Prokuratura podejrzewa Victora A. o oszustwa i pranie brudnych pieniędzy. Jak ustalili śledczy, mężczyzna wraz z innymi osobami zamieszkującymi w Nigerii brał udział w oszustwach. Do jego zadań należało przyjmowanie wpłat od pokrzywdzonych.
Prokuratura Okręgowa w Warszawie skierowała akt oskarżenia przeciwko obywatelowi Nigerii Victorowi A., podejrzanemu o oszustwa i pranie brudnych pieniędzy.
"Mężczyźnie zarzucono że działając wspólnie z innymi nieustalonymi osobami, doprowadził dwie kobiety i mężczyznę, do niekorzystnego rozporządzenia pieniędzmi w łącznej kwocie 43 400 zł, poprzez sukcesywne, trwające nawet ponad rok, wprowadzanie w błąd pokrzywdzonych co do tożsamości, zawodu, obywatelstwa, sytuacji materialnej, a po wzbudzeniu w nich zaufania, konieczności wpłacania kwot pieniężnych na podawany rachunek bankowy pod fikcyjnymi pretekstami rzekomo nieprzewidzianych wypadków życiowych" - poinformował w komunikacie prokurator Prokurator Piotr Skiba z Prokuratury Okręgowej w Warszawie.
"Ponadto podszywając się pod polskiego kontrahenta, dokonał oszustwa na szkodę fińskiej spółki w kwocie niemal 41 000 euro" - dodał.
Prokuratura: przyjmował wpłaty od pokrzywdzonych
Z ustaleń śledczych wynika, że Victor A. był osobą, której zadanie polegało na przyjmowaniu wpłat od osób pokrzywdzonych przy wykorzystaniu rachunku bankowego założonego na obce dane.
Jak podała Prokuratura Okręgowa w Warszawie, 32-letni Victor A. z zawodu jest menedżerem biznesu, prowadzi własną działalność gospodarczą. Nie był karany, ale toczą się przeciwko niemu postępowania zarówno w Sądzie Okręgowym w Warszawie, jak i Prokuraturze Rejonowej Śródmieście-Północ w Warszawie. Mężczyźnie grozi łara łączna do 20 lat więzienia.
Prokuratura nie ma wątpliwości, że są osoby, które działały z podejrzanym i "z dużym prawdopodobieństwem" przebywają w Nigerii, "zawodowo zajmując się tego typu procederem, prowadząc jednoczesną korespondencję z kilkoma osobami i wyszukując nowe potencjalne ofiary".
Nie udało się ustalić, kim był mózg przestępczego procederu, człowiek, który nawiązywał z kontakt z pokrzywdzonymi i budował legendę. "Poprzez wymianę wiadomości zwierających fikcyjne tło, wydarzenia, zdjęcia, nawiązywali relację z ofiarą, która była systematycznie podtrzymywana i pogłębiana. Sprawca podawał się min. za holenderskiego inżyniera pracującego na platformie wiertniczej, za amerykańskiego lekarza odbywającego służbę w Jemenie, za amerykańską żołnierkę przebywającą na misji w Syrii" - dodał Skiba.
Roztaczają wizję fortuny, obiecują drogie prezenty
Oszustwo na amerykańskiego żołnierza to jedna z popularniejszych form tzw. oszustwa nigeryjskiego. "Działania sprawcy są ukierunkowane na pozyskanie zaufania najczęściej samotnych kobiet, o różnym stopniu majętności, którym ma zaimponować fikcyjny wygląd i legenda dotycząca wykonywanego zawodu i majętności kontaktującego się oszustwa" - wyjaśniła Prokuratura Okręgowa w Warszawie.
Oszuści oferują wizję ogromnej fortuny, zamążpójścia czy drogocenne prezenty. "Aby uchronić się przed oszustwami, bądź podejrzliwy wobec każdej oferty, która wydaje się zbyt dobra, by mogła być prawdziwa. Jeśli ktoś, kogo nie znasz, oferuje ci dużą sumę pieniędzy za niewielką pomoc i przelew, to prawdopodobnie jest to oszustwo" - podpowiadają śledczy.
"Nigdy nie wysyłaj pieniędzy komuś, kogo nie znasz. Jeśli nie masz pewności co do wiarygodności osoby, która się z Tobą kontaktuje, lepiej jest zachować ostrożność i zrezygnować z transakcji" - podkreśla prokuratura.
Co zrobić w przypadku utraty pieniędzy? W pierwszej kolejności należy powiadomić bank prowadzący rachunek, z którego dokonano przelewu, by podjąć działania blokujące przelew.
Źródło: tvnwarszawa.pl
Źródło zdjęcia głównego: Prokuratura Okręgowa w Warszawie