Grupa Kult poinformowała w mediach społecznościowych, że do czasu rozstrzygnięcia sprawy oszustwa przed sądem, udział Piotra M. w koncertach zespołu zostaje zawieszony. "Wszystkie ogłoszone koncerty odbędą się zgodnie z planem" -zapewniono.
Muzyk podejrzany o oszustwo
Sprawę Piotra M. opisaliśmy pierwsi w czwartek rano na tvnwarszawa.pl. - Ten przestępczy proceder trwał co najmniej od 2021 roku. To wtedy w rzekomym wypadku drogowym na terenie Stanów Zjednoczonych Ameryki Północnej "zginęła" pierwsza z osób. Podejrzani, na podstawie podrobionych dokumentów, wyłudzili akt zgonu, który to z kolei przedstawili w dwóch firmach ubezpieczeniowych w Polsce, a na jego podstawie wypłacili łącznie ponad milion złotych odszkodowania z tytułu zawartych polis na życie - powiedział nam Robert Szumiata, rzecznik śródmiejskiej policji.
Jak dodał, w ten sam sposób próbowano wyłudzić kolejne 800 tysięcy złotych. - Jednak tym razem zapobiegli temu pracownicy jednego z banków i policjanci ze śródmiejskiego wydziału operacyjno-rozpoznawczego - dodał rzecznik.
Zatrzymano trzy osoby
Podejrzani to: 63-letni muzyk Kultu, jego partnerka oraz jej 37-letni syn. Wszyscy zostali zatrzymani. - Alex K., Marta H-Z. oraz Piotr M. usłyszeli zarzuty popełniania, wspólnie i w porozumieniu, oszustwa w mieniu znacznej wartości, usiłowania oszustwa, podrabiania dokumentów i posługiwania się nimi jako autentycznymi - przekazał Szymon Banna, rzecznik Prokuratury Okręgowej w Warszawie.
Podejrzani zostali przesłuchani i złożyli wyjaśnienia. Na wniosek prokuratury sąd aresztował na trzy miesiące Alexa K. oraz Martę H.-Z.
"Wszystkich tych, których zaufanie zawiodłem - przepraszam"
Piotr M. wydał czwartek oświadczenie: "W związku z informacjami i doniesieniami prasowymi na mój temat, które okazały się dziś w mediach, pragnę oświadczyć, że całkowitą i pełną odpowiedzialność za informacje w nich zawarte ponoszę ja sam. Zaznaczam jednocześnie, że moi koledzy z grupy Kult nie mieli na ten temat żadnej wiedzy do dzisiaj. Jest mi bardzo przykro, że przez moje zaniechanie i brak reakcji ucierpiało dobre imię zespołu" - napisał M.
"Wszystkich tych, których zaufanie zawiodłem - przepraszam. Nie było to moją intencją, podobnie jak angażowanie kolegów w to całe zamieszanie. Ufam, że wymiar sprawiedliwości stanie w tej sprawie na wysokości zadania i prawda zostanie wyjaśniona" - dodał.
Autorka/Autor: mg
Źródło: tvnwarszawa.pl
Źródło zdjęcia głównego: KRP I