Do niebezpiecznej sytuacji doszło w czwartek rano, na terenie jednej z firm w Piastowie.
Jak wyjaśnia policja, w trakcie porannej rozmowy właściciel firmy zwolnił 44-letniego obywatela Ukrainy. - Ten po kilku minutach wrócił do pokrzywdzonego i grożąc bronią, zażądał pieniędzy. W trakcie szamotaniny pokrzywdzony został uderzony w twarz i przewrócony na ziemię. Podczas zdarzenia padły trzy strzały, na szczęście nikt nie został ranny - relacjonuje Karolina Kańka z Komendy Rejonowej Policji w Pruszkowie.
Dodaje też, że właścicielowi firmy udało się uciec i wezwać policję. W tym czasie 44-latek opuścił teren firmy.
Broń porzucona na poboczu
- Na miejsce zostały skierowane patrole. W kilka minut po zdarzeniu, na ulicy Dąbrowskiego policjanci zauważyli opisanego mężczyznę i go zatrzymali - zaznacza Kańka. W pobliżu firmy policjanci odnaleźli broń pozostawioną na poboczu drogi. Zabezpieczyli ją do dalszych badań.
W miejscu zdarzenia pracowała grupa dochodzeniowo-śledcza, która zajęła się zabezpieczeniem śladów kryminalistycznych.
Zatrzymany 44-latek został doprowadzony do Prokuratury Rejonowej w Pruszkowie, gdzie usłyszał zarzut usiłowania rozboju z użyciem broni. Na wniosek policji i prokuratury, sąd zastosował wobec podejrzanego tymczasowy areszt na okres trzech miesięcy.
Informowaliśmy także o napadzie na przedsiębiorcę na Ursynowie:
Autorka/Autor: kk
Źródło: tvnwarszawa.pl
Źródło zdjęcia głównego: KPP Pruszków