Pasażerowie z Legionowa tłoczą się w pociągach Szybkiej Kolei Miejskiej. Linię mogłyby obsługiwać podwójne składy, ale nie zmieszczą się na wyremontowanych kilka lat temu peronach – pisze "Życie Warszawy".
Władze SKM próbowały na najbardziej oblegane kursy wysłać dłuższe pociągi. Dwa połączone Elfy mają 215 metrów długości. Okazało się, że to o 15 za dużo.
– Niektóre perony okazały się za krótkie – mówi w rozmowie z "Życiem Warszawy" Leszek Walczak, prezes SKM. Przepisy określają, że pociąg zatrzymujący się na przystanku musi otworzyć wszystkie drzwi.
- To nie wina wykonawców remontu sprzed 4 lat - broni Maciej Dutkiewicz z PKP PLK. – Perony między Legionowem i Dw. Gdańskim są wykonane zgodnie z projektem. Długość 200 metrów przyjmujemy dla przystanków najniższej klasy, gdzie zatrzymują się pociągi podmiejskie – mówi "Życiu Warszawy" Dutkiewicz.
W barwach SKM jeździ 13 Elfów. Ich podstawowym zadaniem będzie obsługa warszawskiego lotniska Chopina.
wp/mz