Płomienie poruszane ludzkim głosem. O tragicznej historii, "bez taniej narracji"

Źródło:
tvnwarszawa.pl
Rafał Trzaskowski podczas inauguracji "Głosów pamięci"
Rafał Trzaskowski podczas inauguracji "Głosów pamięci"TVN24
wideo 2/2
Rafał Trzaskowski podczas inauguracji "Głosów pamięci"TVN24

W Izbie Pamięci przy Cmentarzu Powstańców Warszawy otwarto audiowizualną instalację Krzysztofa Wodiczki, jednego z najbardziej uznanych na świecie polskich artystów. "Głosy pamięci" upamiętniają tragiczną ofiarę Powstania Warszawskiego, przede wszystkim wśród ludności cywilnej.

Sam budynek, który powstał z inicjatywy Wandy Traczyk-Stawskiej, uczestniczki Powstania Warszawskiego, oddano do użytku dokładnie rok temu. W głównej przestrzeni Izby Pamięci brakowało jednak wystawy głównej. Zainaugurowano ją w poniedziałek.

Instalację tworzą wspomnienia nagrane w 2022 roku. To opowieści świadków, ale także członków ich rodzin, następnych pokoleń; historie wojny, ale też przekazywania traumy. Każdemu głosowi w ciemnej sali-sarkofagu towarzyszy płomień, który reaguje na dźwięk, wizualizuje go.

Kiedyś wrogowie, dziś przyjaciele

- Chcę podziękować najpiękniej panu Wodiczce. Jesteśmy tu, żeby zobaczyć, jak piękną miał wizję, żeby opowiedzieć o powstaniu - mówiła podczas poniedziałkowej uroczystości Wanda Traczyk-Stawska. - Żaden z krajów, które przeszły okupację, nie ma takiej historii jak Warszawa. Jakże pięknie potrafił pan to pokazać - komplementowała artystę weteranka. Dodała, że nowoczesna forma ma służyć "pokazaniu historii, która jest na tym cmentarzu i woła, żeby już nigdy nie było wojny, żeby nie ginęły bezbronne istoty, jakimi są dzieci, starcy i dorośli bez broni".

- Chciałbym, żebyście zawsze pamiętali, że mieszkacie w takim niezwykłym miejscu, gdzie każdy kamień, każda kamienica sprzed wojny mówi o tym, że Warszawa przeżyła straszny czas. Bo to nie tylko powstanie, ale także okupacja, kiedy rozstrzeliwano na ulicach, żeby nas zastraszyć – wspominała uczestniczka powstania. Jednocześnie zauważyła, że "dziś Niemcy są naszymi najbliższymi sąsiadami, są naszymi przyjaciółmi". - Warto mieć w pamięci jedną rzecz: nigdy więcej wojny, szukajmy przyjaciół, a nie wrogów - apelowała.

- Niech żyje Warszawa, niech kwitnie, niech woła na cały świat o pokój. Bo nie ma drugiego miasta, które zmartwychwstało – podsumowała swoje wystąpienie Traczyk-Stawska.

Ofiara ludności cywilnej

Prezydent Warszawy Rafał Trzaskowski przypomniał, że 2 października obchodzimy Dzień pamięci o Cywilnej Ludności Powstańczej Warszawy. - To nie jest przypadek, że obchodzimy go w ostatni dzień powstania, wtedy ludność cywilna opuszczała ruiny miasta (…) Zostały tu także setki tysięcy pomordowanych, często w bezimiennych grobach. Dlatego ten dzień jest dla nas tak ważny. Pani Wanda zrobiła najwięcej, żeby przypominać nam o ofierze ludności cywilnej, że to ludność cywilna była jednym z najważniejszych bohaterów Powstania Warszawskiego – mówił Trzaskowski.

Zauważył, że tragedia ludności cywilnej jest czymś, z czym najtrudniej się pogodzić. - Dlatego to miejsce jest tak wyjątkowe. Ta instalacja też jest wyjątkowa, bo przypomina nam o historii w sposób nowoczesny i poruszający. Jak państwo wejdziecie, zobaczycie płomień, który porusza się w takt słów tych, którzy wspominają tamte wydarzenia. Na pewno będziecie tym poruszeni. Dobrze, że można opowiadać o tragedii w sposób, który trafia do serca, w sposób, który jest ponadczasowy. To miejsce miało mieć taki charakter, tak wymyśliła je pani Wanda – dodał prezydent stolicy.

