Zakażona 80-latka kilkanaście godzin czekała w karetce. "Warszawskie szpitale nie wyraziły zgody na jej przyjęcie"

Źródło:
tvnwarszawa.pl
Szpital Wolski przy ulicy Kasprzaka
Szpital Wolski przy ulicy KasprzakaMateusz Szmelter / tvnwarszawa.pl
wideo 2/2
Szpital Wolski przy ulicy KasprzakaMateusz Szmelter / tvnwarszawa.pl

Nasz szpital działa w warunkach kryzysowych - przyznaje Adam Buczkowski, rzecznik Szpitala Wolskiego. Jak tłumaczy, 80-latka przez kilkanaście godzin czekała przed oddziałem ratunkowym placówki, bo zajęte były wszystkie miejsca dla pacjentów z podejrzeniem COVID-19.

OGLĄDAJ TVN24 W INTERNECIE

O szczegółach tej sytuacji pracownicy warszawskiego pogotowia opowiedzieli Arturowi Węgrzynowiczowi z tvnwarszawa.pl. - W niedzielę około godziny 14 ratownicy medyczni zabrali z Woli pacjentkę, która zasłabła i gorączkowała. Przez podejrzenie koronawirusa załoga karetki była od początku w kombinezonach i pełnym stroju ochronnym - opisuje nasz reporter.

Ambulans został skierowany przez dyspozytora do Szpitala Wolskiego na Kasprzaka, gdzie rozpoczęło się oczekiwanie na przyjęcie na SOR. - W międzyczasie zmieniały się załogi karetki. Były też interwencje u lekarza dyżurnego SOR-u i szukanie miejsca w innych szpitalach. Nad ranem, po piętnastu godzinach oczekiwania stan pacjentki pogorszył się i ratownicy podejrzewali, że doszło do udaru - dowiedział się Węgrzynowicz.

- Zdarzały się już przypadki, że pacjenci byli przekazywani do szpitala po ośmiu czy dziewięciu godzinach oczekiwania, jednak ta sytuacja to dotychczas jeden z najdłuższych okresów oczekiwania na przyjęcie - dodaje.

"Nie było u nas miejsc"

Ustalenia naszego reportera potwierdził dyrektor Wojewódzkiej Stacji Pogotowia Ratunkowego i Transportu Sanitarnego "Meditrans". - Była to pacjentka w stanie trudnym, między innymi w stanie hipoglikemii. Nie znam ostatecznego rozpoznania, jakie było na SOR. Czas oczekiwania na przyjęcie rzeczywiście wyniósł ponad dziesięć godzin. Sytuacja jest naprawdę trudna w całej Warszawie. Szpital Wolski nie jest tu wyjątkiem - mówi nam Karol Bielski.

O odniesienie się do relacji ratowników medycznych poprosiliśmy też rzecznika Szpitala Wolskiego Adama Buczkowskiego. - Nasz szpital, tak jak i cała służba zdrowia, działa w warunkach kryzysowych - pod olbrzymią presją i przy braku możliwości przyjęcia pacjentów. To zdarzenie obrazuje sytuację takiego działania, gdy nie ma już miejsc. Pacjentka rzeczywiście przyjechała w niedzielę. Była w stanie stabilnym. To starsza osoba, w wieku około 80 lat. Musiała czekać na przyjęcie do SOR-u, ponieważ nie było u nas miejsc zarówno na oddziale covidowym, jak i w izolatorium - wyjaśnia Buczkowski.

Jak dodaje, pracownicy SOR-u wielokrotnie mieli kontaktować się z innymi placówkami, szukając miejsca dla osoby z podejrzeniem koronawirusa. Gdy kobieta trafiła na pokład karetki, nie miała jeszcze wykonanego testu w kierunku SARS-CoV-2. - Mimo informacji o stanie i wieku pacjentki, żaden z warszawskich szpitali nie wyraził zgody na jej przyjęcie - zastrzega rzecznik.

Szpital Wolski przy ulicy KasprzakaMateusz Szmelter / tvnwarszawa.pl

- Rzeczywiście przed godziną 8 rano ratownik z karetki podejrzewał u pacjentki udar. Została wówczas natychmiast zbadana i zdiagnozowana przez personel SOR-u. Wykonano jej tomografię. Możliwość udaru została wykluczona. Podczas badań wykryte zostały natomiast zmiany covidowe w płucach - opisuje Buczkowski. - Jest nam niezmiernie przykro, że pacjentka musiała tyle oczekiwać na przyjęcie. Naprawdę staraliśmy się zrobić wszystko, co w jest w naszej mocy. W trakcie tych 15 godzin kobieta miała zapewnione posiłki, wodę i mogła też korzystać z toalety. Ratownicy medyczni nie przekazali nam też początkowo, że pacjentka choruje na cukrzycę. Ale to zostało w międzyczasie wyjaśnione i podano jej insulinę - dodaje.

Rzecznik Szpitala Wolskiego informuje też, że kwadrans po przebadaniu kobiety zwolniło się miejsce w izolatorium. Została przyjęta, a przeprowadzony u niej test wykazał, że jest zakażona koronawirusem. - Pacjentka jest nadal na Szpitalnym Oddziale Ratunkowym. Jej stan jest stabilny - przekazał.

"Nie ma. Wszystko jest zajęte"

Czy w Szpitalu Wolskim są we wtorek wolne miejsca dla pacjentów z koronawirusem? - Nie ma. Wszystko jest zajęte. Karetki czekają przy wjeździe. SOR jest teraz najtrudniejszym miejscem do pracy w szpitalu. Jest stres. Ratownicy i lekarze niejednokrotnie wzywają policję. Są zaniepokojone rodziny. A lekarz SOR czy ratownik nie ma możliwości ratowania pacjenta w taki sposób, jak odbywało się to wcześniej. Gdy nie było wolnych miejsc, przesyłaliśmy pacjenta do innego szpitala, który go przyjmował. A tu, w tej sytuacji, wszystkie warszawskie szpitale nam odmówiły - zaznacza Buczkowski.

Z danych opublikowanych na stronie Mazowieckiego Urzędu Wojewódzkiego wynika, że we wtorek zajętych jest 1450 spośród 1968 łóżek przygotowanych dla pacjentów z COVID-19. Leczenie respiratorem stosowane jest wobec 119 osób. Wolnych jest więc jeszcze 21 takich urządzeń przeznaczonych dla pacjentów z COVID-19.

- Od ratowników medycznych już od kilku tygodni dostajemy sygnały, że wolnych miejsc dla pacjentów z objawami mogącymi wskazywać na koronawirusa nie ma ani w Szpitalnych Oddziałach Ratunkowych, ani w Izbach Przyjęć. Nie brakuje sytuacji, gdy załogi bardzo długo oczekują na przekazanie pacjenta przed wjazdem na SOR albo są odsyłane od placówki do placówki w poszukiwaniu łóżka - mówi Artur Węgrzynowicz.

O takich sytuacjach wielokrotnie informowaliśmy w październiku na tvnwarszawa.pl i tvn24.pl. Publikowaliśmy też nagrania rozmów pomiędzy załogami karetek a centralą pogotowia. Wyłania się z nich obraz bezsilności ratowników oraz dyspozytorów pogotowia ratunkowego i beznadziejna sytuacja warszawskich szpitali w dobie koronawirusa.

Autorka/Autor:kk/ran

Źródło: tvnwarszawa.pl

Źródło zdjęcia głównego: Mateusz Szmelter / tvnwarszawa.pl

Tagi:
Raporty:
Pozostałe wiadomości

Ciało nagiej kobiety w Parku Praskim znalazł pracownik firmy sprzątającej. Została zgwałcona i uduszona. Choć do zbrodni doszło prawie dwa lata temu, zabójca wciąż pozostaje na wolności. Śledczy analizują akta podobnych historii z ostatnich dwudziestu lat, wcześniej sprawdzali, czy ta sama osoba zaatakowała i zabiła nauczycielkę w łódzkim parku na Zdrowiu.

Zamordował kobietę w Parku Praskim, od dwóch lat pozostaje nieuchwytny. Śledczy sprawdzają, czy to seryjny zabójca

Zamordował kobietę w Parku Praskim, od dwóch lat pozostaje nieuchwytny. Śledczy sprawdzają, czy to seryjny zabójca

Źródło:
tvnwarszawa.pl

Poznał w sieci kobietę, która zaproponowała mu założenie sklepu internetowego na azjatyckiej platformie sprzedażowej. Oferta była kusząca, skończyło się na stracie setek tysięcy złotych.

Zainwestował w "azjatycki sklep", stracił ponad 300 tysięcy złotych

Zainwestował w "azjatycki sklep", stracił ponad 300 tysięcy złotych

Źródło:
tvnwarszawa.pl

Dzięki sąsiadce skończył się domowy koszmar 35-latki i jej dziecka. Przyjęła ją pod swój dach i wezwała policję. Mąż kobiety został zatrzymany, usłyszał zarzuty i objęto go dozorem policyjnym. Musi też opuścić mieszkanie.

Z dzieckiem schroniła się u sąsiadki, ta wezwała pomoc

Z dzieckiem schroniła się u sąsiadki, ta wezwała pomoc

Źródło:
tvnwarszawa.pl

W piątek w Alejach Jerozolimskich w korku utknęła karetka pogotowia. Zator powstał w wyniku blokady jezdni przez aktywistów z Ostatniego Pokolenia. Stołeczna policja opublikowała nagranie z tego zdarzenia i zapowiada, że zostanie przekazane do oceny prawno-karnej przez prokuraturę. Kilka godzin później do sprawy odnieśli się aktywiści.

Aktywiści usiedli na jezdni, w korku stała karetka. Policja publikuje nagranie

Aktywiści usiedli na jezdni, w korku stała karetka. Policja publikuje nagranie

Źródło:
tvnwarszawa.pl

W sobotę po południu na Trasie Łazienkowskiej zderzyły się samochód osobowy i miejski autobus. Dwie osoby zostały zabrane do szpitala.

Samochód uderzył w bok autobusu, są poszkodowani

Samochód uderzył w bok autobusu, są poszkodowani

Źródło:
tvnwarszawa.pl

Kuria Warszawsko-Praska zawiesiła w wykonywaniu obowiązków proboszcza parafii św. Faustyny na warszawskim Bródnie. Duchowny jest podejrzany o oszustwa podatkowe i przywłaszczenie datków od wiernych. Został zatrzymany przez funkcjonariuszy Centralnego Biura Antykorupcyjnego.

Proboszcz zatrzymany przez CBA, jest reakcja kurii

Proboszcz zatrzymany przez CBA, jest reakcja kurii

Źródło:
PAP

W sobotę rozpoczęła się budowa chodnika przy przejeździe kolejowym w rejonie skrzyżowania Radzymińskiej i Naczelnikowskiej. O bezpieczną przeprawę przez torowisko w tym miejscu mieszkańcy walczyli do lat.

Po latach pisania petycji i protestów wreszcie doczekają się bezpiecznego przejścia przez tory

Po latach pisania petycji i protestów wreszcie doczekają się bezpiecznego przejścia przez tory

Źródło:
tvnwarszawa.pl

Prace na rondzie Tybetu rozpoczną się w nocy z wtorku na środę, a zakończą w niedzielę, 5 maja, nad ranem. W tym czasie będą objazdy i zmiany w ruchu.

Prace na rondzie Tybetu. Zmiany i utrudnienia

Prace na rondzie Tybetu. Zmiany i utrudnienia

Źródło:
tvnwarszawa.pl

32 pieszych zostało ukranych mandatami, bo "swoim zachowaniem stwarzali ogromne niebezpieczeństwo nie tylko dla samych siebie, ale też kierujących, przed maską których nagle się pojawiali". O karach dla 14 zdecyduje sąd. To efekt dwudniowej akcji policji w Piasecznie.

