Ugodził nożem kolegę "od kielicha"?Stanisławowi B. grozi 25 lat więzienia

Stanisław B. w rękach policji
Policjanci zatrzymali 59-letniego Stanisława B., podejrzanego o zabójstwo znajomego. Mężczyzna, podczas libacji alkoholowej prawdopodobnie uderzył swojego kolegę w twarz, a później zadał mu cios nożem.

Policjanci patrolujący okolice warszawskiego Nowolipia zauważyli podejrzanie zachowującego się mężczyznę. Kiedy zaczęli z nim rozmawiać, był na tyle roztrzęsiony, że nie potrafił podać swojego nazwiska. Kiedy funkcjonariusze weszli z nim do mieszkania, żeby sprawdzić dokumenty, zauważyli ciało leżące na podłodze. Mężczyzna leżał w kałuży krwi, a w klatkę piersiową miał wbity nóż.

Nie wiedział, co się stało

Właściciel mieszkania stwierdził, że jak tylko się obudził i zobaczył, co się stało, chciał o wszystkim powiadomić policję, dlatego wyszedł z domu, ale kiedy zobaczył radiowóz przestraszył się konsekwencji i zrezygnował. Mężczyzna został zatrzymany. Był tak pijany, że nie potrafił wyjaśnić, co dokładnie się stało w jego mieszkaniu podczas suto zakrapianej alkoholem imprezy.

Libacje były normą

Sąsiedzi zatrzymanego mężczyzny powiedzieli policji, że całonocne, suto zakrapiane alkoholem, spotkania kobiet i mężczyzn były w tym mieszkaniu normą.

Dzień po znalezieniu zwłok w ręce policjantów wpadł Stanisław B., który uczestniczył w libacji. Jego wersja wydarzeń z imprezy była inna od tej, którą przedstawiali inni uczestnicy. Wszystko wskazuje na to, że zgon 44- latka nastąpił dwa dni wcześniej, niż zorientował się o tym właściciel mieszkania.

Zarzut zabójstwa

W poniedziałek, 17 grudnia, Stanisław B. usłyszał zarzut zabójstwa. Grozi mu za to 25 lat więzienia lub nawet dożywocie. 18 grudnia sąd ma zdecydować o jego dalszym losie.

Stanisław B. w rękach policji

ij//ec

Czytaj także: