Jak informuje w komunikacie ratusz, pierwsze trzy oprawy SAVA zawisły w grudniu ubiegłego roku, przed najdłuższą nocą w roku. Zamontowano je na elewacji budynku Zarządu Dróg Miejskich. Docelowy montaż rozpoczął się jednak we wtorek. Tego dnia konserwatorzy oświetlenia zawiesili nowe lampy w alei Stanów Zjednoczonych i na Wileńskiej (pierwsze egzemplarze dotarły do stolicy w ubiegłym tygodniu, wprost z fabryki). Kolejną partię Zarząd Dróg Miejskich powinien otrzymać już w środę.
"Konserwatorzy będą montować lampy zgodnie z przygotowanym przez siebie harmonogramem. Oprawy są bowiem przygotowane dla konkretnych ulic. ZDM będzie podsumowywał kolejne tygodnie prac. Przedstawi na jakich ulicach i ile opraw zostało zawieszonych w każdym tygodniu. Zaprezentuje też, ile energii elektrycznej i pieniędzy w skali roku pozwolą zaoszczędzić" - czytamy w komunikacie ratusza.
Jak małe latające spodki
Ratusz chwali się, że nowe oprawy zostały zaprojektowane specjalnie dla Warszawy. "Nie dziwi więc nazwa, jaką otrzymały – SAVA. Przypominają mały latający spodek, a nowoczesny wygląd zawdzięczają kształtowi kopuły "future proof", w której mieszczą się wszystkie podzespoły składające się na działanie lampy. Sercem oprawy jest odpowiednio dostosowany do niej układ optyczny, pozwalający na ustawienie odpowiedniej temperatury barwowej światła" - opisują urzędnicy.
Dodają, że nowy model będzie prostszy w utrzymaniu i naprawie. Aby otworzyć oprawę i wymienić zużytą część, serwisant nie będzie musiał używać specjalistycznych narzędzi. Wszystko dzięki zastosowaniu m.in. trwałego zawiasu i systemu automatycznego rozłączenia. Cała konstrukcja oprawy wykonana jest ze stopów aluminium, co ma pozwolić jej przetrwać co najmniej kilkadziesiąt lat. "To ważne, bo wraz z latarniami są cały czas narażone na działanie warunków atmosferycznych, w tym opadów i dużych różnic temperatur, zwłaszcza zimą" - tłumaczą w komunikacie.
Ma być taniej
Nowe oprawy mają być oszczędne. Całkowity koszt wymiany 38 414 lamp sodowych na tyle samo ledowych SAV wyniesie 32,3 miliona złotych, ale dzięki temu, jak obiecują urzędnicy, ilość energii zużywanej rocznie przez oświetlenie uliczne w odniesieniu do dróg zarządzanych przez ZDM spadnie aż o 56 procent – z 49,6 GWh do 21,8 GWh.
"Zużycie mniejsze o 27,8 GWh pozwoli pozostawić w budżecie miasta ok. 23 mln zł w skali roku. To istotne dlatego, że cena za energię z każdym rokiem wzrasta. Jeszcze w 2021 r. ZDM za prąd dla oświetlenia ulicznego płacił ok. 600 zł brutto za MWh (łącznie z dystrybucją), ale już w bieżącym koszt wynosi 873 zł za MWh brutto" - czytamy w komunikacie.
Indywidualnie dobiorą moc
Wymianie będą podlegać oprawy na drogach zarządzanych przez ZDM, z wyjątkiem opraw historycznych na kilkunastu ulicach. Każdą wymianę poprzedzi wykonanie szczegółowego projektu oświetlenia, czyli dobór odpowiedniej mocy i optyki. Drogowcy szacują, że montowanych będzie ok. 750 opraw SAVA tygodniowo.
Informowaliśmy również o otwarciu tunelu POW na Ursynowie:
Otwarcie tunelu POW pod Ursynowem
Autorka/Autor: kz/r
Źródło: tvnwarszawa.pl
Źródło zdjęcia głównego: Urząd Miasta