Naczelny Sąd Administracyjny oddalił w środę dwie ostatnie skargi wojewody mazowieckiego. Zdzisław Sipiera skarżył się na orzeczenia sądu, które uchylały jego zarządzenia zmieniające nazwy ulic w związku z dekomunizacją. Tym samym uchylenia wszystkich pięćdziesięciu takich decyzji są prawomocne.
NSA oddalił w środę obie skargi wojewody i podtrzymał orzeczenia Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego w Warszawie, który uchylił zarządzenia wojewody nadające stołecznym ulicom nowych patronów: Borysa Sawinkowa w miejsce Dąbrowszczaków na Pradze-Północ oraz Witolda Urbanowicza w miejsce Sylwestra Kaliskiego na Bemowie.
Były to ostatnie dwie sprawy dotyczące uchylenia przez WSA zmian nazw ulic w Warszawie w ramach dekomunizacji rozpatrywane przez sąd wyższej instancji. Tym samym uchylenia wszystkich 50 zarządzeń wojewody dotyczących Warszawy stały się prawomocne.
Decyzje "z naruszeniem przepisów"
W początkach grudnia zeszłego roku NSA podtrzymał wyroki WSA o uchyleniu 44 zarządzeń wojewody zmieniających nazwy ulic w Warszawie – w tym uchylenie zmiany al. Armii Ludowej na al. Lecha Kaczyńskiego. W ubiegłą środę podtrzymał uchylenie zmiany patrona żoliborskiej ulicy ze Stanisława Tołwińskiego na ppłk. Macieja Kalenkiewicza-Kotwicza.
NSA wskazywał we wcześniejszych uzasadnieniach, że zarządzenia wojewody o zmianach nazw ulic podjęto z naruszeniem przepisów, zaś sporządzenie opinii IPN - na której oparto te zarządzenia - było niewłaściwe. Uchylenia zmian tamtych nazw stały się wówczas prawomocne.
W uzasadnieniu środowego wyroku sędzia sprawozdawca Małgorzata Masternak-Kubiak podkreśliła m.in., że opinia IPN nie jest wiążąca i powinna być uzasadniona, a w każdej ze spraw jej treść jest niewystarczająca. - Skoro opinia IPN nie wiąże organu nadzoru, to nie można podzielić poglądu skarżącego kasacyjnie, według którego organ ten nie jest zobowiązany do samodzielnego wykazania, że zachodzą przesłanki do zmiany nazwy ulic ani do dokonania oceny historycznej nazwy ulicy – wskazała.
"Trudno tutaj cytować źródła"
Według NSA w skardze kasacyjnej nie zostały podniesione ponadto zarzuty naruszenia prawa materialnego poprzez niewłaściwie zastosowanie przepisów tzw. ustawy dekomunizacyjnej. To – mówiła sędzia Masternak-Kubiak - uniemożliwiło sądowi ocenę, czy można było uznać, że mimo braku rzeczywistego uzasadnienia IPN wojewoda miał podstawy, by nazwę danej ulicy ocenić jako niezgodną z przepisami, np. ze względu na powszechną wiedzę na temat poszczególnych organizacji lub osób.
Po rozprawie pełnomocnik wojewody, radca prawny Sebastian Oraniec zauważył, że wyroki we wszystkich sprawach dotyczących zmian nazw stołecznych ulic w ramach dekomunizacji są jednolite. Jednak - przekonywał - w rozstrzygnięciach poszczególnych sądów w tego typu sprawach widoczny jest pewien "rozrzut".
Dodał, że na tym etapie nasuwają mu się wątpliwości, jak traktować uzasadnienia, że opinia IPN była nieprawidłowa, a stanowisko wojewody niepełne. Jak zaznaczył, według sądu należałoby ewentualnie wskazać naruszenie przepisów, powołując się na fakty powszechnie znane.
- Trudno tutaj cytować źródła (np. historyczne - red.), mówiąc o faktach powszechnie znanych - powiedział. - Nie znamy jednak jeszcze szczegółowego uzasadnienia. Dziś mieliśmy do czynienia tylko i wyłącznie z motywami, jakimi sąd się kierował. Na tym etapie nie chciałbym rozstrzygać - zastrzegł.
PAP/kz/b
Źródło zdjęcia głównego: tvnwarszawa.pl