Przez cały weekend na dwóch stacjach metra – Natolin i Stokłosy- robotnicy montowali udogodnienia dla niepełnosprawnych. Jednak nie do końca posprzątali po swoich pracach.
O sprawie brudu na dwóch stacjach poinformowała nas w poniedziałek internautka. - Niestety pracownicy metra chyba zapomnieli, że dzisiaj już są czynne i pasażerowie będą z nich korzystać. Świadczy o tym brud, który zostawili na stacjach - nieumyte podłogi i przetarte brudną ścierą bramki metra. I to wszystko w cenie biletów – skarży się w mailu wysłanym na warszawa@tvn.pl Magda.
Na jedną z tych stacji pojechał nasz reporter. – Widać, że odbywały się tutaj prace. Niektóre elementy, takie jak kasowniki czy płytki pokryte są typowym poremontowym pyłem. Można odnieść wrażenie, że posprzątano stacje niedbale – relacjonuje ze stacji Natolin Mateusz Szmelter. - Jeśli ktoś ubrany w jasny strój otrze się o taki element, może się ubrudzić - dodaje.
"Znamy sprawę"
O sprawie poinformowaliśmy Zarząd Transportu Miejskiego. – Firma, która na nasze zlecenie montuje udogodnienia dla niepełnosprawnych sprząta po swoich pracach. O ogólny porządek na stacjach, np.: o czystość kasowników, dba firma sprzątająca zatrudniona przez Metro Warszawskie – przekonuje Wiktor Paul z zespołu prasowego ZTM.
Przedstawiciele metra przyznają natomiast, że nie udało się w całości wysprzątać stacji. – Firma montująca ścieżki miała czas na swoje prace i sprzątanie do 4.30 w poniedziałek. Ich prace się przedłużyły. Chcieliśmy uruchomić ruch pasażerski bez opóźnień i stąd może nasza firma nie zdążyła sprzątnąć wszystkiego bardzo dokładnie– tłumaczy Paweł Siedlecki z warszawskiego metra.
Zaznacza jednak, że perony są czyste, a ewentualne zabrudzenia są drobne. - Pasażerowie mogą je nam zgłaszać, wszystko wysprzątamy – obiecuje Siedlecki. - Stacje metra są sprzątane codziennie wieczorami, więc brud powinien zniknąć najpóźniej we wtorek rano - dodaje.
– W tym tygodniu spotkamy się z Metrem Warszawskim i uczulimy wykonawcę, by do takich sytuacji nie dochodziło w przyszłości – zapowiada Paul.
jb/ran