Jak rozumieć rację stanu

Dużo miejsca poświęcił wyciąganiu wniosków z tragicznej historii, zrobił aluzję do bieżącej polityki.

- Chodzi o to, żeby się na historii uczyć. Nie wolno zapominać o tym, co się działo, musimy pamiętać o tym, kto ponosił winę, nie wolno fałszować historii, trzeba o tym mówić wszędzie na świecie. Ale też trzeba wyciągać wnioski (...). To też moment, żeby zastanowić się, jaka jest odpowiedź na tragedię wojny. Tą odpowiedzią jest integracja europejska. Tak została ona pomyślana, żeby już nigdy wojna w Europie się nie wydarzyła – przekonywał Trzaskowski.

Podkreślał, że dziś "na Zachodzie nie ma wroga, każdy, kto go szuka, nie rozumie racji stanu". Dowodził, że "z przyjaciółmi z Unii Europejskiej i NATO trzeba wzmacniać bezpieczeństwo". - Przyjaciele są też od tego, żeby sobie mówić smutne prawdy, żeby mówić, że ktoś robił błędy, również w ostatnich latach – mówił, spoglądając na ambasadora Niemiec w Polsce (niemieckie MSZ współfinansowało instalację). - Ale przyjaciele są przede wszystkim, żeby współpracować - uzupełnił.

"Bez taniej narracji"

Dyrektorka Muzeum Warszawy Karolina Ziębińska-Lewandowska podkreślała, jak wyjątkowy jest budynek izby pamięci zaprojektowany przez Piotr Bujnowskiego.

- To pierwszy w Warszawie budynek-pomnik, upamiętniający ofiary cywilne Powstania Warszawskiego. Pracownia Piotra Bujnowskiego zrobiła wspaniała robotę. Długo zastanawialiśmy się, czym wypełnić ten budynek, żeby oddziaływał bez taniej narracji, żeby był miejscem namysłu i refleksji. Pomysłodawcą nawiązania współpracy z Krzysztofem Wodiczką był Jarosław Trybuś, wówczas wicedyrektor Muzeum Warszawy – wspominała Ziębińska-Lewandowska.

- Wchodząc do tego budynku, nie mamy rozdrapywać ran, zanurzać się w przeszłości, pławić się w niej i rozpaczać. Mamy mieć moment refleksji, zastanowienia, czego ta przeszłość nas nauczyła, co takiego się wydarzyło, że doszło do mordu na ludności cywilnej, że nienawiść i odczłowieczenie mogło mieć miejsce – tłumaczyła ideę wystawy dyrektorka muzeum, która ma pod swoją pieczą izbę na Woli. - Bardzo bym chciała, żeby to miejsce uczyło nas zdrowego patriotyzmu. Było dla nas ważne, żeby opowieść była prowadzona językiem współczesnym, żeby opowiadać za pomocą metafory, która jest pojemna i zostawia miejsce, żebyśmy siebie w tej pracy odnaleźli – wyraziła nadzieję.

Godzina z głosami

Głos zabrał też sam twórca Krzysztof Wodiczko. - "Głosy pamięci" to przestrzeń audiowizualna, która przekazuje słowa bezpośrednich świadków Powstania Warszawskiego, ale są to również głosy pośrednich świadków, którzy pamiętają to, co usłyszeli od rodziców, babć, dziadków – tłumaczył Wodiczko. Opowieść swoich bohaterów opisał jako "próbę szukania słów na to, co nie da się słowami przekazać".

Cykl tych kilkunastu opowieści trwa około godziny, tyle potrzeba, żeby wysłuchać wszystkich. - Ale można przyjść i włączyć się w dowolnym momencie – zastrzegł twórca. - Jako artysta jestem pytany, co sądzę o pracy stałej, bo jestem znany z prac czasowych. Odpowiedź jest taka: nie mam nic przeciw pracom stałym, pod warunkiem, że się zmieniają – wyjaśniał przewrotnie Krzysztof Wodiczko, który dopuszcza, że na wystawie pojawią się w przyszłości kolejne głosy.

Jedną z kilkunastu osób, których głos już dziś można usłyszeć w izbie, jest inicjatorka jej budowy. - Szczególne wyrazy podziwu i wdzięczności chciałbym złożyć Wandzie Traczyk-Stawskiej za jej moralne przywództwo i nieocenione słowa w "Głosach pamięci" – podsumował Wodiczko.

