Ulica zalana: najpierw pożar, potem usterka

Spod asfaltu wypływa woda
Źródło: Tomasz Zieliński / Tvnwarszawa.pl
Ulica Bartycka dwukrotnie została zalana wodą. Za pierwszym razem pośrednią przyczyną był pożar budki gastronomicznej. Za drugim razem - awaria wodociągowa.

Na tvnwarszawa.pl informowaliśmy o pożarze budki z jedzeniem u zbiegu Bartyckiej i Czerniakowskiej. Na miejscu pracowały trzy zastępy straży pożarnej, które gasiły dach budynku.

W środowe popołudnie niemal w tym samym miejscu doszło też do awarii wodociągowej.

O zalaniu Bartyckiej dowiedział się reporter tvnwarszawa.pl Tomasz Zieliński. - Uniesiony jest asfalt, a spod niego wypływa zimna woda – poinformował.

Dwa razy w tym samym miejscu

Skontaktowaliśmy się z przedstawicielką Miejskiego Przedsiębiorstwa Wodociągów i Kanalizacji Martą Pytkowską, która potwierdziła relację naszego reportera. Wyjaśniła, że pracownicy MPWiK na miejscu zjawili się dwukrotnie.

- Przy pierwszym zgłoszeniu stwierdzili, że zalanie ulicy nie jest skutkiem awarii - poinformowała. Wyjaśniła, że powstanie zalewiska wodnego było wynikiem działań straży pożarnej, która w tym miejscu gasiła budkę gastronomiczną. Woda lana przez strażaków nie zmieściła się w studzience kanalizacyjnej.

Niedługo potem służby zjawiły się w tym miejscu po raz kolejny. - Zadziałała czujność mieszkańców, którzy zgłosili niewielki wypływ ze studzienki kanalizacyjnej. Wtedy nasi pracownicy rzeczywiście stwierdzili awarię wodociągową - podała.

"To czysty przypadek"

Jak dodała rzeczniczka, MPWiK zabezpieczyło miejsce awarii: zamknięty został przewód. Zapewniła też, że usterka nie powoduje utrudnień ani przerw w dostawie wody dla okolicznych mieszkańców. - Będzie usuwana w czwartek w godzinach wieczornych, bo zlokalizowana jest w pasie jezdni - poinformowała.

Jak zakończyła Pytkowska, oba wydarzenia nie były ze sobą powiązane.

- To czysty przypadek - podsumowała.

Awaria na Mokotowie

ab/pm

Czytaj także: