Stołeczny konserwator zabytków nie zamierza wydać zgody na budowę pomnika. - Jeżeli ktoś chce udawać, że decyzje polityczne w Polsce podejmuje konserwator zabytków, to niech w to wierzy - odpowiedział wicepremier i minister kultury Piotr Gliński.
Sondaż "nierzetelny"
Pytany o sondaż na temat pomnika zamówiony przez władze miasta, w którym mieszkańcy nie opowiedzieli za jego budową, stwierdził, że badanie to było "nierzetelne".
- Nie będziemy robić nic wbrew prawu - zapewnił, dopytywany o plany postawienia pomnika na Krakowskim Przedmieściu. - Być może to będzie za 20 lat, być może to będzie za dwa lata, ale jestem pewny, że stanie, bo to jest to miejsce symboliczne, a symbole są szalenie ważne – zapowiedział Gliński.
O dokumentach Kiszczaka i obietnicach rządu
W programie Konrada Piaseckiego "Piaskiem po oczach" wicepremier odniósł się też do zamieszania wokół zabranych z domu Kiszczaków dokumentów mających dotyczyć przeszłości Lecha Wałęsy. Wicepremier ocenił, że legenda pierwszego lidera Solidarności "jest już od dawna nadwerężona". Dodał jednak, że jego zdaniem Wałęsa "nie dał się złamać" w czasie stanu wojennego.
Konrad Piasecki dopytywał ministra o obietnice składane przez polityków Prawa i Sprawiedliwości podczas kampanii wyborczej, takie jak zwiększenie kwoty wolnej od podatku czy przywrócenie poprzedniego wieku emerytalnego. - Nie można wprowadzić wszystkich reform natychmiast, bo nikt tego nie udźwignie, ale my to w ciągu czterech lat rządów wprowadzimy, zapewniam - odpowiadał prof. Gliński.
kw/r