Kim jest Krzysztof Wodiczko?

Krzysztof Wodiczko urodził się w Warszawie, mieszka w Nowym Jorku. Jest jednym z najbardziej uznanych polskich artystów na świecie. Zasłynął głównie jako autor projekcji multimedialnych, instalacji w przestrzeni publicznej, a także teoretyk sztuki. Wykładał w warszawskiej Akademii Sztuk Pięknych, Massachusetts Institute of Technology w Cambridge i Harvard Graduate School of Design w Bostonie. Od lat angażuje się w działania antywojenne.

Autorka/Autor:Piotr Bakalarski

Źródło: tvnwarszawa.pl

Źródło zdjęcia głównego: UM st. Warszawy

Pozostałe wiadomości

Saturn - kundel z podwarszawskiego schroniska - stał się dawcą nerki dla rasowego owczarka z hodowli. Fundacja zajmująca się ochroną zwierząt informuje teraz, że lekarz weterynarii, który okaleczył psa, usłyszał wyrok.

Wyciął nerkę Saturnowi i przeszczepił innemu psu. Sąd skazał lekarza weterynarii

Wyciął nerkę Saturnowi i przeszczepił innemu psu. Sąd skazał lekarza weterynarii

Źródło:
tvnwarszawa.pl

Pięć tysięcy złotych mandatu i 10 punktów karnych kosztowało 20-latka driftowanie na parkingu przed sklepem w Piasecznie. Wszystkiemu przyglądali się członkowie jego rodziny, a ojciec tłumaczył, że "młody tylko uczy się jeździć".

Driftował na parkingu. Jego ojciec tłumaczył, że "młody tylko uczy się jeździć"

Driftował na parkingu. Jego ojciec tłumaczył, że "młody tylko uczy się jeździć"

Źródło:
tvnwarszawa.pl

- Skrzywdził rodzinę, odebrał ojca dzieciom - mówią o Łukaszu Ż. żona i matka zmarłego 37-letniego Rafała. Podejrzany o spowodowanie śmiertelnego wypadku na Trasie Łazienkowskiej w czwartek zostanie przewieziony z Niemiec do Polski. Prokuratura przedstawi mu zarzuty.

Matka ofiary wypadku na Trasie Łazienkowskiej o Łukaszu Ż.: zasługuje na najwyższą karę, jaka jest w Polsce

Matka ofiary wypadku na Trasie Łazienkowskiej o Łukaszu Ż.: zasługuje na najwyższą karę, jaka jest w Polsce

Źródło:
"Uwaga!" TVN, tvnwarszawa.pl

- Moją rolą, jako mamy, jest zadbać o to, żeby dzieci nie zapomniały, jaki był tatuś. Każdej nocy o tym rozmawiamy, krzyczymy: "tatusiu, kochamy cię" - tak mówi wdowa po panu Rafale, który zginął dwa miesiące temu w wypadku na Trasie Łazienkowskiej w Warszawie. Auto, którym jechała cała rodzina, staranował swoim samochodem Łukasz Ż. 14 listopada mężczyzna trafi z Niemiec prosto w ręce polskich służb.

"Każdej nocy krzyczymy do taty: dobranoc, tatusiu, kochamy cię"

"Każdej nocy krzyczymy do taty: dobranoc, tatusiu, kochamy cię"

Źródło:
Fakty TVN

W miejscowości Jedlińsk pod Radomiem dachowała karetka, która wracała z wezwania, bez pacjenta. "Jechało nią dwóch mężczyzn, jeden z nich poniósł śmierć na miejscu, drugi trafił do szpitala" - podała policja. Prokuratura wyjaśnia, kto był sprawcą wypadku.

Dachowała karetka, zginął ratownik. Prokuratura: ambulans wjechał na czerwonym świetle

Dachowała karetka, zginął ratownik. Prokuratura: ambulans wjechał na czerwonym świetle

Aktualizacja:
Źródło:
tvnwarszawa.pl, PAP

Policjant z Ostrołęki wracał po służbie do domu, gdy zobaczył siedzącego na poboczu mężczyznę. Pieszy był wyraźnie zdezorientowany, na nogach miał klapki. Funkcjonariusz pomógł wyziębionemu mężczyźnie, który miał zamiar pieszo dotrzeć do domu. Miał jeszcze 30 kilometrów.

