Tvnwarszawa.pl: Jak Pan wyobraża sobie za cztery lata Miasto Jest Nasze?
Jan Śpiewak: Wyobrażam sobie tak, że mamy struktury w całym mieście, we wszystkich dzielnicach. Do tego jesteśmy organizacją posiadającą zasób ekspertów i specjalistów, którzy działają w mieście. Będziemy robić to, co robiliśmy do tej pory, czyli będziemy kontrolować poczynania władzy, realizować projekty społeczne i kulturalne, będziemy też narzucać ton dyskusji w mieście.
W jaki sposób chcecie rozbudować struktury?
Zgłasza się do nas bardzo dużo osób. W tym momencie mamy ponad 100 członków, jeśli tempo się zachowa to do końca roku będziemy mieli ponad 200 osób. Proszę pamiętać, że w 15 osób udało nam się zdobyć mandaty w jednej dzielnicy. Wydaje mi się, że jeśli utrzymamy tempo i wciąż będzie taki sam stopień zaangażowania członków, to będziemy w niedługim czasie dysponować dużą strukturą.
Musimy stworzyć model zarządzania. My nie jesteśmy partią i nie chcemy być organizacją centralnie sterowaną. Musimy znaleźć taki model, który będzie respektował autonomię dzielnic i poszczególnych kół, a z drugiej strony to wszystko nie może się rozpaść. To nie może być efemeryczne i musi mieć strukturę zarządczą.
Wydaje mi się, że ruchy miejskie dążą do konsolidacji i niedługo będą tworzyć jedną dużą organizację.
Jan Śpiewak o sile stowarzyszenia Miasto Jest Nasze
Czy będzie chciał Pan stać na czele tej organizacji?
Moje ambicje nie są tutaj najważniejsze. To musi być struktura, która za cztery lata powalczy o Radę Warszawy. W tych wyborach pokazaliśmy, że współrządzenie w dzielnicach jest absolutnie możliwe.
Co stanowi siłę stowarzyszenia Miasto Jest Nasze?
Naszą siłą jest skuteczność. Głęboko wierzymy w to, że nasz program dla Śródmieścia będzie realizowany i będzie wyznaczał kierunek, w jakim będą zmierzać ruchy miejskie. To będzie trochę takie poletko zmiany. Głęboko w to wierzę i myślę, że pozostali członkowie – którzy widzą, że faktycznie zmieniamy Warszawę, że to miasto może się lepiej rozwijać i sprawiedliwie i z głową myśląc o następnych pokoleniach – że to będzie dla nich taki przykład mobilizujący i pokazujący kierunek.
bf/ran