Strażnicy natknęli się na zwierzę, gdy wybiegło spod zaparkowanego samochodu wprost na chodnik. Szybko ustalili, że w okolicy nie ma ani mamy ani rodzeństwa małego dzika.
- Warchlaczek nie poradziłoby sobie sam. W każdej chwili mógł wpaść pod koła rozpędzonego samochodu. W związku z tym podjęliśmy decyzję o odłowieniu - tłumaczy st. insp. Anna Boruta z ekopatrolu straży miejskiej.
Maluch został przewieziony do Ośrodka Rehabilitacji Dzikich Zwierząt przy Korkowej. Był wystraszony, ale w dobrym stanie.
- W ośrodku otrzyma profesjonalną opiekę, a gdy już będzie odpowiednio duży i samodzielny, zostanie wypuszczony do środowiska naturalnego – zapewnia Anna Boruta.W tym roku strażnicy miejscy z Patrolu Eko odłowili już 36 dzików, które zawędrowały na tereny miejskie. Funkcjonariusze apelują, aby nie zbliżać się do dzikich zwierząt znajdujących się na terenie miasta i nie próbować ich karmić.
- Jeśli zwierzę potrzebuje pomocy, posiada widoczne obrażenia, albo jest agresywne, należy powiadomić odpowiednie służby – podkreśla Anna Boruta.
alex/b
Źródło zdjęcia głównego: straż miejska