tym etapie nie będziemy o tym informować - zastrzegł Marczak.

Z ustaleń śledczych wynika, że w momencie zdarzenia trzej młodzi mężczyźni byli pod wpływem alkoholu. Bawili się w centrum w towarzystwie kilku innych Włochów. Policjanci analizują, czy doszło do napaści na nich ze strony około ośmiu lub sześciu osób, czy jednak może być tu mowa o bójce pomiędzy dwiema grupami. - Można odnieść wrażenie, że zarówno jedna i druga strona jest stroną atakującą i broniącą się - mówił, odnosząc się do nagrania z monitoringu.

Pytany o przyczynę zajścia, wskazał, że na tym etapie postępowania "można mieć pewne podejrzenia", ale policjanci nie będą ich ujawniać.

- Informacja o zdarzeniu trafiła do policji dopiero po południu drugiego dnia. Ze szpitala otrzymaliśmy informację, że znajdują się tam osoby pokrzywdzone w zdarzeniu, które miało miejsce w nocy. Wcześniej, około godziny 4.30, czyli godzinę po zdarzeniu otrzymaliśmy pierwsze zgłoszenie telefoniczne. Po kilku minutach na miejscu byli policjanci, jednak nie zastali tam nikogo. Przeprowadzili tak zwaną penetrację terenu, ale nie znaleziono żadnej z osób, stąd wynika rozbieżność czasowa - tłumaczył Marczak.

Poinformował, że najpoważniejsze urazy odniesione przez Włochów to złamanie nogi oraz pęknięty oczodół. Dwaj z nich opuścili już szpital. Trzeci zostanie wypisany najprawdopodobniej jeszcze we wtorek.

Włoskie media: bili ich tak długo, dopóki wszyscy nie przewrócili się na ziemię

Sprawę pobicia w centrum Warszawy relacjonowały włoskie media. Dziennik "La Nazione" podał, że siedem osób napadnięto przed klubem w Śródmieściu. Ofiarami są mieszkańcy miejscowości Scandicci w Toskanii. "Bili ich tak długo, dopóki wszyscy nie przewrócili się na ziemię z powodu odniesionych obrażeń" - napisał "La Nazione".

- To byli 20-letni chłopcy. Dla jednego z nich to był pierwszy lot samolotem w życiu. Podróż długo przygotowywana i wyczekiwana. Były to odwiedziny u jednego z ich kolegów z dzieciństwa, który w ramach programu Erasmus jest w Warszawie. Przylecieli do Warszawy w czwartek, a do agresji miało dojść w nocy z piątku na sobotę - relacjonowała reporterka TVN24 Maria Mikołajewska, która prześledziła doniesienia włoskiej prasy.

Mikołajewska rozmawiała również z burmistrzem Scandicci Sandro Fallanim. - Sam burmistrz Scandiccii jest pośrednikiem w kontaktach między rodziną a ambasadą i mediami oraz między rodziną a szpitalem we Florencji, bo jeden z zaatakowanych chłopców będzie musiał prawdopodobnie być operowany. Jak piszą włoskie media, istnieje ryzyko, że straci oko. To będą ustalali lekarze we Florencji, ponieważ rodzina nalega na wypisanie ich dziecka z warszawskiego szpitala, bezpieczny transport do Florencji i zajęcie się nim już na terenie Włoch - opisuje reporterka.

 Włoska prasa pisze o pobiciu grupy Włochów w Warszawie
Włoska prasa pisze o pobiciu grupy Włochów w WarszawieTVN24

Burmistrz odniósł się również do sprawy w mediach społecznościowych. "Od wczoraj (niedzieli - red.) śledzę sprawę grupy młodych mężczyzn ze Scandicci, którzy zostali napadnięci przed jednym z lokali w Warszawie" - zapewnił. "To grupa rówieśników , niemal wszyscy pochodzą z naszej miejscowości, pojechali odwiedzić swoich znajomych, którzy aktualnie studiują w Polsce. Większość z nich wróciła już do naszego kraju, dwóch przebywa jeszcze w Warszawie. Do jednego z nich dołączyła bliska rodzina, krewni przyjechali tam wczoraj" - przekazał burmistrz.

