Wojewódzki Sąd Administracyjny odrzucił w piątek skargę na nieskuteczność mazowieckiego Programu Ochrony Powietrza - poinformowało Miasto Jest Nasze. Aktywiści relacjonują, że - zdaniem sądu - możliwość zaskarżania tego typu dokumentów przez obywateli i organizacje społeczne byłaby niezgodna z zasadami demokratycznego państwa prawa. Zamierzają teraz odwołać się od wyroku.
Przedstawiciele stowarzyszenia Miasto Jest Nasze i organizacji ClientEarth - Prawnicy dla Ziemi uważają, że obowiązujący w województwie mazowieckim Program Ochrony Powietrza jest nieefektywny i domagają się jego zmiany. Jesienią ubiegłego roku złożyli oni wraz z dwiema osobami prywatnymi skargi w tej sprawie. Najpierw trafiły one do sejmiku województwa mazowieckiego, a następnie zajął się nimi Wojewódzki Sąd Administracyjny. Głównym zarzutem skarżących było to, że za zmianami w przepisach wprowadzanymi przez władze Mazowsza nie idą żadne rezultaty w poprawie jakości powietrza.
Wyrok WSA w tej sprawie zapadł w piątek. "Sąd, wbrew orzecznictwu Trybunału Sprawiedliwości Unii Europejskiej oraz znaczącej większości sądów unijnych odrzucił wszystkie cztery skargi. Oznacza to, że w Polsce ani obywatele, ani organizacje społeczne nie mają prawa walczyć w sądzie o czyste powietrze. W podobnej sytuacji w Unii Europejskiej są tylko obywatele Bułgarii i Węgier" - podaje stowarzyszenie Miasto Jest Nasze.
Aktywiści zapowiadają, że odwołają się od piątkowej decyzji sądu. "Dzisiejszy wyrok dostarcza też dodatkowych argumentów do postępowania naruszeniowego, które Komisja Europejska już wszczęła przeciwko Polsce właśnie w związku z brakiem zagwarantowania podstawowego prawa do sądu w sprawach Programów Ochrony Powietrza" - zaznaczają.
"Wyrok odbiera nam możliwość kontrolowania decyzji władz"
Zdaniem radczyni prawnej z Fundacji ClientEarth Prawnicy dla Ziemi Agnieszka Warso-Buchanan, WSA nie skorzystał z możliwości zastosowania prounijnej interpretacji prawa. - Mając wątpliwości interpretacyjne mógł także zwrócić się z pytaniem prawnym do Trybunału Sprawiedliwości Unii Europejskiej, czego też nie uczynił. W efekcie odebrał obywatelom oraz organizacjom działającym w ich interesie prawo do sądu, które jest naszym prawem fundamentalnym - podkreśla Warso-Buchanan, cytowana w komunikacie MJN.
- Jestem oburzona tym wyrokiem. Sąd uznał, że mój syn nie ma prawa do życia w kraju, w którym normy jakości powietrza są spełniane. Dla mojego syna to nie jest abstrakcja. Jako astmatyk codziennie ponosi koszty zdrowotne życia w mieście pełnym smogu. Naukowcy nie mają wątpliwości, że to właśnie zanieczyszczone powietrze jest przyczyną astmy u dzieci. Najwyraźniej nie jest to ważne ani dla radnych Sejmiku Mazowieckiego, którzy uchwalili nieskuteczny program, ani dla sądu, który uważa, że nie mam prawa w sądzie dopominać się o prawo mojego dziecka do czystego powietrza - twierdzi jedna ze skrarżących Marta Marczak.
Przewodnicząca MJN Barbara Jędrzejczyk podkreśla, że mazowiecki Program Ochrony Powietrza wpływa na zdrowie i jakość życia pięciu milionów mieszkańców województwa. - Wyrok sądu odbiera również - nam jako mieszkańcom Warszawy - możliwość kontrolowania decyzji władz i w rzeczywistości odbiera nam możliwość walki o czyste powietrze - ocenia. Jednym ze skarżących był również chorujący na serce mieszkaniec Mokotowa. MJN poinformowało, że zmarł on kilka tygodni po złożeniu skargi.
Program Ochrony Powietrza
Zgodnie z roczną oceną powietrza za 2018 rok we wszystkich strefach województwa mazowieckiego (mazowiecka, aglomeracja warszawska, Płock i Radom) doszło do przekroczenia poziomów dopuszczalnych pyłów zawieszonych PM10, PM2,5 i dwutlenku azotu (w przypadku aglomeracji warszawskiej) oraz poziomu docelowego benzo(a)pirenu w powietrzu. Dlatego 8 września 2020 roku sejmik województwa przyjął uchwałę w sprawie nowego programu ochrony powietrza. Dokument obowiązuje od 30 września.
W uchwale znalazły się zapisy dotyczące ograniczenia emisji substancji z procesu wytwarzania energii cieplnej, zwiększenia powierzchni terenów zielonych w niektórych gminach, edukacji ekologicznej, a także działań naprawczych takich jak rozwój ekologicznej komunikacji.
Nowe przepisy zakładają, że nie można używać kominków, gdy zanieczyszczenie pyłem przekracza wartość 50 µg/m3. Nie dotyczy to jednak budynków, w których kominek jest jedynym źródłem ciepła. Mazowiecki program określa również inne długoterminowe działania naprawcze, takie jak wymiana "kopciuchów" oraz zakaz używania dmuchaw do liści.
Źródło: tvnwarszawa.pl
Źródło zdjęcia głównego: Tomasz Zieliński / tvnwarszawa.pl