Dla odwiedzających stołeczne Łazienki Królewskie czy przejeżdżających regularnie Alejami Ujazdowskimi widok pewnie spowszedniał, ale osoby spoza stolicy stojąca przed kancelarią premiera przyczepa Komitetu Obrony Demokracji może dziwić. A Prawu i Sprawiedliwości zaczyna przeszkadzać. Marszałek Senatu z ramienia tej partii Stanisław Karczewski napisał na Twitterze, że czas ją zabrać:
Przyczepa potwornie szpeci centrum pięknej Warszawy. Najwyższy czas aby konający KOD przetransportował ją poza miasto. pic.twitter.com/DCHg4GEAxD— Stanisław Karczewski (@StKarczewski) 8 czerwca 2017
Polityk PiS dorzucił kilka wymownych zdjęć, przyczepy z ustawionym przy niej licznikiem, oraz wielkim banerem "Stop łamaniu prawa". Wszystko w pasie zieleni wzdłuż Alej Ujazdowskich. Marszałek Karczewski nie dopisał, której z podwarszawskich gmin KOD miałby podrzucić przyczepę i kiedy miałoby to nastąpić.
"Miasteczko namiotowe" KOD pojawiło się przed Kancelarią Prezesa Rady Ministrów wiosną 2016 roku po tym, jak Trybunał Konstytucyjny orzekł, że nowelizacja ustawy o TK autorstwa PiS, jest niezgodna z konstytucją, a kancelaria Beaty Szydło nie opublikowała tego wyroku.
Wówczas przedstawiciele KOD ustawili naprzeciwko siedziby premiera namioty i przyczepę, a obok niej licznik dni, które upłynęły od wydania nieopublikowanego orzeczenia. Z miesiąc ana miesiąc skala miasteczka była coraz mniejsza, aż wreszcie została tylko samotna przyczepa.
Chcę przeniesienia przyczepy KOD-u
PAP/skw/b