Z dotychczasowych ustaleń policji wynika, że ofiarą oszustwa padły trzy osoby. Straciły kolejno 280, 300 i 800 złotych, każda w innym bankomacie zlokalizowanym na Bemowie.
- Po dokładnej analizie wszystkich spraw, przeprowadzeniu oględzin miejsca przy udziale grupy dochodzeniowo-śledczej, wytypowano osobę mogącą mieć związek z tymi zdarzeniami - informuje Marta Sulowska z wolskiej komendy rejonowej.
I dodaje, że podejrzany to 46-letni obywatel Rumunii. Policjanci dowiedzieli się, że może przebywać w Warszawie i prawdopodobnie porusza się audi. Ustalili miejsce jego pobytu.
Znaleźli nakładki i taśmy
- Został zatrzymany przez funkcjonariuszy stołecznego wydziału do walki z przestępczością gospodarczą przy udziale Samodzielnego Pododdziału Kontrterrorystycznego Policji. W trakcie przeszukania pojazdu oraz lokalu, w którym przebywał 46-latek, policjanci znaleźli i zabezpieczyli nakładki oraz taśmy służące do popełnienia przestępstwa. Na miejscu pracował technik kryminalistyki, który zabezpieczał ślady – relacjonuje Sulowska.
Jak ustalili policjanci, wcześniej mężczyzna przez dwa lata był w więzieniu za podobne przestępstwa. Po przesłuchaniu usłyszał zarzuty dotyczące oszustwa w warunkach recydywy. Sąd przychylił się do wniosku policji i prokuratury o trzymiesięczny areszt dla zatrzymanego. Grozi mu do ośmiu lat więzienia.
Sulowska podkreśla, że sprawa ma charakter rozwojowy. Wolscy policjanci nie wykluczają, że podejrzany działał też w innych miejscach, a poszkodowanych jest więcej.
"Klejowa pułapka"
Sposób kradzieży opisany przez policjantów z Woli jest potocznie nazywany "klejową pułapką". Dzięki niemu złodzieje nie muszą wysadzać bankomatów czy klonować pasków magnetycznych kart płatniczych, by dostać się do pieniędzy.
Na wylot gotówkowy maszyny naklejają posmarowaną klejem listwę. Z pozoru nie wpływa to na funkcjonowanie bankomatu. Niczego nieświadomi klienci mogą włożyć do niego kartę, podać PIN, wybrać rodzaj transakcji, określić kwotę i odebrać kartę.
Kończy się jednak tym, że pieniądze, zamiast wysunąć się z szufladki, przyklejają się do listwy. Jeśli klient odejdzie od bankomatu, po banknoty może wrócić złodziej i wyjąć je razem z listwą.
- Jeżeli pobieramy pieniądze z bankomatu i zauważymy coś niepokojącego, powinniśmy powiadomić służby lub bank. Warto pozostać też przy bankomacie. To profilaktyczne działanie, ale może okazać się cenne. W tych trzech sytuacjach osoby odeszły i straciły pieniądze - podsumowuje Sulowska.
Kradzieże z bankomatów
kk/b