Akcja służb w bloku przy Krasińskiego. Na balkonie jednego z mieszkań zauważono mężczyznę, który, jak twierdzą lokatorzy, nie mieszka w tym budynku. Został zatrzymany przez policję.
Cała akcja rozpoczęła się około godziny 13 przed budynkiem przy Krasińskiego 38.
Jak informował reporter tvnwarszawa.pl, który był na miejscu, na jednym z balkonów okoliczni mieszkańcy zauważyli osobę niebędącą - ich zdaniem - lokatorem tego budynku.
- Przyjechała policja i straż pożarna. Ratownicy rozstawili między innymi skokochron, bo nie wiadomo było, czy mężczyzna nie będzie skakał. Postawili też drabinę - relacjonował Tomasz Zieliński, reporter tvnwarszawa.pl.
- Chłopak znajduje się na drugim piętrze na balkonie. Jak zostanie ściągnięty, będziemy wyjaśniali, jak się tam dostał i w jakim celu - informowała nas po godzinie 13 nadkomisarz Elwira Kozłowska z komendy na Żoliborzu.
"Zszedł sam"
Jak powiedział Zieliński, który obserwował całą sytuację, mężczyzna zszedł sam, po drabinie ustawionej przez strażaków. - Został zakuty w kajdanki i zaprowadzony do policyjnego radiowozu - powiedział Zieliński. - Nie był agresywny, nie wyrywał się - dodał.
Jak udało się dowiedzieć Zielińskiemu, mężczyzna mieszka w bliskiej okolicy.
Elwira Kozłowska potwierdziła na razie jedynie, że "mężczyzna został zatrzymany". - Trwają czynności. Wiemy, że był to mężczyzna 20-letni, wcześniej już notowany - powiedziała.
Dopytywana, czy przyczyną wejścia chłopaka na balkon była chęć włamania powiedziała, że "wstępnie wszystko na to wskazuje", ale fakty w tej sprawie będą znane w piątek, po przesłuchaniu mężczyzny.
ran/kw//ec