Siedział na poboczu, na nogach miał klapki. Mówił, że idzie do domu

Siedział na poboczu, na nogach miał klapki. Mówił, że idzie do domu

Źródło:
tvnwarszawa.pl

Twarz miał zakrytą szalikiem, a na głowie kaptur. Groził pracownikom stacji paliw przedmiotem przypominającym broń palną. Ukradł pieniądze z kasy i uciekł w kierunku drogi wojewódzkiej numer 7.

Pracownikom stacji paliw groził bronią, uciekł z gotówką

Pracownikom stacji paliw groził bronią, uciekł z gotówką

Źródło:
tvnwarszawa.pl

Zakończyło się śledztwo w sprawie ataku w szkole w Kadzidle (Mazowieckie). 18-letni Albert G. zaatakował uczniów. Do szpitali trafiły trzy osoby. Tuż po zdarzeniu nożownik usłyszał zarzut usiłowania zabójstwa wielu osób. Po roku od zdarzenia stanie przed sądem.

"Planował zabójstwo co najmniej ośmiu uczniów"

"Planował zabójstwo co najmniej ośmiu uczniów"

Źródło:
tvnwarszawa.pl

W środę przed Sądem Okręgowym w Warszawie mowy końcowe wygłosili obrońcy oskarżonych w sprawie o zabójstwo byłego premiera Piotra Jaroszewicza i jego żony. To jedna z najgłośniejszych zbrodni początku lat 90. Sąd wyznaczył datę ogłoszenia wyroku.

Zabójstwo Jaroszewiczów. Sąd wyznaczył datę ogłoszenia wyroku

Zabójstwo Jaroszewiczów. Sąd wyznaczył datę ogłoszenia wyroku

Źródło:
PAP

Policjanci wyjaśniają okoliczności poważnego wypadku pod Legionowem. Ranni zostali mężczyźni wykonujący prace na drodze. Obaj stali przed autem, w które wjechał inny kierowca.

Malowali pasy na drodze, w ich auto uderzył inny kierowca. Ranni

Malowali pasy na drodze, w ich auto uderzył inny kierowca. Ranni

Aktualizacja:
Źródło:
tvnwarszawa.pl

"Decyzją Mazowieckiego Konserwatora Zabytków wpisem objęte zostały brama główna wraz ogrodzeniem (trzy przęsła), budynek dyrekcji, hala kolebkowa, części hali spawalni, części hali tłoczni wraz z rampą wjazdową oraz główne ciągi komunikacyjne i teren położony przy ul. Jagiellońskiej w Warszawie" - poinformowano w środę.

Brama główna FSO wpisana do rejestru zabytków

Brama główna FSO wpisana do rejestru zabytków

Źródło:
PAP

Jak wynika z danych ratusza, przemoc domowa w dalszym ciągu jest silnie związana z płcią i zdecydowana większość osób jej doświadczających to kobiety. A w skrajnych przypadkach może być przyczyną bezdomności. Kobiety stanowią 20 procent osób w kryzysie bezdomności. One bardzo potrzebują wsparcia.

"Kobiety stanowią 20 procent osób w kryzysie bezdomności"

"Kobiety stanowią 20 procent osób w kryzysie bezdomności"

Źródło:
tvnwarszawa.pl

Parking P+R przy stacji metra Młociny przejdzie kompleksową przebudowę. Wymieniona zostanie nawierzchnia, a obiekt zyska rozwiązania, które ograniczą zużycie energii.

Największy parking P+R do przebudowy

Największy parking P+R do przebudowy

Źródło:
tvnwarszawa.pl

Prokuratura przesłuchała już wszystkich świadków w sprawie śmierci 31-latka na plebanii w Drobinie niedaleko Płocka (Mazowieckie). Śledczy mają otrzymać na początku lutego przyszłego roku wyniki badań toksykologicznych zmarłego.

