Jak podaje dziennik, zawarcie porozumienia potwierdził we wtorek Jarosław Szostakowski, warszawski radny Platformy Obywatelskiej.
"Dobrego wyjścia nie było"
W radzie dzielnicy PO ma 11 mandatów, komitet Jarosława Dąbrowskiego 9, a PiS – 5. - Dobrego wyjścia nie było - mówią nieoficjalnie działacze PO, na których powołuje się "Stołeczna".Powołuje się też na jedenastopunktową listę priorytetów dla przyszłych władz Bemowa. To ma być między innymi budowa nowego basenu, modernizacja ulicy Powstańców Śląskich, przedłużenie Człuchowskiej na polach Chrzanowa do planowanej stacji metra, a także minimalizowanie utrudnień związanych z budową metra.Z doniesień "Gazety Stołecznej" wynika, że Platforma Obywatelska będzie miała stanowisko burmistrza i dwóch wiceburmistrzów, a także dwóch wiceprzewodniczących rady. Komitet Dąbrowskiego ma wskazać przewodniczącego i wiceprzewodniczącego rady oraz dwóch wiceburmistrzów.
Komisarze, zmiany koalicji
Przez ostatnie cztery lata trwały roszady w radzie dzielnicy. Jarosław Dąbrowski został wybrany na szefa rady zaraz po wyborach samorządowych w listopadzie 2014 roku. Stworzył między innymi koalicję z radnymi, którzy odeszli z PO i założyli własny klub. Większość była jednak niestabilna, oparta zaledwie na jednym głosie.
Na Bemowie działał również zarząd komisaryczny. Później na skutek przetasowań w radzie (jeden z radnych komitetu Dla Bemowa przestał pełnić mandat, a jego miejsce zajęła radna PO), Dąbrowski utracił większość, przez jakiś czas był jeszcze przewodniczącym rady, a później na skutek porozumienia PiS, PO i trojga radnych niezależnych wybrano nowego szefa rady.
"Afera bemowska"
Jarosław Dąbrowski był wieloletnim burmistrzem Bemowa, później wiceprezydentem Warszawy i jednym z czołowych działaczy warszawskiej PO. W atmosferze skandalu odszedł zarówno z partii, jak i ze stołecznego ratusza. Wszystko przez tzw. aferę bemowską, która wybuchła w 2014 roku.
Kontrola przeprowadzana przez urząd miasta wykazała szereg nieprawidłowości, które miały dziać się na Bemowie za rządów Dąbrowskiego. Zarzucano mu m.in. nepotyzm, niegospodarność i korupcję.
Sprawę badała też prokuratura, która jednak umorzyła śledztwo ze względu na "brak znamion czynu zabronionego".
CZYTAJ WIĘCEJ: Prokuratura umarza. Zygrzak triumfuje. "Afery bemowskiej nie było"
Materiał Pawła Łukasika o konflikcie na Bemowie
ran/pm
Źródło zdjęcia głównego: Mateusz Szmelter, tvnwarszawa.pl