Użyli drona, posypały się kary dla pieszych

Użyli drona, posypały się kary dla pieszych

Źródło:
tvnwarszawa.pl

Zakończyło się śledztwo w sprawie tragicznego wypadku na Ursynowie. Kierująca, która śmiertelnie potrąciła pieszego na zebrze, chce dobrowolnie poddać się karze. Jej wniosek jest już w sądzie.

Śmiertelnie potrąciła pieszego, chce się dobrowolnie poddać karze

Śmiertelnie potrąciła pieszego, chce się dobrowolnie poddać karze

Źródło:
tvnwarszawa.pl

Mieszkają tuż obok największej oczyszczalni ścieków, ale sami muszą korzystać z przydomowych szamb i nie wiadomo, kiedy doczekają się podłączenia do sieci kanalizacyjnej. Skarżą się na dziurawe drogi, na które wylewają się ścieki z wozów asenizacyjnych i fetor z oczyszczalni, którą nazywają "pogodynką", bo uciążliwości są największe, gdy zanosi się na deszcz.

Mieszkają obok największej oczyszczalni ścieków, sami muszą korzystać z szamb

Mieszkają obok największej oczyszczalni ścieków, sami muszą korzystać z szamb

Źródło:
tvnwarszawa.pl

Na Targówku kierowca auta osobowego wjechał w rząd zaparkowanych pojazdów. Uszkodzonych zostało kilka samochodów.

Wjechał w kilka zaparkowanych aut

Wjechał w kilka zaparkowanych aut

Źródło:
tvnwarszawa.pl

Policjanci z Żyrardowa (Mazowsze) eskortowali samochód z czteroletnią dziewczynką, która jechała do Warszawy na przeszczep nerki. Pomogli, bo jej mama utknęła w korku.

Czterolatka jechała na przeszczep nerki, jej mama utknęła w korku. Pomogli policjanci

Czterolatka jechała na przeszczep nerki, jej mama utknęła w korku. Pomogli policjanci

Źródło:
tvnwarszawa.pl

W związku ze zbliżającą się majówką, a potem sezonem urlopowym, pojawiają się próby "oszustw na kwaterę". O co chodzi? O wpłacenie zaliczki i "zarezerwowanie" lokali, które w rzeczywistości nie istnieje. Policjanci przestrzegają oraz podpowiadają na co zwrócić uwagę, by nie dać się oszukać i nie stracić pieniędzy.

Idealna kwatera może być oszustwem. Co zrobić, by nie stracić pieniędzy

Idealna kwatera może być oszustwem. Co zrobić, by nie stracić pieniędzy

Źródło:
tvnwarszawa.pl

Część chodnika wzdłuż ulicy Mokotowskiej do niedawna zajmowały samochody. Teraz piesi odzyskali całość tej przestrzeni, a kierowcy mają do dyspozycji miejsca parkingowe na jezdni. Mimo zmian ulica wciąż pozostaje dwukierunkowa.

Piesi odzyskali chodnik, samochody wróciły na ulicę

Piesi odzyskali chodnik, samochody wróciły na ulicę

Źródło:
tvnwarszawa.pl

Uczelniana Komisja Wyborcza Warszawskiego Uniwersytetu Medycznego ogłosiła, że wybory rektora odbędą się 6 maja, a jedyną kandydatką jest prof. Agnieszka Cudnoch-Jędrzejewska. Urzędujący rektor prof. Zbigniew Gaciong wyraził niepokój w związku z tą decyzją.

Wybory na WUM mają się odbyć z jedną kandydatką. Obecny rektor "zaniepokojony"

Wybory na WUM mają się odbyć z jedną kandydatką. Obecny rektor "zaniepokojony"

Źródło:
PAP

Zatrzymali do kontroli kierowcę tira, który przekroczył prędkość w terenie zabudowanym. To był początek jego kłopotów. Jak się okazało, złamał zakaz prowadzenia, a ponadto nie posiadał karty zalogowanej w tachografie cyfrowym i - jak oświadczył - nigdy takiej nie miał.

Po kontroli stracił prawo jazdy w siedmiu kategoriach

Po kontroli stracił prawo jazdy w siedmiu kategoriach

Źródło:
tvnwarszawa.pl