Na Bemowie doszło do wybuchu auta dostawczego, które przewoziło butle z gazem. Służby ewakuowały kilkadziesiąt osób: mieszkańców oraz dzieci z pobliskiego przedszkola. Po godzinie 17 lokatorzy wrócili do domów.
- Po godzinie 10.20 otrzymaliśmy zgłoszenie, że doszło do wybuchu samochodu ciężarowego przy ulicy Wrocławskiej - poinformowała Marta Sulowska.
Na miejsce zostali skierowani policjanci, straż pożarna, również inne służby. - W tej chwili pracujemy na miejscu. Trwa dogaszanie tego pojazdu. Koncentrujemy się na tym, aby zapewnić bezpieczeństwo w tym miejscu - mówiła policjantka.
Dodała, że kilkadziesiąt osób zostało ewakuowanych z pobliskiego bloku oraz sąsiadującego z nim przedszkolem.
Po godzinie 17 Marta Sulowska poinformowała, że strażacy zakończyli działania związane z chłodzeniem butli. - W miejscu wraku wyznaczono bezpieczną strefę, a mieszkańcy mogli wrócić do domu - powiedziała zastrzegając, że ulica będzie zamknięta do soboty, ponieważ na miejscu pracować będą teraz śledczy.
Dwie osoby nie żyją, trzy są ranne
Ze wstępnych ustaleń służb wynika, że jest w sumie pięć ofiar wybuchu: dwie śmiertelne i trzy ranne, które zostały przewiezione do szpitala. - Dwie są w stanie ciężkim - mówił Grzegorz Trzeciak z Komendy Miejskiej Państwowej Straży Pożarnej.
Ruch na wszystkich okolicznych ulicach został zamknięty. - Cała ulica Wrocławska w promieniu 200 metrów została zamknięta. Na miejscu pracuje zastęp ratownictwa chemicznego. Ustalono, że w samochodzie znajdowały się cztery butle z gazem technicznym, dwie butle były z acetylenem, jedna z tlenem, a czwarta ze względu na stan nie pozwala na ustalenie zawartości - powiedział Trzeciak.
PAP/kk/pm