Poranek utrudnień w metrze. Duże opóźnienia, ruch wahadłowy

Poranne utrudnienia w metrze
Źródło: Marcin Gula /tvnwarszawa.pl
Zakończyła się naprawa po porannej awarii sygnalizatora w metrze. Składy jeżdżą już normalnie. W porannym szczycie były duże opóźnienia. Później, na czas naprawy, przez półtorej godziny między stacjami Wilanowska i Politechnika metro jeździło wahadłowo, bardzo rzadko.

- Około godziny 11.45 przywrócono normalne kursowanie metra po porannej awarii - powiedział Krzysztof Malawko, rzecznik Metra Warszawskiego.

Utrudnienia trwały kilka godzin:

Wahadło co pół godziny

Na czas naprawy pociągi jeździły normalnie z Centrum do Młocin i z powrotem oraz z Wilanowskiej do Kabat i z powrotem. Awaria usuwana była między stacjami Politechnika i Pole Mokotowskie, dlatego między Wilanowską a Politechniką metro kursowało wahadłowo po jednym torze

ZTM uruchomił autobusy zastępcze. Jak podawał Zarząd Transportu Miejskiego:

"W związku z utrudnieniami w metrze uruchomiona została linia Z (ZA METRO) kursująca na trasie:

CENTRUM 01 - Marszałkowska - Pl. Konstytucji - Waryńskiego - al. Armii Ludowej - al. Niepodległości - zawrotka na rondzie z al. Wilanowską - Puławska - METRO WILANOWSKA 02 - Puławska - Woronicza - al. Niepodległości - Batorego - Waryńskiego - Pl. Konstytucji - Marszałkowska - zawrotka na Rondzie Dmowskiego - Marszałkowska - CENTRUM 01.

Na trasie linii Z (ZA METRO) obowiązują wszystkie napotkane przystanki."

- Po 11.00 na Politechnice tłoczno, ale nie ma paraliżu - mówił reporter tvnwarszawa.pl. Część osób czeka na pociąg wahadłowy, część przesiada się do komunikacji naziemnej.

Pociągi wahadłowe kursowały nawet co pół godziny.

Poranne utrudnienia w metrze

Z Politechniki do Wilanowskiej tylko wahadłem
Z Politechniki do Wilanowskiej tylko wahadłem
Źródło: Marcin Gula / tvnwarszawa.pl

"25 minut dłużej niż zwykle"

Wcześniej, w porannym szczycie, podróż podziemną kolejką była dłuższa niż zwykle.

Rzecznik metra mówił na antenie TVN24 o kilkuminutowych opóźnieniach.

Internauci na naszym forum, na Kontakt24 i warszawa@tvn.pl alarmowali o dużo większych:

"Prawda jest taka, że jak wyjechaliśmy o 7:01 z Młocin, to do Centrum dotarliśmy o 7:50 , gdzie standardowo pociąg jedzie 18 min :] braaaaaawo" - napisał na forum tvnwarszawa.pl cierpliwy pasażer.

- Opóźnienia sięgają 40 minut, a nie 10. To diametralna różnica. Chciałem zauważyć, że ostatnio zdarza się to praktycznie w każdym tygodniu - napisał na warszawa@tvn.pl MS.

Na warszawa@tvn.pl o problemach w metrze alarmował też Stefan: - Jest 6.50. Z głośników w metrze nadawana jest informacja o awarii i pociągów w kierunku Kabat jeżdżą z opóźnieniem. Ja wsiadłem na metro Młociny. Pociągi stoją długo na poszczególnych stacjach. Jest coraz więcej ludzi - poinformował internauta.

Z kolei 7.39 relacjonował: - Właśnie dojechałem ma metro Politechnika. Opóźnienie. 25 minut dłużej niż zwykle.

O 7.56 na Kontakt 24 napisał Marcin: - Stacja Stare Bielany. W ciągu 20 minut odjechały zaledwie dwa składy w każdym kierunku. Składy w kierunku Kabat przyjeżdżają pełne, a to zaledwie trzecia stacja w tym kierunku. Na peronie zbiera się coraz więcej pasażerów. Z głośników podawane są jedynie komunikaty, że z przyczyn technicznych pociągi kursują z opóźnieniem.

Awaria w metrze

Utrudnienia w metrze

Sytuację w metrze pojechał sprawdzić nasz reporter.

Jak mówił, przed godziną 8.00 na stację Ratusz pociągi podjeżdżały co około 9 minut. Ludzie nie mieścili się do nich. Emitowano komunikaty, że w stronę Kabat pociągi kursują dłużej.

Przed 9.00 reporter tvnwarszawa.pl był z kolei na stacji Centrum. Wówczas pociągi podjeżdżały już co około 4 minuty. Wielkiego tłoku nie było. - Wygląda na to, że sytuacja się poprawiła - relacjonował Gula.

Być może była to poprawa chwilowa, bo internauci później także informowali o przestojach.

Próba naprawy się nie powiodła

Zarząd Transportu Miejskiego podał w środę rano, że w związku z awarią toru na odcinku PL.WILSONA - KABATY pociągi poruszają się ze zmniejszoną prędkością. Wydłuża się ich czas przejazdu.

- Między stacjami Politechnika a Pole Mokotowskie doszło do awarii sygnalizatora. Maszynista otrzymuje cały czas informacje, że następna stacja jest zajęta przez inny pociąg - sprecyzował rzecznik metra w rozmowie z tvnwarszawa.pl. - Musi więc poczekać na informacje od dyżurnego. Powoduje to opóźnienia w kursowaniu pociągów - dodał.

Jak informował Malawko, przed 6.00 była pierwsza próba naprawy sygnalizatora, ale nie powiodła się.

su/mz

Czytaj także: