Gruntowny remont Bartyckiej potrzebny jest od dawna. Łącząca Siekierki z Czerniakowem ulica po każdych większych opadach zamienia się w jezioro. Dzieje się tak nie tylko po ulewach. W lipcu tamtejsza infrastruktura nie była też w stanie poradzić sobie z odprowadzeniem wody, której strażacy użyli do gaszenia pożaru budki z jedzeniem przy skrzyżowaniu z Czerniakowską.
Budowa kanalizacji deszczowej jest priorytetem, ale potrzebne są też nowe chodniki i ścieżka rowerowa. Nawierzchnia jest w kiepskim stanie, bo ulicą codziennie poruszają się ciężarówki dojeżdżające do piaskowni na Siekierkach i rozbudowujących się w tej okolicy osiedli.
Przygotowują projekt
Miasto zamierza przebudować ulicę na odcinku od Czerniakowskiej do Gościniec. Przy okazji wyremontowany zostanie fragment łączącej się z Bartycką ulicy Nadrzecznej (na odcinku od Gościniec do Bananowej).
- Prace nad dokumentacją projektową mają się zakończyć w 2020 roku. Kluczowe dla ich przebiegu są terminy pozyskania decyzji środowiskowej i decyzji o zezwoleniu na realizację inwestycji drogowej - informuje Agata Choińska, rzeczniczka Zarządu Miejskich Inwestycji Drogowych.
"Betonowa pustynia"
Choć do wyczekiwanego remontu jest coraz bliżej, to mieszkańcy nie są z tego powodu zachwyceni, bo plan zaproponowany przez miasto ich przeraził.
"W czerwcu został nam zaprezentowany projekt modernizacji, który zakłada budowę, co najmniej dwupasmowej autostrady, od Czerniakowskiej do Nadrzecznej, niepołączonej z żadną inną dużą ulicą" - piszą w petycji skierowanej pod koniec listopada do wiceprezydenta Roberta Soszyńskiego. Podpisało ją kilkaset osób. Jak wskazują, Bartycka mogłaby docierać do Trasy Siekierkowskiej. Dodają też, że ulica w takim kształcie zdubluje ukończoną na początku tego roku szeroką aleję Polski Walczącej, zwaną Czerniakowską bis.
Mieszkańcy zarzucają urzędnikom, że bez żadnych konsultacji przyjęli "projekt drogiej, wielopasmowej autostrady". Tymczasem woleliby "spokojną i bezpieczną miejską ulicę".
W petycji znalazło się dziesięć postulatów, które zdaniem autorów powinny zostać uwzględnione w dokumentacji projektowej. Listę rozpoczyna apel o "nietworzenie betonowej pustyni". Zdaniem autorów, obecny projekt został oparty na nieaktualnych założeniach, a jego realizacja może zagrażać bezpieczeństwu pieszych. Nawiązując do tych obaw, proponują wprowadzenie rozwiązań spowalniających i ograniczających ruch samochodów. Chodzi im zwłaszcza o auta ciężarowe, które "będą największym beneficjentem" zmian planowanych przez ZMID.
Autorzy petycji domagają się między innymi zachowania jak największego obszaru istniejącej zieleni oraz budowy szerokich chodników po obu stronach ulicy i ścieżki rowerowej po północnej stronie Bartyckiej. Chcą, by drogowcy nie likwidowali dotychczasowych miejsc parkingowych i dojazdu do ulicy Siekierkowskiej. Proponują także, by przebudowana ulica była dwupasmowa wyłącznie na odcinku od Czerniakowskiej do skrzyżowania z ulicą Grupy AK "Północ".
Pośród postulatów znalazł się też pomysł, by maksymalnie poszerzyć wyjazd na Czerniakowską i dodatkowo wydłużyć prawoskręt. Autorzy petycji chcieliby też, by w rejonie tego skrzyżowania powstały zatoki autobusowe. Proponują jeszcze inną lokalizację planowanego ronda. Ich zdaniem powinno się ono znaleźć na skrzyżowaniu Bartyckiej z Grupy AK "Północ", a nie na skrzyżowaniu z "nieistniejącą i nieplanowaną jeszcze przez wiele lat ulicą AK Waligóry", na wysokości obecnej ulicy Piaskarzy.
Dwupasmówka z planu miejscowego
Czy jest szansa, że postulaty mieszkańców zostaną wysłuchane? Wydaje się, że dla władz miasta i stołecznych drogowców sprawa jest już przesądzona.
Jak przekazała nam Agata Choińska z Zarządu Miejskich Inwestycji Drogowych, 6 listopada odbyło się spotkanie przedstawicieli ratusza (z Biura Architektury i Planowania Przestrzennego, Biura Polityki Mobilności i Transportu, Biura Infrastruktury), miejskich jednostek (Zarządu Dróg Miejskich, Zarządu Transportu Miejskiego, Tramwajów Warszawskich) oraz mokotowskiego urzędu dzielnicy. - Podtrzymano decyzję o konieczności projektowania ulicy Bartyckiej zgodnie z ustaleniami obowiązujących planów miejscowych - zastrzegła.
A w planie miejscowym dla rejonu Bartyckiej, który został uchwalony w sierpniu 2000 roku, znalazł się zapis o dwupasmowej jezdni. - Droga o przekroju jezdni 2x2 umożliwi w przyszłości uruchomienie pasa dla autobusów, a tym samym zwiększenie częstotliwości kursowania linii autobusowych - zaznacza Tomasz Demiańczuk z biura prasowego ratusza. Ale po przebudowie, prawdopodobnie nie będzie zatok autobusowych. - Projektant ma rozważyć możliwość zatrzymywania się autobusów na pasie ruchu - dodaje.
Urzędnicy przypominają, że uwagi mieszkańców zostały zebrane w czerwcu, gdy odbyło się spotkanie informacyjne. Twierdzą jednak, że czas na konsultacje społeczne już dawno temu minął.
- Pamiętać należy, że rozstrzygnięcia dotyczące kształtu ulicy zapadły na etapie sporządzania miejscowych planów zagospodarowania przestrzennego, które ustalają przeznaczenie terenów oraz określają sposób ich zagospodarowania i zabudowy. To na tym etapie zapewniony jest udział mieszkańców w decydowaniu o przyszłych rozwiązaniach przestrzennych, w tym o przekroju dróg publicznych - zastrzega Demiańczuk.
Nasze pytanie, czy wiceprezydent Soszyński odniósł się do petycji mieszkańców (lub zamierza to zrobić) pozostało bez komentarza.
Autorka/Autor: Klaudia Kamieniarz
Źródło: tvnwarszawa.pl
Źródło zdjęcia głównego: Artur Węgrzynowicz, tvnwarszawa.pl