"To zdarzenie mocno nas poruszyło, jesteśmy wszyscy gotowi pomóc rodzinom, które na co dzień żywo udzielają się w życiu naszej społeczności, a ich dzieci studiują na lokalnych uczelniach" - dodał Sandro Fallani

Autorka/Autor:kk/gp

Źródło: tvnwarszawa.pl

Źródło zdjęcia głównego: TVN24

Pozostałe wiadomości

Zarząd Zieleni rozpoczął przygotowania do budowy mostu pieszo-rowerowego w porcie Czerniakowskim. Przeprawa ma być gotowa na przełomie wiosny i lata przyszłego roku.

Tak będzie wyglądać nowy most przez Wisłę

Tak będzie wyglądać nowy most przez Wisłę

Źródło:
tvnwarszawa.pl

71-letni mężczyzna zasłabł w swoim domu i dwa dni leżał na podłodze. Na szczęście wołanie o pomoc usłyszała sąsiadka, która zaalarmowała policję. Pomoc przyszła w ostatniej chwili. W trakcie transportu do karetki stan mężczyzny nagle się pogorszył. Rozpoczęła się walka o jego życie.

Zasłabł i dwa dni leżał na podłodze. W drodze do karetki walczyli o jego życie

Zasłabł i dwa dni leżał na podłodze. W drodze do karetki walczyli o jego życie

Źródło:
tvnwarszawa.pl

Mieszkańcy Warszawy wybierali po raz 11. projekty budżetu obywatelskiego. Spośród 1183 pomysłów zrealizowanych zostanie 293, w tym 20 ogólnomiejskich. Łączna kwota przeznaczona na ten cel to ponad 105 milionów złotych.

293 projekty do realizacji za ponad 105 milionów

293 projekty do realizacji za ponad 105 milionów

Źródło:
tvnwarszawa.pl

Dwuletni chłopiec zginął pod kołami samochodu ciężarowego w okolicach Ostrołęki (Mazowieckie). Do zdarzenia doszło, kiedy kierowca, który przyjechał z paszą dla zwierząt, manewrował na podwórku.

Tragedia pod Ostrołęką. Dwuletnie dziecko zginęło pod kołami ciężarówki

Tragedia pod Ostrołęką. Dwuletnie dziecko zginęło pod kołami ciężarówki

Źródło:
tvnwarszawa.pl

W związku z kolejnym etapem przebudowy skrzyżowania stołecznych ulic Arkuszowej i Estrady z 3 Maja w podwarszawskich Mościskach od piątku nastąpi zmiana w organizacji ruchu. Zmiany dotyczą też pasażerów komunikacji miejskiej.

Zmiany w ruchu na wjeździe do Warszawy

Zmiany w ruchu na wjeździe do Warszawy

Źródło:
tvnwarszawa.pl

Do tragicznego w skutkach wypadku doszło w Korytowie koło Żyrardowa. Na leśnej drodze samochód osobowy uderzył w drzewo i stanął w płomieniach. Nie żyje jedna osoba.

Samochód spłonął po uderzeniu w drzewo, "w środku zwęglone ciało"

Samochód spłonął po uderzeniu w drzewo, "w środku zwęglone ciało"

Źródło:
tvnwarszawa.pl

Z powodu wypadku na stacji Politechnika nieczynnych było pięć stacji pierwszej linii metra. Utrudnienia trwały ponad trzy godziny.

Wypadek w metrze. Były utrudnienia na pierwszej linii

Wypadek w metrze. Były utrudnienia na pierwszej linii

Aktualizacja:
Źródło:
tvnwarszawa.pl

W sieci pojawiły się filmy nagrane podczas odbywającego się w weekend na Torze Wyścigów Konnych Służewiec Clout Festivalu. Widać na nich zachowanie niektórych ochroniarzy, którzy biją uczestników imprezy, wykręcają im ręce, a także ciągną ich po ziemi. Sprawą interesuje się policja, która zapewnia, że dostępne w sieci nagrania zostaną poddane analizie. Wyjaśnienia zapowiadają organizatorzy i firma ochroniarska.

