Jak informuje Edyta Adamus z Komendy Stołecznej Policji zatrzymany mężczyzna przyznał się do spowodowania wypadku i prowadzenia auta pod wpływem alkoholu.
Był pijany
Do zdarzenia doszło w niedzielę po 20.00 w miejscowości Brześce, między Konstancinem a Górą Kalwarią. W tył toyoty, jadącej w kierunku Góry Kalwarii, uderzył golf. - Siła uderzenia sprawiła, że toyota wylądowała na przeciwległym pasie ruchu i zderzyła się z renault, którym podróżował szef CBA, Paweł Wojtunik - relacjonował wtedy Artur Węgrzynowicz, reporter tvnwarszawa.pl.
Wojtunik pomógł kierowcy toyoty wydostać się ze zniszczonego auta - CZYTAJ WIĘCEJ.
Tymczasem kierujący golfem pieszo uciekł z miejsca wypadku. Policja rozpoczęła poszukiwania. Podejrzewała, że może być pijany. Mężczyznę zatrzymano po północy. Miał 2,37 promila alkoholu we krwi - informowała Ewa Szymańska-Sitkiewicz ze stołecznej policji.
Dobrowolnie poddał się karze
Po tym jak wytrzeźwiał, policjanci doprowadzili na przesłuchanie podejrzanego o kierowanie golfem.
- Kierowca przyznał się do zarzucanych mu czynów i dobrowolnie poddał się karze. Został skazany pół roku więzienia w zawieszeniu na 2 lata. Dostał także grzywnę w wysokości 500 zł i dozór policyjny. Na komendę ma się zgłaszać dwa razy w tygodniu - podaje Edyta Adamus.
To jednak nie koniec kar nałożonych na mężczyznę.
- Przez najbliższe trzy lata nie będzie on mógł również prowadzić pojazdów - dodaje Adamus.
Tak wyglądały skutki niedzielnego wypadku w Brześcach:
Wypadek w Brześcach. W jednym z aut szef CBA
jk/lulu