Policjanci zajmowali się sprawą kradzieży w jednym z remontowanych budynków w centrum miasta. - Pierwsze, i jak się później okazało, trafne podejrzenie policjantów ze śródmiejskiego wydziału do walki z przestępczością przeciwko mieniu padło na pracownika firmy wykonującej prace budowalne w tym obiekcie - poinformował Robert Szumiata ze stołecznej policji.
Jak tłumaczy policja, z pomieszczenia gospodarczego "zniknęły" elektronarzędzia o łącznej wartości blisko 50 tysięcy złotych. Funkcjonariuszom udało się namierzyć osobę podejrzewaną o kradzież z włamaniem. - Kiedy zapukali do drzwi mieszkania jego konkubiny, ta stwierdziła, że od dawna nie widziała się ze swoim partnerem. Okazało się, że kobieta kłamała. 28-latek w samej bieliźnie ukrył się przed policjantami na balkonie - dodał Szumiata.
Policja: część skradzionych elektronarzędzi sprzedał w lombardach
Mężczyzna został zatrzymany i przyznał się do popełnionego przestępstwa. Okazało się, że część ukradzionych elektronarzędzi mężczyzna sprzedał w lombardach, jednak policjantom udało się odzyskać agregat oraz wentylator. 28-latek, w prowadzonym pod nadzorem Prokuratury Rejonowej Warszawa Śródmieście Północ dochodzeniu, usłyszał już zarzuty. Za kradzież z włamaniem Kodeks karny przewiduje do 10 lat pozbawienia wolności.
Przeczytaj także: Nie zapłacił za paliwo, podczas pościgu zepchnął z drogi radiowóz. 22-latek i 17-latka z zarzutami
Autorka/Autor: mg/gp
Źródło: tvnwarszawa.pl
Źródło zdjęcia głównego: KRP I