Śmierć na plebanii. Przesłuchali wszystkich świadków, czekają na wyniki badań

Śmierć na plebanii. Przesłuchali wszystkich świadków, czekają na wyniki badań

Źródło:
PAP

75-latkę osaczali przez kilka dni. Przekonali ją, że bierze udział w policyjnej obławie i jest świadkiem incognito. Byli tak wiarygodni, że nie wierzyła prawdziwym policjantom i swoim bliskim, którzy sygnał o jej dziwnym zachowaniu dostali od pracownika banku. Przekazała oszustom ponad pół miliona złotych. Na jej szczęście prawdziwi policjanci działali. Oszuści wpadli w zasadzkę, a teraz zostali oskarżeni o oszustwo, grozi im do 10 lat więzienia.

Zmanipulowali ją tak, że tylko im ufała. Oddała oszustom pół miliona. Wpadli w zasadzkę, staną przed sądem

Zmanipulowali ją tak, że tylko im ufała. Oddała oszustom pół miliona. Wpadli w zasadzkę, staną przed sądem

Źródło:
tvnwarszawa.pl

Na terenie powiatu kozienickiego doszło do dwóch groźnych wypadków z udziałem dzikich zwierząt. W Magnuszewie kierowca zderzył się z łosiem, który wbiegł na jezdnię. W Zajezierzu kobieta potrąciła sarnę. Policja przestrzega przed wzmożonym ruchem zwierząt w rejonach zalesionych.

Groźne wypadki z udziałem dzikich zwierząt

Groźne wypadki z udziałem dzikich zwierząt

Źródło:
tvnwarszawa.pl

Studenci, którzy nie kupowali dyplomów, ale rzetelnie na nie zapracowali, mają poważne problemy. Po aferze korupcyjnej Collegium Humanum zmieniło nazwę, ale to tylko spotęgowało kłopoty. Część studentów zdecydowała się już na pozew zbiorowy przeciwko uczelni. Materiał Łukasza Łubiana z programu "Polska i Świat" TVN24.

Uczciwi oberwali rykoszetem. Problemy studentów byłego Collegium Humanum

Uczciwi oberwali rykoszetem. Problemy studentów byłego Collegium Humanum

Źródło:
TVN24

Urząd dzielnicy Mokotów zapowiedział, że w najbliższych miesiącach wybudowane zostanie 650 metrów nowej drogi rowerowej w ciągu ulic Domaniewskiej i Suwak. W ramach prac przebudowane zostaną chodniki oraz jedno z przejść dla pieszych.

Przedłużą ścieżkę rowerową w "Mordorze". Zbudują wyniesione skrzyżowanie

Przedłużą ścieżkę rowerową w "Mordorze". Zbudują wyniesione skrzyżowanie

Źródło:
tvnwarszawa.pl

Policja zatrzymała 23-letnią mieszkankę warszawskiego Targówka podejrzaną o posiadanie znacznej ilości mefedronu i marihuany. W mieszkaniu kobiety znaleziono m.in. pojemniki z poporcjowanymi narkotykami oraz wagę elektroniczną.

Marihuana i mefedron w mieszkaniu 23-latki. Miały trafić na praskie ulice

Marihuana i mefedron w mieszkaniu 23-latki. Miały trafić na praskie ulice

Źródło:
tvnwarszawa.pl

Policjanci z Piaseczna w niecałą godzinę dwukrotnie zatrzymali 44-letniego mężczyznę, który prowadził samochód nietrzeźwy i bez prawa jazdy. - Musiałem odwieźć partnerkę do domu - tłumaczył.

Nietrzeźwy, bez prawa jazdy, zakochany. Zatrzymali go dwa razy w ciągu godziny

Nietrzeźwy, bez prawa jazdy, zakochany. Zatrzymali go dwa razy w ciągu godziny

Źródło:
PAP

Auto ciężarowe, dwa busy i samochód osobowy. W środę rano na autostradzie A2 doszło do poważnego wypadku. Są ranni.

Zderzenie kilku aut na A2. Ranni

Zderzenie kilku aut na A2. Ranni

Źródło:
tvnwarszawa.pl, PAP

Policjanci ze Śródmieścia zatrzymali czterech obywateli Turcji, w tym podejrzanego o brutalny atak nożem. 23-latek usłyszał już zarzuty: usiłowania spowodowania ciężkiego uszczerbku na zdrowiu, posiadania narkotyków oraz kierowania samochodem pod ich wpływem.

"Wyciągnął nóż i brutalnie dźgnął nim 35-latka w klatkę piersiową"

"Wyciągnął nóż i brutalnie dźgnął nim 35-latka w klatkę piersiową"

Źródło:
tvnwarszawa.pl