Trzech mężczyzn odpowiedziało za bezpodstawne wykorzystanie numeru alarmowego. Zgłosili pożar, którego nie było, wymyśloną kłótnię, fałszywe zaginięcie sąsiadki. Ich telefony odebrał dyżurny policji w Ostrowi Mazowieckiej.
- Ukarani zostali m.in. 40-latek, który zgłosił fałszywy pożar; 33-latek, który zadzwonił na policję, by zgłosić rzekomą awanturę, której faktycznie nie było i 50-latek, który zadzwonił z fałszywą informacja o zaginięciu sąsiadki - przekazała rzeczniczka Komendy Powiatowej Policji w Ostrowi Mazowieckiej aspirant Marzena Laczkowska.
Mężczyźni zostali ukarani nie tylko grzywnami po 1,5 tysiąca złotych, ale dodatkowo sąd orzekł o nawiązkach na rzecz ostrowskiej policji i straży pożarnej po tysiąc złotych. Ponadto mężczyźni poniosą koszty postępowania sądowego.
Co grozi za bezpodstawne zgłoszenie na numer alarmowy?
Policja apeluje o rozsądne korzystanie z numeru alarmowego. Numer alarmowy służy do powiadamiania służb, w przypadku gdy zdrowie, życie lub mienie ludzkie jest zagrożone. - Zgłoszenie fałszywego zdarzenia, które będzie wymagało interwencji policji, straży pożarnej czy pogotowia, będzie skutkowało skierowaniem wniosku do sądu o ukaranie – przekazała asp. Laczkowska.
Zgodnie z Kodeksem wykroczeń za bezpodstawne zgłoszenie na numer alarmowy grozi kara aresztu, ograniczenia wolności albo grzywny do 1500 złotych. Jeżeli wykroczenie spowodowało niepotrzebną czynność ze strony służb, sąd może orzec na ich rzecz nawiązkę do wysokości 1000 złotych.
Źródło: PAP
Źródło zdjęcia głównego: Shutterstock