Jak relacjonuje Joanna Węgrzyniak z Komendy Rejonowej Policji Warszawa VII do zdarzenia doszło w nocy z niedzieli na poniedziałek na Grochowie. Jeden z zespołów patrolowych chciał wylegitymować jadącego rowerem mężczyznę, ale zwrócili uwagę na to, że coś dzieje się wokół zaparkowanych na ustronnym parkingu samochodów.
- Okazało się, że w busie jest wybita szyba, a w części bagażowej są otwarte drzwi i w środku ktoś jest. Na zewnątrz zaś znajdowały się zgromadzone elektronarzędzia i inne przedmioty budowlane - relacjonuje Joanna Węgrzyniak. Kiedy policjanci postanowili sprawdzić dokładnie, co się dzieje, zauważyli dwóch uciekających mężczyzn.
- Jednego z nich po krótkim pościgu patrolowcy zatrzymali. Po chwili ustalili też, co się stało. Otóż mężczyźni najprawdopodobniej włamali się do samochodu i właśnie kończyli wynosić z niego łupy - podała Węgrzyniak.
Zatrzymany zaraz po zdarzeniu 41-latek trafił do policyjnej celi. Drugiego mężczyznę, 45-latka, policjanci zatrzymali następnego dnia. Podejrzani są braćmi. - Drugi ze sprawców dokładnie wyjaśnił wszystkie okoliczności zdarzenia i przyznał się do winy - dodała Węgrzyniak.
Obaj zatrzymani usłyszeli zarzuty usiłowania wspólnie i w porozumieniu dokonania kradzieży z włamaniem. 41-latek decyzją sądu został tymczasowo aresztowany, 45-latka objęto dozorem trzy razy w tygodniu.
Źródło: tvnwarszawa.pl
Źródło zdjęcia głównego: KRP VII