Ochroniarze wykręcali ręce i ciągnęli po ziemi uczestników festiwalu. Policja analizuje nagrania

Ochroniarze wykręcali ręce i ciągnęli po ziemi uczestników festiwalu. Policja analizuje nagrania

Źródło:
tvnwarszawa.pl

- Do gmachu Ministerstwa Rodziny, Pracy i Polityki Społecznej na rogu Nowogrodzkiej i Brackiej wszedł mężczyzna, który w torbie miał niebezpieczne przedmioty - powiedział Jakub Pacyniak ze śródmiejskiej policji. 44-latek został zatrzymany. Wstępne ustalenia prokuratora wykazały, że w tym przypadku "nie można mówić o popełnieniu przestępstwa".

Wszedł do ministerstwa z "niebezpiecznymi przedmiotami". Jest decyzja prokuratury

Wszedł do ministerstwa z "niebezpiecznymi przedmiotami". Jest decyzja prokuratury

Aktualizacja:
Źródło:
PAP, tvnwarszawa.pl

- W cztery następujące po sobie weekendy pociągi kursujące po linii obwodowej nie zatrzymają się przy peronie 9. Dworca Zachodniego - poinformował rzecznik PKP PLK Karol Jakubowski.

Pociągi nie zatrzymają się przy tym peronie. Utrudnienia dotyczą ponad 100 połączeń

Pociągi nie zatrzymają się przy tym peronie. Utrudnienia dotyczą ponad 100 połączeń

Źródło:
PAP

Minister sprawiedliwości Adam Bodnar po zapoznaniu się z treścią opinii Kolegium Sądu Okręgowego w Warszawie odwołał z pełnionych funkcji prezesa i czworo wiceprezesów Sądu Okręgowego w Warszawie - podano w komunikacie resortu sprawiedliwości.

Prezes i wiceprezesi Sądu Okręgowego w Warszawie odwołani

Prezes i wiceprezesi Sądu Okręgowego w Warszawie odwołani

Źródło:
tvn24.pl
On kradł, oni kupili po "okazyjnej cenie"

On kradł, oni kupili po "okazyjnej cenie"

Źródło:
tvnwarszawa.pl

Wracając po imprezie do domu, "stoczył walkę" z drzewkiem w parku. Nie wiedział, że wszystko nagrały kamery monitoringu. Policjanci skierowali sprawę do sądu, młodemu mężczyźnie grozi kara grzywny do tysiąca złotych.

Po imprezie "walczył" z drzewkiem w parku

Po imprezie "walczył" z drzewkiem w parku

Źródło:
tvnwarszawa.pl

Do niebezpiecznego zdarzenia doszło we wtorek pod Garwolinem. Na auto, w którym znajdował się kierowca, runęło duże drzewo. Ze skutkami nocnej nawałnicy walczyli też straży z Wyszkowa. Dochodziło tam do podtopień, uszkodzone zostały dachy.

Drzewo runęło na auto, w środku był kierowca

Drzewo runęło na auto, w środku był kierowca

Źródło:
tvnwarszawa.pl

Z utrudnieniami musieli się liczyć kierowcy, którzy w porannym szczycie wybrali podróż mostem Świętokrzyskim. Jezdnię zablokowali aktywiści i aktywistki z Ostatniego Pokolenia, którzy domagają się większych inwestycji w transport publiczny.

Aktywiści klimatyczni zablokowali most Świętokrzyski

Aktywiści klimatyczni zablokowali most Świętokrzyski

Źródło:
tvnwarszawa.pl

W ogrodzie zoologicznym w Warszawie na świat przyszedł samczyk irbisa śnieżnego, zwanego Duchem Gór. Kociak skończył właśnie sześć tygodni.

Ma słodko-puchaty wygląd, ale to "potężny drapieżnik". Duch Gór urodził się w Warszawie

Ma słodko-puchaty wygląd, ale to "potężny drapieżnik". Duch Gór urodził się w Warszawie

Źródło:
tvnwarszawa.pl

Zaniepokojenie kota uratowało egzotycznego gościa - informuje stołeczne straż miejska. Mieszkańcy bloku na Bródnie zauważyli dziwne zachowanie swojego pupila, okazało się, że na ich balkonie pojawił się niespodziewany przybysz - gekon. Na miejsce wezwali ekopatrol.

Kot był zaniepokojony. Jego czujność wzbudził egzotyczny gość

Kot był zaniepokojony. Jego czujność wzbudził egzotyczny gość

Źródło:
tvnwarszawa.pl