Aktywiści sprzeciwiają się dekomunizacji ulicy Stanisława Tołwińskiego na Żoliborzu. Zmianę określają jako "arbitralną" i podjętą "bez poszanowania tradycji dzielnicy". W poniedziałek złożyli do wojewody mazowieckiego pismo, w którym apelują o wycofanie się z tej "niekorzystnej decyzji". Oświadczenie wydała też Krajowa Rada Spółdzielcza. Pod petycją do Zdzisława Sipiery podpisali się przedstawiciele 14 organizacji, w tym m.in. Stowarzyszenia Żoliborzan, Miasto Jest Nasze, Stowarzyszenia Żoliborz Demokratyczny, Nowego Żoliborza i Fundacji "Warszawa 1939".
"Zmiana zakomunikowana jako fakt"
"Z zaskoczeniem i smutkiem dowiedzieliśmy się o zmianie nazwy ulicy Stanisława Tołwińskiego na warszawskim Żoliborzu. Zmiana ta dokonała się bez konsultacji z mieszkańcami - została zakomunikowana jako fakt dokonany" - piszą aktywiści już na wstępie. Podkreślają wprawdzie, że nie chcą podważać zasług nowego patrona ulicy - pułkownika Macieja Kalenkiewicza - ale większość nazw żoliborskich ulic upamiętnia osoby związane z dzielnicą. "Tołwiński należał do twórców Warszawskiej Spółdzielni Mieszkaniowej i miał niewątpliwe zasługi dla rozwoju społecznego osiedla oraz miasta. W latach przedwojennych był też współtwórcą Społecznego Przedsiębiorca Budowlanego (…). W czasie powstania warszawskiego stał zaś na czele Republiki Żoliborskiej, czyli Samorządu Mieszkańców, dbając o potrzeby ludności cywilnej oraz walczących żołnierzy" - wyliczają autorzy listu. Przekonują też, że upamiętnienie Tołwińskiego na terenie obecnej WSM nie jest związane z jego działalnością polityczną, ale właśnie z zasługami na rzecz spółdzielni i rozwoju mieszkalnictwa w stolicy. "Warszawska Spółdzielnia Mieszkaniowa to część bogatej, aczkolwiek zapomnianej polskiej tradycji spółdzielczej, opartej na idei wzajemnej pomocy i solidarności" - nadmieniają. "Dlatego protestujemy przeciwko zmianie, która została wprowadzona arbitralnie, bez porozumienia z mieszkańcami i poszanowania tradycji dzielnicy" - podsumowują aktywiści i apelują do wojewody i władz Warszawy, by zrobili wszystko, by wycofać się z "niekorzystnej decyzji" i "właściwe uhonorować" Tołwińskiego na Żoliborzu.
Aktywiści swoją petycję złożyli w poniedziałek w urzędzie wojewody mazowieckiego. - Zostaliśmy przyjęci przez samego pana wojewodę Sipierę. Odbyliśmy długą, pełną uprzejmości i kurtuazji rozmowę, z której niestety nic nie wynika - powiedziała nam Donata Rapacka ze Stowarzyszenia Żoliborzan. - Wojewoda stwierdził, że dekomunizacja Tołwińskiego była decyzją Instytutu Pamięci Narodowej, a on tylko wypełnił zalecenie - dodała.
Krytyczne oświadczenie Rady Spółdzielczej
W podobnym tonie oświadczenie wydała też Krajowa Rada Spółdzielcza. "Z niepokojem śledziliśmy rozwój dyskusji związanej z wykreśleniem Stanisława Tołwińskiego ze spisu patronów ulic na Żoliborzu" - stwierdziło jej kierownictwo. Zdaniem prezesa i przewodniczącego Rady eliminowanie z przestrzeni publicznej pamięci jest krzywdzące. "Ujawnienie faktów o jego [Tołwińskiego - red.] działalności okupacyjnej i pomocy ludziom zagrożonym eksterminacją (…) powinno skutkować wsparciem i upowszechnieniem takich bohaterskich postaw, a nie odwrotnie" - podkreślają przedstawiciele Krajowej Rady Spółdzielczej. I dodają, że polityczna działalność Tołwińskiego nie powinna być tak jednoznacznie negatywnie oceniania, zwłaszcza że nie był żadną z czołowych postaci politycznych. "Odwracanie się od osób, które w trudnych powojennych warunkach podjęły organiczną pracę nad usprawnieniem życia tysięcy warszawiaków, na pewno nie przyniesie nikomu korzyści, a jedynie pozbawi nas wzorców i autorytetów, na brak których dziś tak powszechnie narzekamy" - podsumowują przedstawiciele Krajowej Rady Spółdzielczej.
Prezydent Warszawy, Sprawiedliwy Wśród Narodów Świata
Tołwiński od 1945 roku był prezydentem Warszawy odpowiedzialnym m.in. za odbudowę ze zniszczeń wojennych. Był członkiem Polskiej Partii Robotniczej, a potem Polskiej Zjednoczonej Partii Robotniczej i posłem na Sejm. Zmarł w 1969 r. W roku 1997 pośmiertnie nadano mu tytuł Sprawiedliwego Wśród Narodów Świata, Działalność w ważnych organach PRL wystarczyła, by wojewoda wykreślił go z listy patronów warszawskich ulic.
To pokłosie tzw. ustawy dekomunizacyjnej, która zakazuje upamiętniania osób związanych z komunizmem.
Jak przekazało nam biuro prasowe Zdzisława Sipiery, życiorysy patronów zdekomunizowanych ulic były badane przez Instytut Pamięci Narodowej pod kątem kryteriów określonych przez tzw. ustawę dekomunizacyjną. Nie uzyskaliśmy jednak odpowiedzi na pytanie, czy wojewoda w momencie wydawania zarządzenia nadającego nową nazwę żoliborskiej ulicy wiedział o tytule Sprawiedliwego, którym Tołwiński został uhonorowany w 1997 roku.
kw/b